Popołudniem 17 marca 2016 roku, Max Bagnall został odebrany przez matkę ze szkoły w Polsce. Kobieta następnie usunęła numer telefonu i konta w mediach społecznościowych, po czym zniknęła z dzieckiem.
Spór między rodzicami Maxa trwa już ponad rok. W sierpniu 2015 roku brytyjski sąd przyznał prawo do opieki nad dzieckiem Alexowi Bagnallowi, ojcu siedmiolatka.
W odpowiedzi matka porwała synka i sprowadziła go do Rzeszowa. Tam spędzili kolejne pół roku. Jednak 17 marca 2016 r. sąd w Polsce przyznał rację brytyjskiemu wymiarowi sprawiedliwości i nakazał Joannie Majdzie, matce, zwrócić dziecko ojcu. Tego samego dnia Majda usunęła numer telefonu i konta w mediach społecznościowych i zniknęła wraz z synem.
Brytyjska rodzina chłopca komentuje, że cała sprawa to ponury żart z wymiaru sprawiedliwości. W wywiadach podkreśla ból rozłąki z dzieckiem. Krewni Maxa są również oburzeni, że mimo obietnic Davida Camerona, że ten zrobi “wszystko co w jego mocy” by pomóc, a sprawą zajmie się Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Wydział ds. Dzieci Uprowadzonych za Granicę (ciało Ministerstwa Sprawiedliwości), do tej pory nikt nie skontaktował się z nimi w tej sprawie.
Zatem w sprawach rodzinnych nie tylko Polacy nie mogą doprosić się o rządową pomoc, a problem dotyczy nie tylko polskich rodziców rozłączonych z dziećmi przez Social Service, ale także ojców na Wyspach, których od dzieci odseparowują partnerki zza granicy - jak donosi The Times, w ostatnich miesiącach liczba dzieci odebranych partnerom przez matki z Europy Wschodniej “poszybowała do góry”.
Max Bagnall zostało oficjalnie wciągnięty na europejską listę osób zaginionych. Może znajdować się w Polsce, Holandii, Szwajcarii, a nawet Wielkiej Brytanii.
Osoby, które mają informacje na temat miejsca pobytu chłopca, rodzina prosi o kontakt:
Alex Bagnall (ojciec): [email protected]
Andrew Bagnall (dziadek): 07714 227984 / 07825 140398
Komentarze 26
te mieszane zwiazki...
No to jedyny trumf w rodzinnym polonijnym rozdaniu ktory bije karte 'MATKA' jest karta 'BRYTYJCZYK'.
Nawiasem mowiac patologia brytyjskiego systemu Social Services dala powod do zawiazania wielu organizacji spolecznych (zarowno na terytorium brytyjskim jak i na obczyznie) pomagajacym rodzicom walczyc z cudaczkami - produktami owego systemu.
Szkoda chłopaka, dzieciństwo mu dorośli sprawili okropne.
no fuckt, te mieszane związki to jakos bez polotu uprowadzają dziecko, za to polskie z pełną pompą!
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kr...