Do góry

Koniec z ukrytymi kosztami tanich lotów? Wściekli pasażerowie chcą wytoczyć proces Ryanair na gigantyczną kwotę

Nawet 315 milionów funtów odszkodowania mogą zapłacić tanie linie Ryanair za stosowanie „ukrytych kosztów” w biletach lotniczych. Na taką kwotę zamierza pozwać przewoźnika kancelaria Casehub. Stoją za nią wściekli pasażerowie, którzy, oprócz odszkodowania, domagają się zmiany w systemie opłat stosowanym przez irlandzką spółkę.

Już ponad pięć tysięcy pasażerów poirytowanych „taryfikatorem” Ryanair dołączyło do wnoszących pozew przeciwko irlandzkiemu przewoźnikowi. Dla Casehub to jednak zbyt mało – kancelaria zamierza zebrać 75 tys. powodów, twierdząc, że dopiero taka liczba zapewni przedsięwzięciu sukces.

Jeśli przeciwnikom ukrytych opłat uda się zatriumfować w sądzie, największym zwycięzcą okaże się firma Casehub, która od zasądzonej kwoty zamierza “zgarnąć” 35-procentową prowizję. – Prowizja musi być wysoka, by opłacało nam się podjąć wyzwanie i ryzykować kosztami. Opłatę pobierzemy tylko w razie wygranej – tłumaczą przedstawiciele kancelarii.

Czy pasażerowie faktycznie mają szansę na zwycięstwo? Zdaniem Michaela Greena, twórcy Casehub i absolwenta prawa na Cambridge – jak najbardziej. Ryanair pobiera szereg opłat, które kancelaria poddaje w wątpliwość. Jedną z nich jest opłata w wysokości 15 funtów za ponowne wydanie karty pokładowej.

– Te opłaty są wbrew prawu europejskiemu. Karta pokładowa już istnieje, kiedy dokonujemy odprawy online. To przecież tylko kod kreskowy, który Ryanair generuje dla pasażera. Nie zachodzi tu przypadek ponownego wydania karty pokładowej. Z kolei kod kreskowy to jedynie skrót odsyłający do danych, które Ryanair już posiada – argumentuje Green.

Inne opłaty stosowane przez przewoźnika to opłata za odprawę na lotnisku w wysokości 45 funtów, opłata za transport sprzętu sportowego i rowerów w wysokości 70 funtów, opłata za zmianę terminu przelotu w wysokości 90 funtów oraz opłata za zmianę nazwiska pasażera w dość zawrotnej wysokości 160 funtów.

Do pozwu można dopisać się pod następującym linkiem: casehub.com/cases/ryanair.

Komentarze 5

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#117.05.2016, 13:13

Opłata za zmianę nazwisjka jest dośc prosto wytłumaczalna niską ceną biletów i biletów promocyjnych - zapobiega skutecznie wykupywaniu tanich biletów i odsprzedawaniu ich komuś później.

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#217.05.2016, 13:58

1
to akurat ma sens zwłaszcza, że wizzair i jego płata jest jeszcze droższa, ale to prawda spośród wszystkich przewozników jakimi latałem rayan jest najbrdziej pokrętny i oszukańczy, zawsze dokładaja jakies opłaty na końcu, które zawyżają cenę.

harrier
10 847
harrier 10 847
#317.05.2016, 14:00

Kijevna, ty szczesciaro. Ja juz dawno nie lecialam tanio ryanairem. Kupuje bilety z wyprzedzeniem, ale i tak sa drozsze (dosc sporo) niz pare late temu, i co z tego, ze moge wejsc na poklad z torebeczka (nawiasem mowiac, jedyne miejsce,gdzie dyndam handbagiem jak paniusia to poklad ryanaira) :)

raf1477
563
raf1477 563
#417.05.2016, 15:01

Na koniec za to odszkodowanie i tak zapłacą przyszli pasażerowie :)
Oczywiście nie podobają mi się tego typu praktyki tanich przewoźników, ale wygranym będzie tylko kancelaria prawna

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#517.05.2016, 15:44

Harrier - tani i drogi to pojęcie względne, nadal niestety tylko Rajan lata do mojej wiochy i w miarę niedrogo muszę powiedzieć, więc nie narzekam;)