Przywykliśmy już trochę do tego, że Polak w Wielkiej Brytanii to “imigrant”, nie zaś “expat”, “cudzoziemiec” czy po prostu “pracownik”.
Tym ciekawsze staje się stanowisko niemieckiego artysty, Henninga Wahna, o samym sobie mówiącego “Westfalczyk, Niemiec, Europejczyk”. Przez 13 lat żyjący w Wielkiej Brytanii Wahn ani razu nie pomyślał o sobie, że jest “imigrantem”.
Jak pisze w serwisie RadioTimes dopiero wykonywana w Wielkiej Brytanii praca - nad serialem o imigrantach właśnie - uświadomiła mu, że Brytyjczycy uważają go za jednego z tych pierwszych. Było to dla niego sporym zaskoczeniem.
Jak wspomina w nieco żartobliwy sposób (Wahn jest komikiem) fakt, że po prostu przyleciał samolotem do UK - kraju nieco tylko różniącego się od jego ojczyzny - sprawił, że nie widział swej podróży w kategoriach imigracji, która bardziej kojarzy mu się z podróżą do lepszego świata, koniecznością.
Wypływają stąd co najmniej dwa wnioski: nasz bohater nie do końca rozumie podejście Brytyjczyków do “zalewania ich niewielkiej Wyspy” (przez kogokolwiek, również przyjezdnych z krajów “równych” Wielkiej Brytanii, i to niezależnie od wartości, jakie ze sobą wnoszą). My sami zaś możemy poczuć się trochę lepiej: proszę, Niemiec, a też ci z niego imigrant.
Komentarze 4
Premier Donald Tusk obiecał 400 tysięcy nowych miejsc pracy dla Polaków.
Minister pracy Wielkiej Brytanii zaprzecza tym informacjom.
Rząd PiS obiecał Polakom trzy miliony mieszkań. Brytyjskie councile potwierdzają wyczerpanie tego limitu w połowie.
Kwaśniewski obiecl mieszkanie dla kazdego mlodego małzenstwa a Wałesa sto milionów.
Pis nie zdążyl bo im platforma klamstwami i Irlandią przeszkodziła.
Zielona wyspa jest dla 300 z nich irlandia dla 20.000.000 urzedasów a anatema sie nie załapał na krojenie tortu.
Nie no, Wałęsa potem podbił do trzystu baniek. Słyszałem, że wziąłeś sześćset? Pytam, bo te dodatkowe trzysta było moje, a sam mam długów tyle, ile dziur w zębach i w obecnej sytuacji takie mieszkanie od PiS-u bardzo by mi się przydało- najlepiej gdzieś na Krakowskim Przedmieściu albo na Wawelu, żeby je dobrze opylić. Byle nie obok tych "świeżaków", co tam się byczą od niedawna, bo ja jestem zwykły "spieprzajdziad" i zwykły banan, nie przywykły do takich zaszczytów i tak egzaltowanego sąsiedztwa.
No tak, PO przelicytowało PiS na obietnice, ale przed paroma tygodniami PiS wziął rewanż i w obietnicach rozjebau PO wynikiem 290 mld : 11,57 zł.
;P
Zgłoś do moderacji