Tragiczny finał miała polska wizyta brytyjskiego parlamentarzysty nad polskim morzem. Wycieczka do Słupska, zorganizowana przez Radę Europy, zakończyła się śmiercią 73-letniego Jima Dobbina. O sprawie pisze Telegraph.
Jak podaje dziennikarz gazety Bill Gardner (zob. Labour MP died after downing shots on official visit to Poland), w wyprawie do Polski brało udział kilku brytyjskich polityków. Gospodarze uraczyli zagranicznych gości kolacją, przy której serwowane były mocne alkohole.
Jak relacjonuje B. Gardner niefortunny Brytyjczyk wypijał kolejne kolejki trunków usłyszawszy, iż taki jest lokalny zwyczaj. Gdy źle się poczuł, odprowadzono go do pokoju. Tam stracił przytomność, a wreszcie zmarł, jak wykazało badanie post mortem - w wyniku zatrucia alkoholem i jednoczesnego zadławienia się jedzeniem.
Komentarze 14
To sa skutki picia wodki ...
co za bzdura, no to sie zadlawil jedzeniem czy zatrul alhoholem? no chyba ze zadlawil sie kaszanką i popil pol litra luksusowej
oczywiscie mialem na mysli alkoholem nie alhoholem... buhaha
krótko mówiąc, najebał się jak świnia i udusił się swoimi żygowinami.
rozczarowana
#4 | Dziś - 19:40
w przeciwienstwie do Tuska, Farage nawoluje do rozwiazania wielu organow EU - wiec go nie obchodzi czy tnie europejska instytucjonalna galaz na ktorej siedzi bo ow chlop to ideowiec w przeciwienstwie do tuskowej choragiewki.