Do góry

Elektryczne autostrady - ruszają testy w UK

W przyszłości skrajnie lewy pas brytyjskich dróg może być zielony - dosłownie i w przenośni. Przeznaczony będzie dla samochodów elektrycznych, a pod nim zbudowane będą specjalne bezprzewodowe stacje ładujące.

Tak może wyglądać zielona autostrada przyszłości. Fot. Highways England

£500 mln planuje przeznaczyć brytyjski rząd na testy nowoczesnych autostrad, zasilających bezprzewodowo samochody elektryczne.

Technologia ma pozwolić kierowcom ekologicznych samochodów podróżować na duże odległości bez potrzeby zatrzymywania się i ładowania akumulatorów.

Rząd upatruje w nowej technologii nie tylko szansy na obniżenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery, ale także na stworzenie nowych miejsc pracy.

Ładowanie w drodze - jak to działa? Fot. Highways England

Ekologiczność elektrycznych samochodów bywa podważana. To, czy rzeczywiście są przyjazne środowisku zależy od ilości energii włożonej w ich produkcję i źródeł elektryczności wykorzystywanej do ładowania baterii.

Inwestycje w elektryczne samochody mają więc sens jedynie przy jednoczesnym inwestowaniu w odnawialne źródła energii.

Elektryczne autostrady zaczną powstać najwcześniej za dwa lata. Na razie rozpoczynają się testy badające bezpieczeństwo i skuteczność nowej technologii.

Testy prowadzone będą poza drogami publicznymi, przy symulacji warunków panujących na autostradach i dużych drogach klasy “A”.

Komentarze 45

Profil nieaktywny
jozek.
#129.08.2015, 09:17

Podoba mi sie to,pytanie tylko ile bedzie kosztowal przejazd taka autostrada elektrycznym samochodem.Bede musial to rozwazyc,trzeba sprawdzic rynek samochodow elektrycznych.

markdetomaso
65
#229.08.2015, 10:17

Jeśli ma się elektrownie atomowe, wiatrowe i pływowe, słowem jeśli wcześniej zainwestowało się w źródła energii odnawialnej i ekologicznej to takie rozwiązanie jest bardzo dobrym pomysłem wręcz rewelacyjnym. Jeśli natomiast "jedzie się na węglu" jak Polska to akurat w Polsce bardziej ekologicznie jest jeździć starymi ropniakami niż tworzyć takie rozwiązania. Stare, mądre przysłowie mówi: "jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz" Polska swoje dotacje unijne wydała na bezsensowne lanie betonu i malowanie elewacji starych kamienic oraz bloków z wielkiej płyty, które powinny być już dawno rozebrane. Polskę innowacyjność zawsze "bolała" i Polska była, jest i będzie zawsze 100 lat za murzynami pod tym względem.

Nie przeszkadzajmy jednak teraz rządzącym bo szykują się wybory jesienią i polska władza ma teraz głowę zaprzątniętą innymi rzeczami niż sprawy państwowe. Niedługo zaczniemy obserwować zaciekłą walkę o stołki. Będą się napierniczać krzesłami, tłuc, kopać, pluć, straszyć i obrażać, a ci co ten wyborczy cyrk wygrają będą mieli niezłą prosperity w perspektywie najbliższych kilku lat. Będą sobie nabijać kapsy, obsadzać stołki swoimi ziomkami i dalej robić naród polski w wała!

Sprawy związane z ekologicznymi źródłami energii w Polsce wyglądają następująco:

www.youtube.com/watch?v=78cz4EjnJIY

Profil nieaktywny
arabski
#329.08.2015, 10:30

Dziekuje UKeju, well done

Tomaszek8888
493
#529.08.2015, 12:54
Profil nieaktywny
jozek.
#629.08.2015, 13:29

Lego silniki elektryczne maja wiecej mocy od silnikow spalinowych,co do ryku silnika v8 musisz sie z tym pogodzic ze coraz rzadziej bedzie slychac taki oto ryk.
Kurcze przejrzalem oferty pojazdow elektrycznych i jak na razie sa tylko mini,ja potrzebuje duze auto,zastanowie sie nad eco focusemw kombi lub e golfem w kombi.

anatema
3 450
anatema 3 450
#729.08.2015, 13:53

Józek, poza kosztem przejechania kilometra, który w przypadku elektrycznych aut rzeczywiście jest bardzo niski, rozważ jeszcze (a raczej: przede wszystkim) żywotność baterii, ilość mozliwychcykli ładowania i koszt nowych baterii... a być może szybko ci przejdzie ochota na popylanie w ciszy, bez smrodku rury wydechowej. ;)
No i pewne kruczki- Renault swego czasu sprzedawało relatywnie tanio swój elektryczny skuter z budą (czy raczej: swojego "melexa" - dwuosobowe Twizy trudno było nazwać autem:
https://www.google.co.uk/search?q=r... ),
haczyk tkwił w tym, że auto owszem, kupowałeś, ale baterie znajdujace się w nim spłacałeś przez parę latek w leasingu. ;)

anatema
3 450
anatema 3 450
#829.08.2015, 14:06

Dla przykładu (także jako ciekawostka): nawet polski "romet" oferuje (oferował?) elektryczną, chińską "pierdziawkę", za zaledwie 32 tys. złociszy, nawiasem mówiąc wizualnie zerżniętą z C1/107/aygo:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Romet...
i
http://moto.wp.pl/kat,107914,title,... , ale energia magazynowana jest w niej w zwykłych "kwasówkach" (akumulatory kwaowo-ołowiowe) - nie wiem, jak w finalnym produkcie, ale w prototypie ich żywotność wynosiła zaledwie... 400 cykli ładowania, a koszt zakupu nowych ogniw wyliczony był na 9 tys. złotych. Takie tam pozory ekologii, psia nać. ;)

Profil nieaktywny
jozek.
#929.08.2015, 14:09

tak anatema,zdecydowanie masz racje.Biore to tez pod uwage.Ale chyba nie bedzie to auto elektryczne bo ja potrzebuje duzo auto takie jak s max,qashqai,bmw 2 active tourer,rozwazam tez volvo x country.Jak na razie duzych aut elektrycznych jeszcze nie ma rynku.Zobaczymy co i jak wyjdzie w rzeczywistosci.

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#1029.08.2015, 14:19

#7 Racja. Biorąc pod uwagę life-cycle samochodu, te elektryczne nie koniecznie wypadają lepiej.

Btw - jedna z wnikliwszych analiz przyszłości samochodów: http://ben-evans.com/ben....

Profil nieaktywny
arabski
#1129.08.2015, 14:53

#7

Oczywiscie, ze nie masz racji escha.
Po pierwsze, to sa planowane testy jak na razie.
Po drugie, zawsze przy wprowadzaniu wynalazku koszty sa duze.
Przypomnij sobie,( o ile u ciebie to mozliwe) pierwsze telefony komórkowe i ich pierwsze ladowarki.
Pamietam ludzi podobnych tobie którym krytyka nie schodzila z ust a dzis ten sam kolo przychodzi do mnie z najnowszym modelemkomórki, obsrany po pachy z piana na ustach, dudniac na lewo i prawo ze tydzien nie musi ladowac, .

Konrad.W
Moderator
5 138
Konrad.W 5 138
#1229.08.2015, 14:57

@jozek

masz Tesle, to spore auto;-) Nissan tez ma jakiegos vana elektrycznego.

co do baterii to chyba w TopGear bylo cos o Nissanie Leaf. Bateria miala podobno starczyc na 3-5 lat a koszt nowej (nowych bo to caly zestaw) to cos kolo 7-9k. Samo auto tez dosc drogie bo nawet po odjeciu 5k doplaty wychodzilo okolo 25k.....

ja mam V8 diesel i jest rewelacja, na razie nie widze siebie w "meleksie"......chyba ze jakas hybryda. poki punkty ladowania nie beda co kilka kilometrow a ladowanie blyskawiczne to jakos tego nie widze na codzien.....

anatema
3 450
anatema 3 450
#1329.08.2015, 15:01

Renault robi całą serię aut elektrycznych, np. kangoo, także w wersjach osobowych:
http://vans.autotrader.co.uk/used-v...
i
http://vans.autotrader.co.uk/makemo...

- potwierdza się trick, o którym pisałem (ten z leasingowaniem baterii- kwota do zapłaty uzależniona jest od rocznego przebiegu):
https://www.renault.co.uk/vehicles/...

- a skoro ma je w ofercie Renault, to ma je również Nissan:
http://www.nissan.co.uk/GB/en/vehic...

anatema
3 450
anatema 3 450
#1429.08.2015, 15:12

Arabski, w którym miejscu nie mam racji? Pisząc, że:
- akumulatory kosztują minimum kilkanaście/ -kilkadziesiąt procent kwoty końcowej,
- że uwzględniając zakup należy uwzględnić koszta samych akumulatorów,
- że renault sprzedaje auto taniej, doliczając opłatę za baterie, de facto je wydzierżawiając?

Wskaż czytelnie, w której z tych kwestii się mylę, bo na obecną chwilę wskazałeś jedynie tyle, że bardzo boli cię dupsko z powodu bana na swoich poprzednich kontach, za co oczywiście winisz mnie, a nie swoją głyupotę, która sprawia, że kolejny raz próbujesz osobistych wycieczek, a wszelka merytoryczna dyskusja, dzięki tobie podobnym, wypaczonym intelektualnie osobnikom, staje się w tym miejscu niemożliwa.

To, o czym piszesz (prehistoryczne historie dotyczące telefonów kom órkowych), mają się nijak do mojego wpisu, do którego ponoć się odnosisz.

Jeżeli pomyliłeś się, i miałeś na myśli post #8, to również nie trzyma się to kupy- te "planowane testy" miały miejsce przed paru laty. Zresztą wyraźnie to zaznaczyłem, pisząc o prototypie.

Spróbuj jeszcze raz, od początku... może być pod tym samym nickiem.

Profil nieaktywny
arabski
#1729.08.2015, 15:50

#16
Nie bede rozczulal sie poraz kolejny, jedna odpowiedz tobie nie odpowiadala i poprosiles o usuniecie . Mimo wszystko slodki buziol escha

anatema
3 450
anatema 3 450
#1829.08.2015, 16:29

Ojej, jaka teoryjka spiskowa. :) Niestety, admini nie jedzą mi z ręki. ;(
To nawet zabawne, jak niektórzy usilnie tworzą mity i legendy, równocześnie z nimi walcząc- czym to jest, jesli nie brnięciem w paranoję?

Jedyne, o co poprosiłem, to usuniecie mojego wpisu #16, ponieważ odnosi się on do wpisu usuniętego (#15), niepotrzebnie nakręca rozmaite osiołki (w tym również te pełnej krwi arabskiej) i ma się nijak do tematu (podobnie jak #15). Czy zostanie usunięty- tego nie wiem.

Ty sobie tu fochaj, a ja tymczasem wyskoczę na spotkanie Elvisa- widziałem go wczoraj w Ikea, jak robił zakupy z JFK, trzymając się za ręce.

Profil nieaktywny
jozek.
#1929.08.2015, 17:36

Konrad Tesla to auto chyba troche z gornej polki,ja szukam troche w innym segmencie.Zagladne do Nissan i Renault,moze maja najnowszego eco scenica albo qashqaia.

markdetomaso
65
#2130.08.2015, 09:41

LegoLucas, mój V8 tylko sobie cichutko pomrukuje. O żadnym ryku nie ma mowy. Nie ma takiej potrzeby bo maksymalny moment obrotowy jest do dyspozycji przy 3000 obr/min. i to w benzynie takie cuda:))))

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#2230.08.2015, 09:48

Bardzo ciekawy pomysl, ;-)

markdetomaso
65
#2430.08.2015, 11:21

LegoLucas, dokładnie tak robi, takie ciche gulgulgul:)) ale to prawda, że V8 to ginący gatunek.

Profil nieaktywny
beato
#2530.08.2015, 17:51

nie wystarczy V2 na dwóch kołach? Też głośno ryczy

anatema
3 450
anatema 3 450
#2630.08.2015, 18:01

Elektryczna Formuła 1 (Formuła E). Bolidy popiskują, aż zęby bolą. Ten czwarty brzmi jak odkurzacz:

Get your own valid XHTML YouTube embed code

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#2731.08.2015, 09:08

Temat ciekawy.

astroman
8 078
astroman 8 078
#2931.08.2015, 10:50

Nieprawda, nawet dentyści przerzucili się na strzelanie do lwów jako bardziej podniecające hobby ;P.

anatema
3 450
anatema 3 450
#3031.08.2015, 11:47

Te, astroman, a jak ty sam godzisz swoje zamiłowanie do astronomii, gapienia się w gwiazdki, do natury (dzikiej jakby nie było, co widać jak na dłoni zwłaszcza tutaj, w Szkocji) i zjawisk przyrodniczych (i tym podobne pierdoły) z codziennym życiem, w którym ważną rolę spełnia twój czterokołowy kopciuch? Albo inaczej: co o tym wszystkim sądzisz (elektryczne bryczki i ich zwiazek z ekologią, autostrady z pasami dla tesli i pierdziawek renault, rozwój tego typu napędu)?
Pytanie jak najbardziej serio (sorry za formę- taki stajl). ;)

astroman
8 078
astroman 8 078
#3131.08.2015, 12:21

Dla mnie samochód nie jest aż tak ważny w codziennym życiu. W ciągu roku robię mniej niż 5000 mil, czasami nie ruszam samochodu przez tydzień. Większość jazd, to jazdy lokalne.

Silnik spalinowy, to XIX-to wieczna technologia, w dodatku brudna i coraz droższa, już dawno był czas na coś nowego, ale nie było to w niczyim intresie, tak długo jak mafia koncernów naftowych rządzi światem.
Jeżeli chodzi o same systemy napędowe elektryczne, to technologia istnieje od dawna (siliniki elektryczne są dużo sprawniejsze od spalinowych), problemem z techologiami odnawialnami jest problem przechowywania energii - brak technologii tanich i wydajnych baterii, choc zaczyna się to zmieniać, bo coraz więcej firm zaczyna inwestować w ten sektor i badania nad nowymi techologiami w tym sektorze, zarówno dla samochodów http://www.theguardian.com/business... jak i dla potrzeb samowystarczalnych energetycznie gospodarstw domowych (off grid houses) http://www.teslamotors.com/en_GB/po...

astroman
8 078
astroman 8 078
#3231.08.2015, 12:32

New Liquid Metal Battery Will Make Renewables Competitive
http://www.iflscience.com/technolog...

New Dual Carbon Battery Charges 20x Faster Than Lithium Ion
http://www.iflscience.com/technolog...

Upcoming Battery Will Charge Phones And Electric Cars in Minutes
http://www.iflscience.com/technolog...

Konrad.W
Moderator
5 138
Konrad.W 5 138
#3331.08.2015, 13:17

z tymi elektrycznymi autami to tez jest dziwnie bo niby wszyscy pieja na temat ich ekologicznosci, ale......co z tego, ze auto nie emituje spali jesli elektrownia je emituje a jest potrzebna, zeby wygenerowac prad dla tego auta. ktos wczesniej slusznie zauwazyl, ze jesli bedzie duzo pradu ze zrodel ekologicznych to bedzie mialo to wiekszy sens. druga sprawa, to ze te baterie maja krotka zywotnosc I trzeba je utylizowac a sa one mocno "trujace" dla srodowiska.

no I niby w temacie, ale troche obok. co sie stalo z planami I projektami aut na wodor. tez nie emituja spalin (ok, emituja pare wodna) ogniwa wodorowe sa mniejsze, zasieg auta wiekszy I "tankowanie" o wiele szybsze. domyslam sie, ze koszty wyzsze niz w przypadku elektrykow, ale sam pomysl jak dla mnie wydaje sie ciekawszy....

astroman
8 078
astroman 8 078
#3431.08.2015, 13:58

Elektrownie też zostają powoli zmieniane ze "spalinowych" na źródła odnawialne. Ekonomia nie przejmuje się ekologią tylko kosztami i przemiany w stronę źródeł i technologii ekologicznych są napędzane glównie rosnącą ceną paliw kopalnych, a nie świadomością "elit" politycznych świata.

Jeżeli chodzi o napęd wodorowy, to niestety paliwo trzeba produkować (choć wodór jest napowszechniejszym pierwiastkiem we wszechświecie, to niestety praktycznie nie występuje na naszej planecie w stanie wolnym) i w związku z tym za nie płacić. Biorąc pod uwagę, ze już za mniej niż 5-10 lat każdy będzie mógł produkować i magazynować swoją własną energię elektryczną i jeźdźć samochodem elektrycznym za darmo, raczej nikt nie będzie skłonny płacić za paliwo wodorowe, które zresztą jest kłopotliwe i niebezpieczne w magazynowaniu.

Konrad.W
Moderator
5 138
Konrad.W 5 138
#3531.08.2015, 14:49

@astroman

na razie to daleka przyszlosc jeszcze. Nissan Leaf niby przejedzie 100 mil na fadowaniu za nieco ponad £2. Toyota Mirai (wodorowa) na razie przejedzie 300 mil za okolo £32. To piec razy drozej, ale cena paliwa wodorowego ma docelowo spasc o polowe. w koncu samochody elektryczne jednak pojawily sie duzo wczesniej.

Prad z domu mozesz brac, ale nie za darmo, no chyba, ze wiatrak sobie na balkonie planujesz zainstalowac;-) Anyway, dla mnie glowna przewaga aut wodorowych jest to, ze juz na o wiele wczesniejszym etapie rozwoju oferuja 2-3 razy wiekszy zasieg niz elektryczne no a najwazniejsze to to, ze nie laduja sie 8h tylko kilka minut jak klasyczne auta.

astroman
8 078
astroman 8 078
#3631.08.2015, 15:03

Wcale nie daleka przyszłość, jak napisałem około 5-10 lat i technologia powinna być na tyle tania, że stanie się dostępna dla przeciętnego Smitha budującego sobie dom. Ja pierwszy dom "off the grid" zaprojektowałem już kilka lat temu i w tej chwili projektuję następny. Na razie z uwagi na ceny paneli słonecznych, turbin wiatrowych i baterii jest to ciągle dość drogi interes, ale ceny cały czas spadają, podczas gdy wydajność tych urządzeń rośnie.
Jak wspominałem wcześniej, piętą achillesową urządzeń elektrycznych, są baterie, ale wygląda na to, że i ten problem wkótce może zostać rozwiązany (patrz linki powyżej).

Samochód (silnik) na wodór niewiele się różni pod względem technologicznym od samochodów na benzynę, czy gaz, więc nie jest to wcale nowa technologia, a raczej stara technologia zmodyfikowana do nowego paliwa.

kassia
12
kassia 12
#3701.09.2015, 21:57

jak chca byc ekologiczni to niech zadbaja o koleje panstwowe i tansze pociagi!!!!!!!!!!!!!! bo nie wiem kogo w UK stac na podroz pociagiem!!!!!!

anatema
3 450
anatema 3 450
#3801.09.2015, 22:17

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie napisałem nic mądrego, ale krzyczałem głośniej, więc moja racja jest mojsza.

anatema
3 450
anatema 3 450
#3901.09.2015, 22:51

Nie chandrycz się, jeżdżę pociągami każdego dnia na rozmaitych trasach- uwzględniajac siłę nabywczą tutejszej waluty i przeciętną stawkę godzinową, ceny przejazdów pociągiem nie są druzgocące. A gdy wziąć pod uwagę mnóstwo promocji, zniżki, bonusy i ceny w internecie, można poruszac się naprawdę tanio.
Do tego bez problemu możesz wysiadać na stacjach pośrednich, załatwić jakieś tam sprawy i z tym samym biletem wsiąść do następnego pociągu za parę godzin, przewóż roweru kosztuje NIC (obie sytuacje nie do pomyślenia w Polsce).

Zgłoszenie chęci podróży przez osobę niepełnosprawną można zrobić na 3 godziny przed wyjazdem (standard europejski to 1-2 dni, w polskich intercity i pierdolino są to dwa dni) a jeśli nie zrobi się tego wcześniej, to i tak nie będzie problemów ze znalezieniem kogoś z obsługi do pomocy.
Pociągi jeżdżą bardzo często, absolutnie każdy,m nawet najstarszy skład posiada rampę. Coraz więcej składów ma wi-fi, na zachód od Glasgow normą są także gniazdka elektryczne w drugiej klasie.

Podczas śmiesznej, bo zaledwie niespełna godzinnej podróży z Edynburga do Glasgow turlają się wózki z kawą, piwem, przekąskami. W 2017 roku przejazd pomiędzy tymi aglomeracjami skróci się do bodajże 35-40 min. Wszystkie błękitne składy scotrail przystosowane są do prędkości 160 km/h (tyle, ile wyciąga na trasie słynne "polskie" pierdolino po latach przebudowywania i dostosowywania tras i medialnego szumu).

Na wielu trasach cały czas trwają prace modernizacyjne, takze w nocy i w weekendy. Zawsze na czas prac zorganizowana jest komunikacja zastępcza, a pracownicy scotrail prowadzą pasażerów niemalże za rączkę z pociągów do podstawionych autobusów.
Scotrail własnie zakupił kolejne składy Hitachi.
Przy stacjach masz tanie parkingi dla aut, odpłatność na ogół nie przekracza kilkudziesięciu funtów rocznie.
Do stacji docelowej możesz na ogół dojechać dowolną trasą, choćby i przez Pcim. Bilet możesz nabyć u konduktora, podetknięty pod nos, zapłacić za niego kartą, albo kupić już PO przejeździe, przy bramce na stacji końcowej, i pracownik wierzy ci na przysłowiową gębę, że jechałaś tylko dwie stacje a nie od stacji końcowej - pełne zaufanie, nikt nie traktuje pasażera jak złodzieja.

Zdarzały mi się sytuacje, gdy terminal nie zaakceptował mojej karty ani w pociągu, ani u pracownika na stacji końcowej- pracownik Scotrail... wskazał mi po prostu automat biletowy, daleko za linią kas, i powiedział, abym tam sobie kupił bilet na już odbytą podróż. Pełne zaufanie graniczące wręcz z naiwnością.

Przy okazji dużych, lokalnych imprez można dojechać do miejscowości, w których się odbywają, za ułamek ceny, dwoje dzieci bardzo czesto pdróżuje wtedy z rodzicami za darmo, bez ograniczeń wiekowych.

Gdy Scotrail przechodził we franczyzowe łapki Abellio, przez dłuższy okres czasu można było podróżować w pierwszej klasie, z lampeczkami, gniazdkami, firaneczkami i innymi duperelami, w wygodnych, obszernych fotelach, za dopłatą nędznych 2-3 funtów, które zresztą zwracały się w darmowym poczęstunku.

Ostatnio dwukrotnie rezerwowałem bilety na 700-km trasę na południe Anglii - o ile za prywatnego Virgina musiałem zapłacić 174 GBP w dwie strony, o tyle przejazd z państwowym operatorem kosztował mnie już 70 GBP (w dwie strony). A można było jeszcze taniej. Fakt, jedzie się znacznie dłużej i nie tak komfortowo jak z Virgin, jednak nie pitol, że siedem dych na takiej trasie to drogo. Na krótszych trasach, jeżeli jeździsz dużo, masz bilety okresowe.

Czego jeszcze chcesz?

astroman
8 078
astroman 8 078
#4001.09.2015, 22:58

Nie prościej I szybciej było napisać: Nie pierdol, pociągi tutaj rules ? ;)

anatema
3 450
anatema 3 450
#4101.09.2015, 22:59

assia
#37 | Dziś - 21:57
"bo nie wiem kogo w UK stac na podroz pociagiem!!!!!!"
____________________________

Nikogo. Pociągi jeżdżą co kilkanaście minut, puste, bez pasażerów, tak dla hecy. Przez hale dworcowe i wyludnione perony paradują zombie. Pewnie mieszkają pod prysznicami, które można wziąć na większych dworcach za nędzne parę funtów.

To czego ci brakuje? Poza funtami w kielni? Te ceny to przeliczasz na złotówki czy jak? Spróbuj na indyjskie rupie albo na pensje w Bangladeszu, wyjdzie ci jeszcze drożej. ;)

anatema
3 450
anatema 3 450
#4201.09.2015, 23:09

40 | Dziś - 22:58
"Nie prościej I szybciej było napisać: Nie pierdol, pociągi tutaj rules ? ;) "
__________________________________

Prościej, ale Karol brałby wtedy szmal za darmo. ;) Niech brnie przez to wszystko, bo a nuż napisałem gdzieś coś o białych kozaczkach albo jakieś słowo na "k". ;)

Zauważyłem też, że sporo Polaków nie ma bladego pojęcia o podróżowaniu tutejszymi kolejami, o darmowym przewozie roweru, o tym, że bardzo czesto na pociągi pospieszne i zwykłe obowiązuje do stacji pośrednich ta sama cena biletu, a można dojechać znacznie szybciej, nie mają pojęcia o zniżkach, promocjach dla dzieciaków (także tych oresowych, w związku z jakąś większą imprezą w mieście docelowym), o łączonych biletach na pociąg i prom w niektórych mieścinach (kolejna zniżka i kilka funtów w kieszeni), itd., itp. :)

Jeżdżę bardzo dużo pociągami i fakt, czasem na lokalnych trasach zdarza się nieczynny kibel. ;) To jedyne moje zastrzeżenie do tutejszych linii. ;)

Owszem, czasem ktoś narobi chlewu pudełkami po żarciu, ale na końcowej stacjii do akcji wkracza koleś z workiem na śmieci... ciekaw jestem, czy skopiowali już ten prosty patent w Polsce, czy składy po staremu muszą czekać na nocny zjazd na bocznicę. ;)

kassia
12
kassia 12
#4302.09.2015, 08:11

tak sue sklada anatema ze ja tez jezdze piciagami wiec nie zakladaj ze nie nie wiem o czym mowie, tylko ze ja na dalsze trasy, a o takich tu mowa. jutro lece do londynu bo na pociag mnie nie stac
i zarabiam w obecnej walucie , wiec skad u ciebie ta spostrzegawczosc, niestety bez wyprzedzenia nie da sie kupic tanich biletow a wcale malo nie zarabiam, i nie kazdy potrafi tak kombinowac jak ty

anatema
3 450
anatema 3 450
#4402.09.2015, 09:02

Pisałem również o dłuższych trasach, bilety kupuję bardzo czesto z dnia na dzień, bez problemu można nabyć bilety chociażby na jutro czy pojutrze, do Londynu, za 30-40 GBP - jeżeli kliknięcie na stronie operatora nazywasz "kombinowaniem", cóż... Inną sprawą jest czas przejazdu- i tu oczywista oczywistość, ze samoloty są w tym przypadku bezkonkurencyjne. Samolot kosztuje 40-60 GBP rezerwowany z dnia na dzień.

Twój "nielajk" w #13, zważywszy na charakter owego komentarza, świadczy tylko o twoim kretyństwie i małości twojego umysłu- oznacza ni mniej, ni więcej, że "nie lubisz" faktów.

anatema
3 450
anatema 3 450
#4502.09.2015, 09:49

Może jeszcze inaczej: w tym kraju wiele rzeczy wyjściowo jest bardzo drogich, a na końcu i tak okazuje się, że można je kupić w "half price", "50% off", "buy 1 get 1 free". ;)

Piszesz, ze nie da się kupić tanich biletów bez wyprzedzenia- cóż, właśnie sprawdziłem ceny na trasie Glasgow-Londyn na dziś i jutro: 19-26 GBP w jedną stronę. :)