Do góry

O szkolnej torturze: katorga odrabiania lekcji czyli dlaczego tego nie ma w Anglii?

Właśnie wróciłam z tygodniowego pobytu w Polsce. Moje obydwie siostry mają dzieci w podobnym wieku, więc miło nam się rozmawiało przy kawce o “szkolnych” problemach dzieciaków. Co mnie najbardziej zadziwiło, to temat prac domowych.

Dzieci jednej i drugiej siostry przesiedziały połowę niedzieli nad książkami. A przecież to weekend, czyli ustawowe wolne od szkoły. Przyznam, że byłam tym widokiem mocno zasmucona. Dzieci były porządnie wymęczone po całym tygodniu nauki i nie miały okazji odpocząć nawet w niedzielę. Okazuje się, że gdyby matka pozwoliła im na to, dostałoby im się za takie lenistwo w szkole. A przecież to dopiero wrzesień!

Dzieci w Polsce potrzebują sporo pomocy ze strony rodziców, by odrobić pracę domową. Fot. © Tatyana Gladskih - Fotolia.com

Dlaczego w Polsce dzieci dostają do domu taką masę pracy domowej, której nie są w stanie odrobić samodzielnie, bez mocnego zaangażowania i pomocy ze strony rodziców? Przecież nie każdy jest urodzonym pedagogiem, z odpowiednim wykształceniem. Jak mają sobie radzić rodzice, którzy sami nie potrafią rozwiązać zadań? Jaką pomoc oferuje szkoła? Dlaczego rodzice są zostawieni sami sobie, albo na pastwę prywatnych korepetytorów, którzy sporo kosztują? Wydaje mi się to głęboko niesprawiedliwe.

Po pierwsze, posyłając dziecko do szkoły powinniśmy oczekiwać, że placówka nauczy dziecko samodzielnego rozwiązywania zadań, a rodzic powinien jedynie nadzorować ich wykonanie. Rodzic nie jest nauczycielem, a przynajmniej - nie każdy rodzic. Rodzic ma zapewnić dziecku odpowiednie warunki do życia i nauki, ale na Boga nie powinien “bawić się” w nauczyciela. Niestety, obawiam się, że tak “bawią się” wszyscy rodzice w Polsce.

A jak sytuacja pracy domowej wygląda w Wielkiej Brytanii? Moje dzieci chodziły w Londynie do wielu szkół, starsza córka zakończyła już edukację średnią i jest studentką architektury w Bristolu, więc i moje doświadczenie jest w tej kwestii bogate.

Śmiało mogę powiedzieć, że w Anglii rodzic spędza mało czasu na odrabianiu lekcji. Pracę wykonuje dziecko samodzielnie, a jeśli ma z jakimś zadaniem problem, woli zapytać o to następnego dnia nauczyciela w szkole, niż rodzica. Podobnie ma się sprawa z wypracowaniami. Córka wolała samodzielnie popełnić błędy i być pouczoną przez nauczycielkę niż przez własną matkę, czyli mnie.

W Wielkiej Brytanii granica między szkołą a domem jest bardzo wyraźnie określona. Dom to dom, a nie szkoła i odwrotnie. Oczywiście, indywidualne różnice zależą od poszczególnych szkół. W katolickiej podstawówce mojego syna praca domowa była zadawana raz w tygodniu, w czwartek. Należało przynieść ją do szkoły we wtorek.

Jeśli dziecko ma z jakimś zadaniem problem, woli zapytać następnego dnia nauczyciela w szkole, niż rodzica. Fot. © iStock.com/Svetlana Braun

W innej podstawówce dyrektor kategorycznie zabronił rodzicom ingerencji w prace domowe tłumacząc się tym, że rodzice tłumaczyli z błędami, co dzieciom robiło “wodę z mózgu”. W kolejnej szkole nauczyciele zorganizowali korepetycje dla… rodziców, na których uczono jak dziecku pomagać w nauce. Pomagać czyli wspierać, zachęcać, wspólnie czytać itd. W klasie mojego syna (7 lat) poranek to kwadrans dla rodziców, którzy wchodzą do klasy, siadają ze swoim dzieckiem w jego ławce i wspólnie czytają. Ma to zachęcić dzieci i otworzyć je na czytanie.

W szkołach są kluby, w których wspólnie z nauczycielami odrabia się lekcje. Mało tego, jeśli nauczyciel widzi, że dziecko nie radzi sobie z jakimś przedmiotem, sam organizuje mu dodatkowe zajęcia w czasie zajęć szkolnych. Podczas, gdy cała klasa uczy się, dziecko wychodzi z dodatkowym nauczycielem do osobnego pokoju i tam przerabia materiał tak długo, aż zrozumie.

Prywatne, indywidualne korepetycje w Anglii istnieją, ale nie są zbyt popularne. Dużo większym wzięciem cieszą się grupy dokształcające, czyli małe szkółki prywatnych korepetytorów, w których dzieci uczą się po lekcjach, kilka razy w tygodniu. Grupa liczy maksymalnie pięciu uczniów i jednego nauczyciela, a koszt takiej nauki jest niewielki.

Wydaje się, że angielski system edukacyjny wychodzi z założenia, że rodzic mało wie i niewiele umie, dlatego cały obowiązek przekazania wiedzy spoczywa na nauczycielach. Może to i lepsze podejście od polskiego, gdzie wymaga się wybitnej inteligencji i wiedzy od każdego rodzica i oczekuje się, że jest chodzącą encyklopedią.

Od redakcji: ciekawy wpis i ciekawa opinia pani Małgorzaty Mroczkowskiej. A co Wy sądzicie o tym problemie? Czy polska szkoła wymaga zbyt wiele? Czy może wysiłek poświęcony edukacji dziecka jednak się w ostatecznym rozrachunku opłaca? Która szkoła lepsza - brytyjska czy polska? Piszcie, co sądzicie, zapraszamy do dyskusji.

Komentarze 37

win0
286
win0 286
#118.10.2014, 11:59

no i pewnie dlatego oni sa takimi glabami ktorzy nic nie wiedza w porownaniu do nas. debilny temat do publikacji ;] wolalem byc meczony i zdobyc wiedze ktora mam w tej chwili, jakakolwiek ona by nie byla niz sie wstydzic jak sie mnie ktos zapyta o stolice niemiec i nie wiedziec co to za miasto i inne banaly. a co dopiero trudniejsze rzeczy

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#218.10.2014, 12:11

oczywiście, oczywiście i dlatego oni masowo emigrują do Polski za chlebem, bo tutaj wszystko leży przez brak edukacji:)
ze mną nikt nie siedział nad lekcjami, bo nie było czasu, teraz ja siedzę z dzieckiem i wiem jedno - ocipiałabym gdybym miała dzieci w polskiej szkole i kilka godzin dziennie spędzała z nimi nad lekcjami plus weekendy - nie każdy się nadaje na nauczyciela to raz, a połowy stolic, które kiedys umiałam już nie pamiętam i po co mi to było? Ani budowy pantofelka, całek już tez nie policzę... Tyle się nauczyłam, że będę wiedziała, co ważne co nie i to zamierzam dzieciom przekazać.

Arthur_L
1 298 3
Arthur_L 1 298 3
#318.10.2014, 12:30

Widok dziecka objuczonego tornistrem 15kg nie jest w Polsce niczym szczególnym. Liczba zajęć lekcyjnych jest za duża. Za dużo nauczycieli za dużo niepotrzebnej nauki. Chyba pora na jakąś sensowną reformę. Więcej zajęć matematycznych i technicznych. Mniej biologii i historii, mniej geografii politycznej. Więcej zajęć fizycznych, mniej poezji. Mniej podręczników - więcej pieniędzy w domowym budżecie.

Homofob_anty_L
65
#418.10.2014, 12:53

#3
Oczywiscie ze tak!!!!!!! Nalezy jak najszybciej wykszalcic narod ktory bedzie dobrze liczyl i budowal BEZ rzadnej swiadomosci narodowej. TAKIE ameby ktore bardzo sprawnie pracuja i obojetne im jest kto gdzie co i po co . Oczywiscie w praktyce juz sie to stalo. Przecietny obywatel GB w wieku szkolnym ma prawo byc przekonanym , ze CHurchill to pierwszy czlowiek na ksiezycu. W Polsce jest zbyt duzo grup interesu zeby na to pozwolic. Wszyscy sie podniecaja brytyjskim szkolnictwem ktore produkuje 20% ludzi ktozy odniosa sukces i 80% debili nie potrafiacych znalezc rozwiazania problemu jezeli ten wyuczony nie dziala. Kazdy normalny polski rodzic bedzie sie staral douczyc swoje dziecko .

Tomaszek8888
493
#518.10.2014, 13:14

fast foody na przerwach pomagają pewnie w przyswajaniu wiedzy...

viteac
4 046 44
viteac 4 046 44
#618.10.2014, 13:47

@Homofob_anty_L :
" Wszyscy sie podniecaja brytyjskim szkolnictwem ktore produkuje 20% ludzi ktozy odniosa sukces i 80% debili nie potrafiacych znalezc rozwiazania problemu jezeli ten wyuczony nie dziala"
----------------------

Ty należysz do tych 80% w Polsce odnoszących sukces czy należysz do 20% polskich debili?

pozeracz
11 514
pozeracz 11 514
#718.10.2014, 14:27

win0
#1 | Dziś - 11:59
no i pewnie dlatego oni sa takimi glabami ktorzy nic nie wiedza w porownaniu do nas. debilny temat do publikacji ;] wolalem byc meczony i zdobyc wiedze ktora mam w tej chwili, jakakolwiek ona by nie byla niz sie wstydzic jak sie mnie ktos zapyta o stolice niemiec i nie wiedziec co to za miasto i inne banaly. a co dopiero trudniejsze rzeczy
____________________________________________

czy mozesz powiedziec, czym zajmujesz sie tu na wyspie. gdzie pracujesz i na jakim stanowisku?

pozeracz
11 514
pozeracz 11 514
#818.10.2014, 14:49

taaaaa. Brytyjczycy, to niedoksztalcone debile i dlatego nikt z nich, nigdy nie otrzymal Nagrody Nobla z dziedzin technicznych i humanistycznych. Natomiast o znakomicie wyksztalconych Polakach, co roku jest bardzo glosno przy okazji wreczania tych nagrod.
Wlasnie dlatego, ze Brytyjczycy to chamy bez szkol, ich gospodarka zostanie na poziomie wyoko rozwinietej Mongoli, Demokratycznej Republice Konga, czy tez Malawi.
Jak widze, niektorzy komentujacy maja ciekawych szkockich znajomych i probuja blyszczec intelektem na ich tle,co nie jest takie trudne.

win0. musze Ci powiedziec, ze wsrod Szkotow, z ktorymi utrzymuje kontakty, ZAPEWNE juz bys tak nie blyszczal. Choc nigdy niewiadomo. Moge sie przeciez mylic. Mozliwe, ze jestes absolwentem UJ lub UW +MBA uznanej amerykanskiej lub europejskiej uczelni i zarzadzasz funuszem powierniczym, bankiem czy tez koncernem ponadnarodowym.

macmac
415
macmac 415
#918.10.2014, 14:54

Pare slow od praktyka.Dziele edukacje na kilka typow szkol podstawowych i srednich:
1.Szkoly ktore duzo ucza i duzo wymagaja.-wiekszosc szkol prywatnych na zachodzie z internatem albo np. program TAG(talented and gifted) w USA.Generalnie szkoly te nie istnieja w Polsce.
2.Szkoly ktore malo ucza ale duzo wymagaja.Duzo ich w Polsce ,prawie nie istnieja na zachodzie.
3.Szkoly ktore malo ucza i malo wymagaja-wiekszosc szkol na zachodzie i coraz wiecej w Polsce.

pozeracz
11 514
pozeracz 11 514
#1018.10.2014, 15:06

macmac
tu musze sie z Toba zgodzic. Na wyspie, jezeli rodzic chce, moze wyslac swoja pocieche do takiej szkoly, jakiej chce.Mi sie udalo wyslac dzieci do tzw lepszych szkol, choc bezplatnych. Trzeba bylo przy tym troche pochodzic ale cel na dzien dzisiejszy zostal osiagniety. To, ze niektorzy rodzice nie maja na to czasy lub ochoty, to nie moja wina. Dupy nie chce im sie ruszyc z domu w poszukiwaniu lepszej szkoly dla dziecka, a tym samy lepszej przyszlosci. W konsekwencji, na forum zostaja mistrzami swiata w narzekaniu i krytyce. Czy to nie jest takie polskie ?

Zbychu_zPlebani
7 831
#1118.10.2014, 15:06

polski system nauczania jest o wiele lepszy od brytyjskiego.
polska sprzataczka zna wszystkie planety ukladu slonecznego.
polski hydraulik zna wszystkie najwyzsze gory swiata i poda nawet ich wysokosc.
budowlaniec wie jak przebiega cytogeneza
a zmywak potrafi obliczyc pole ostrosłupa.

szach mat brytyjski systemie edukacji

pozeracz
11 514
pozeracz 11 514
#1218.10.2014, 15:21

Zbychu_zPlebani

to prawda, tylko ze Ci ktorzy to potrafia,w wiekszosci nie poddaja krytyce brytyjskiego systemu edukacji. Natomias Ci ktorzy twierdza, ze stolica Holandii jest Amsterdam, a stolica Szwajcarii jest Zurych czy Genewa, uwazaja sie za osoby dysponujace wyjatkowa wiedza, wykraczajaca poza wszelkie przyjete normy

Zbychu_zPlebani
7 831
#1318.10.2014, 15:44

uwazam ze obowiazkowe w nauczaniu w Polsce to powinno byc j.polski historia (wiadomo chodzi o swiadomosc narodowa) i podstawy matematyki, a pozostale przedmioty kto chce. jak ktos chce kopac doly to go nauczyc. jak ktos chce byc farmaceutykiem to mu pomoc w tym kierunku, kierowca to do wozu i jazda, krawcowe to do szycia, chemikiem to chemie itd. po co dzieci stresowac niepotrzebna wiedza ktora tak nigdy nie wykorzystaja. nauczyciel powinien obserwowac dzieci i widziec jakie maja zainteresowania i odpowiednio je ukierunkowac. bo tak jak teraz mamy znawcow od wszystkiego a na mopie jada.

orletka
4 535 18
orletka 4 535 18
#1418.10.2014, 15:52

http://www.dobrewiadomosci.net.pl/7...

Warto przeczytac i nabrac dystansu. Bo widac, ze da sie bez zadan i oceniania. Co do powiedzenia maja Ci ktorzy tak wychwalaja polski system edukacji i brytyjczykow uwazaja za glupkow? W takim razie finlandczycy to musza byc kompletnymi matolami...

Jesli nie wiesz jaka jest stolica Niemiec to sprawdzasz w internecie i po sprawie.

Zbychu_zPlebani
7 831
#1518.10.2014, 16:05

własnie o to chodzi, lepiej uczyc dzieci wyszykiwania informacji i rozwiazywania problemow niz wiedzy encyklopedycznej no chyba ze ktos startowac w 1z10

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#1618.10.2014, 17:03

Zbychu, dobrze gadasz...

Milo jest wiedziec co nie co, ale lepszym rozwiazaniem jest ukierunkowanie ucznia w dziedzine w ktorej sie czuje dobry :)
Na ch....ja mi zaawansowana matematyka, skoro lubie pisac wiersze i na odwrot.

Mialem kolesia w Liceum, ktory nie potrafil poprawnie napisac zdania, a z matematyki zaginal nauczycielke, wytykajac jej popelnione bledy w obliczeniach.
Po co takiego meczyc zaawansowana wiedza z chemii i innych duperelkow, skoro i tak mu to do lba nie wejdzie, a lepiej by wyszedl na tym wkuwajac matme... A noz / widelec moze by zostal jakims dobrym profesorkiem :-)

A tak nawiasem mowiac, skoro to taki porypany system a brytyjczycy sa glabami, to co niektorzy tutaj robia :)

BTW: Uwazam za glaba kogos, kto jest polakiem, ma polska zone a dziecko nie mowi po polsku... Taki dzieciak jest nie zdolny swobodnie rozmawiac z dziadkami oraz rodziną, to tutaj mamy debilizm do szescianu - uczucie bycia bardziej brytyjskim a nizeli brytyjczycy.....

sheen1
2 941
sheen1 2 941
#1718.10.2014, 20:22

ta reksio moje dziecko nie mowi po polsku gdyz jego rodzice zapierdalali na twoje benefity bucu i zeby twoja 2 polowa mogla matke polke grac siedzac i popijajac przy barze. Oczywiscie kilkuletnie dzieci urodzone w uk nie znajace slowa po angielsku to dla ciebie norma i wrecz obowiazek.
Pryk.
BTW moje dziecko jest brytyjczykiem, naprawde glabie musi po Polsku rozmawiac?

Profil nieaktywny
kateja
#1818.10.2014, 20:49

#17 To najgłupsze słowa jakie padły w tym forum. Twoje dziecko jest Brytyjczykiem??? To kto je robił i kto rodził?? NIe odróżniasz miejsca urodzenia od tożsamości? Od narodowości? Moje dziecko, urodzone w UK, jest Polakiem. I - o ile nie trafi na takiego półgłówka jak ty - nigdy nie będzie się tego wstydzić.

A co do istoty tematu... Jako były polski nauczyciel powiem - ktoś kto chwali polski system oświaty, nie wie o czym mówi. Z chęcią wyjaśnię, dlaczego system polski (obecny, nie móię o tym sprzed 20-30 lat) produkuje znacznie większych głąbów, roboli niż brytyjski (czy inny zachodni). Ale w tym wątku to raczej za długie...

Arthur_L
1 298 3
Arthur_L 1 298 3
#1918.10.2014, 21:05

Oj! za długie, zbyt krótkie - i tak chętnie przeczytam.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#2018.10.2014, 21:20

ja też:)
sheen - po cholerę miec dziecko i go nie widywać? bo gdybyście w tym wolnym czasie, który trzeba normalnie dziecku poświęcić mówili do niego po polsku to znałoby przynajmniej podstawy i rozumiało, po drugie znajomość dwóch języków na starcie to już plus i dobry początek...
no, ale tak to bywa - na robote i emito czas jest, na dziecko nie.

basia0412
56
#2118.10.2014, 21:46

Kateja zgadam się z Tobą w całej rozciągłości. Bo po co hydraulikowi wiedza o cytogenezach, sprzątaczce jakie sa najwższe góry świata czy też kierowcy autobusu czego najwięcej wydobywa się w Ugandzie, jeśli w oógle się coś wydobywa. Wąska specjalizacja jest ciekawsza, więcej osób pracuje, więcej wydaje pieniądze a więc więcej płaci podatki. Ależ czy ktoś to rozumie???

pozeracz
11 514
pozeracz 11 514
#2218.10.2014, 23:08

sheen1
#17 | Dziś - 20:22
ta reksio moje dziecko nie mowi po polsku gdyz jego rodzice zapierdalali na twoje benefity bucu i zeby twoja 2 polowa mogla matke polke grac siedzac i popijajac przy barze. Oczywiscie kilkuletnie dzieci urodzone w uk nie znajace slowa po angielsku to dla ciebie norma i wrecz obowiazek.
Pryk.
BTW moje dziecko jest brytyjczykiem, naprawde glabie musi po Polsku rozmawiac?
________________________________
jestes najzajebistrzym z najzajebistych.glowna rola w Gwiezdnych Wojnach jest przeznaczona dla cIEBIE. Polska jest z cIEBIE dumna

pozeracz
11 514
pozeracz 11 514
#2318.10.2014, 23:15

sheen1
skoro Twoje dziecko nie mowi po polsku, to w jaki sposob komunikujesz sie z nim? .zapwne raczki Ci opadaja pod wieczor od gestykulacji. hmmm. kazdy ma to, na co zasluguje.

sheen1
2 941
sheen1 2 941
#2419.10.2014, 01:33

rozumie po polsku lepiej od Ciebie, nigdy do dziecka po angielsku nie mowilem i mowic nie bede, tak po prostu (co nie zrozumiale dla CIebie i podobnych) wiekszosc czasu spedza bez jezyka PL takze czego oczekiwac?, podpowiedzi jakies? Szkole polska omija, co prawda tylko w 1 proba byla ale nie chce a ja nie che zmuszac zeby zniechecic.

pozeracz nie wiesz o czym piszesz takze, hmmm spierdalaj?
Bywaj zdrow.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#2519.10.2014, 04:28

Na wstepie dziekuje wszystkim, ktorzy sie ze mna zgadzaja.

Do Sheen1,

#17 - Tak dla Twoje uwagi:

1. Po pierwsze nie reksio tylko mordehaj78 - avatar nie oznacza mojego pseudonimu.
2. Nigdy nie bralismy benefitow, poniewaz nam sie nie naleza, ja pracuje w systemie nocnym,
natomiast zona w dziennym. Jak widzisz, pomyliles sie w swojej ocenie...
3. Kolejna sprawa - moja zona jest brytyjka, dziecko jest polakiem oraz brytyjczykiem.
4. Moje dziecko umie pisac na poziomie podstawowym po polsku jak i zna wymowe - zona tylko zna wymowe w
podstawie.
Nasuwa sie zapewne Tobie pytanie, jak to zrobilem, jak to zrozumiec, ze glupia 'brytyjka' chciala
nauczyc sie czego wiecej, a nizeli pokazano jej w szkole? Dziecko z mieszanego zwiazku zna
jezyk polski?

Odpowiedz jest prosta, nie snulem planow w glowie o BMW kupionym na raty dla szpanu, by pokazac
ze jestem lepszy od innych majac lepszy samochod. Nie mialem w paszczy ognia jak smok,
na widok rodaka, ktoremu lepiej sie powidzi odemnie. Cieszylo mnie to, jesli sie komus udalo.
A zamiast sie zloscic z czyjegos dobra, po prostu zajmowalem sie soba okazujac rodzinie
milosc oraz dawalem im swoj czas - ktora jest dla mnie ponad wszystko.
nawet zabawy z dzieckiem staralem sie ukierunkowywac na jezyk polski, angielskiego i tak sie
dziecko w Szkole nauczy a w dodatku zona z tym sobie swietnie radzila.
Zamiast mowic do dziecka po angielsku, mowilem duzo po polsku - angielski i tak byl podstawowy,
ze wzgledu na zone.

Nazwanie tego po imieniu jest bardzo proste, po prostu chec bycia bardziej brytyjskim a nizeli brytyjczyk.

Nie zapominaj o tozsamosci, kto sie urodzil kanarkiem ten penisem sie nie stanie, a
umrze glupszy a nizeli byl!

Znalem wiele polskich par, gdzie dziecko nie mowilo w jezyku ojczystym rodzicow, szczegolnie jedno utkwilo
mi w pamieci, gdzie moja zona byla zazenowana brytyjskoscia polskiego malzenstwa...
Mam tylko nadzieje, ze nie nalezysz do jednych z nich :)

Tak nawiasem mowiec, jesli piszemy wprost do kogos, kultura osobista wymaga by nie uzywac obrazliwych epitetow, ale zapewne mam do czynienia z kims, kto tego nie rozumie...

Wybacz, ale nie moge wymagac czegos od Ciebie, czego nie masz...

Pozdrawiam,

Profil nieaktywny
raytoo
#2619.10.2014, 08:08

smutne to wszystko, moglbys sie juz sheen nie rozmnazac wiecej, bo naprodukujesz wiecej kalek

Amitorybka
11 812 57
Amitorybka 11 812 57
#2719.10.2014, 08:21

za moich czasów szkolnych (wcale nie takich odległych ;P) to był luksus jak rodzice pomagali w odrabianiu lekcji, ja niestety takiego nie miałam, wtedy było ciężko, ale w pozniejszych latach wyszło mi to na dobre.

Scribe777
2 087
Scribe777 2 087
#2819.10.2014, 08:21

pozeracz
#8 | Wczoraj - 14:49

Juz kazde dziecko wie ze nagroda Nobla to ogolnonarodowy instrument polityczny a nie wskaznik przebojowosci na niwie nauki czy kultury.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#2919.10.2014, 09:07

nie ma podpowiedzi, bo od poczatku widac daliscie ciała, zwróc się do profesjonalistów jak ci zalezy, ale nie pyszcz na ludzi tutaj za swoje wybory.

dresik
125
dresik 125
#3019.10.2014, 09:22

Widzę, że na forum sami wszystkowiedzący mądrale.

Profil nieaktywny
raytoo
#3119.10.2014, 09:28

byli i beda, co chcesz wiedziec ?

Profil nieaktywny
mojnick
#3225.10.2014, 10:53

Ja nie moge,

Profil nieaktywny
mojnick
#3325.10.2014, 10:53

Dobre...

Orzech
13
Orzech 13
#3407.11.2014, 20:45

A mi najbardziej spodobał się ostatni temat zajęć mojego syna: Jak zdobywać i zatrzymywać przyjaciół. W Polsce przydało by się trochę takich zajęć prospołecznych ;)

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#3510.03.2015, 10:23

Jestem terapeutką z kilkuletnim doświadczeniem. Obecnie pracuję z dziećmi z niepełnosprawnością intelektualną - ADHD, Autyzm, Zespół Aspergera czy Zespół Downa. Przeprowadzam diagnozę pedagogiczną oraz dostosowuję program edukacyjno - terapeutyczny do potrzeb indywidualnych uczniów. Posiadam uprawnienia do diagnozowania gotowości szkolnej ucznia jak również do prowadzenie zajęć edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej.
Oferuję zajęcia dla dzieci:
- zdrowych
- niepełnosprawnych intelektualnie
- z zespołem Downa oraz innymi chorobami genetycznymi
- z trudnościami w zachowaniu
- z zespołem Aspergera i spektrum autyzmu
- z zaburzeniami w rozwoju społecznym i emocjonalnym
- z zaburzeniami integracji sensorycznej
- z innymi dysfunkcjami utrudniającymi funkcjonowanie w przedszkolu i szkole
- z obniżonym poziomem graficznym
- z nadpobudliwością psychoruchową ADHD
- zdolnych
- niepełnosprawnych ruchowo, z dysfunkcjami w obrębie aparatu ruchu, spastycznych.

Jeśli chcesz uporządkować swoje życie, zmienić pracę, poprawić relację z ludźmi zapraszam na TERAPIĘ INDYWIDUALNĄ:
Przygotowałam na Twoją wizytę wiele metod pracy z Tobą. Stosuję metody psychologiczne, jak również stosuję niekonwencjonalne metody terapeutyczne, takie jak:
- nlp
- terapia gestalt
- tarapia wewnętrznego dziecka
- wizualizacja
- praca z podświadomością
- masaż BARs
- i inne
Metody dobieram odpowiednio do Ciebie. Każdy jest inny i potrzebuje indywidualnego podejścia – Ty również.

Kontakt: [email protected]

Jestem w trakcie tworzenia strony internetowej.
Pracuję na terenie Glasgow.

Scribe777
2 087
Scribe777 2 087
#3610.03.2015, 18:37

Orzech
#34 | 07.11.14, 20:45

tego to go szybka naucza w populistycznej partii.

kachna2006
68
#3713.03.2015, 21:57

W Polsce kazdy jest magistrem bo tak wypada bo pracy nie ma bez.

A po co to klepanie encyklopedii bez sensu z tonami ksiazem co mecza kregoslup i szufladkowaniem poprzez swiadectwa z paskiem itp. gdzie wiedza jest ogolna. zakuc zdac zapomniec.

Jak ktos ma zaintersowania i zdolnosci to opanuje temat gdziekolwiek na swiecie.

Dzieci nalezy rozwijac w ich pasjach.
A nazywac kogos glebem to sorry ale to nie ladnie jak w jego kraju prqcujesz i korzystasz. Jak mamy taka super polska edukacje to co robimy za granica szukajac lepszego jutra. Dlaczego te nasze super mugole nie potrafia wymyslic tak aby bylo dobrze...