Do góry

Co wiesz o Wielkiej Brytanii? Nawet jeśli jest tego sporo, możesz się bardzo mylić

Ilu jest w Wielkiej Brytanii imigrantów? A muzułmanów? Ilu chrześcijan? Ile osób bierze udział w wyborach i czy młodzież naprawdę tak źle się prowadzi, iż co druga nastolatka zostaje matką? Na te i inne pytania o społeczeństwo na Wyspach odpowiedzi przedstawia brytyjski dziennik The Guardian w tekście Alberto Nardelliego i Georga Arnetta Today’s key fact: you are probably wrong about almost everything.

Mity opanowały Wielką Brytanię. Fot. © Katsiaryna - Fotolia.com

W powszechnym przekonaniu Wielką Brytanię zamieszkują ogromne rzesze cudzoziemców, zaś imigracja napływa tu falą za falą - opinia publiczna jest zdania, że przybysze stanowią ok. jednej czwartej społeczności Wysp, a sam brytyjski rząd z powodu imigracji gotów iść na wojnę z unijną machiną.

Tymczasem jak się okazuje, fakty są takie, iż imigranci stanowią ok. 13 proc. populacji UK, co stanowi odsetek porównywalny np. z Niemcami (13 proc.) i Hiszpanią (12 proc.), a niższy niż w przypadku chociażby Szwecji (16 proc.). Nie słychać jednak głosów, by z powodu imigracji te akurat kraje rozważały opuszczenie Unii. Przeciwnie nawet, niemiecka kanclerz Angela Merkel stanowczo opowiada się przeciwko próbom manipulacji przy unijnej zasadzie swobody przepływu osób, na której opiera się migracja między krajami UE.

A to tylko jeden z faktów, które widziane w fałszywym świetle, w oczach opinii publicznej nabierają rozmiarów i treści legend i mitów. Do innych należy m.in. odsetek muzułmanów w społeczeństwie, który także jest w powszechnym mniemaniu znacznie wyższy (21 proc.) niż naprawdę (pięć proc.), liczba młodocianych matek (brytyjska opinia publiczna: 17 proc., prawda: trzy proc.), czy poziom bezrobocia w UK (opinia publiczna: 24 proc., prawda: siedem proc.)

Dane przedstawiane przez dziennik zgromadzone zostały przez ośrodek Ipsos Mori. Jeden z jego szefów, Bobby Duffy, skomentował sprawę słowami:

Owe fałszywe przekonania wskazują jasno jakie problemy winno brać się pod uwagę w debacie publicznej czy polityce.

Tymczasem polityka i politycy opierają się w głównej mierze nie na tym, co wiadomo, a co się powszechnie wydaje - wyborcom.

Komentarze