29-letni Sylwester Mitorag wyciągnął z rzeki wycieńczonego mężczyznę. Tylko on spośród 200 gapiów ruszył na pomoc.
Sylwester Mitorag z córką Wiktorią. Fot. irishtimes.com
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 26 grudnia mieście Drogheda w Irlandii. Wracając z 7-letnią córką z centrum handlowego zauważył na moście nad rzeką Boyne grupę blisko 200 nerwowo zachowujących się ludzi.
Okazało się, że w rzece tonie mężczyzna. Polak rzucił się na ratunek. Nie mógł jednak wskoczyć do wody, bo przy moście były zabezpieczenia uniemożliwiające dostęp do wody.
Polak pobiegł więc w dół rzeki, do portu. Tam zszedł po drabinie i wskoczył do wody. Dopłynął do tonącego, dociągnął na brzeg i próbował wyciągnąć mężczyznę na brzeg. W lodowatej wodzie przebywał ok. 2 minut.
Po kolejnych 4 minutach na miejscu pojawili się strażacy i policjanci. Dopłynęły też łodzie z ratownikami. Nieznany mężczyzna został przewieziony do szpitala.
Ratownicy twierdzą, że Sylwester Mitorag uratował tonącemu życie. Służby ratownicze dotarły na tyle późno, że mężczyzna z wycieńczenia mógłby utonąć. - Każdy zasługuje na to, żeby żyć – powiedział po akcji bohaterski Polak. – Od 20 lat jestem wędkarzem i nie boję się wody.
Komentarze 34
Wlasnie,nie rozumiem zachowania angoli w takich momentach,sam kiedys ,chyba w 2008 lub 2009 w Londynie,w dzielnicy bodajze Neasdean,bylem swiadkiem dosyc glosnego wtedy wypadku - mloda Polka skoczyla wprost z mostu na tory kolejowe na oczach setek ludzi przesiadujacych przy piwie ,poniewaz to bylo w okolicy wielu pubow takich z parasolkami na zewnatrz.Po dziewczyne zbiegl po urwisku tylko jeden czlowiek...Polak.Dziewczyna przezyla,ale widok suszacych zeby angoli utkwil mi w pamieci.
Wszyscy nagrywali na ajfona tonacego :/
BRAWO :-))))))))))))))) Oby więcej takich ludzi :-)))))
dokladnie-czyli mamy o sobie i dobra opinie.
Mylisz sie jozek, w dailymailu napisza, ze biedny irlandczyk chcial sobie spokojnie popelnic samobojstwo bo stracil prace przez naplyw taniej sily roboczej z europy wschodniej, a tu przyszedl jakis imigrant i nawet to mu zabral.