Do góry

Porno zemsta

Publikacja nagich zdjęć byłej partnerki lub byłego partnera w internecie, często podpisanych nazwiskiem albo nawet opatrzonych numerem telefonu, wydaje się łatwym aktem zemsty. Jego konsekwencje – niestety, tylko dla ofiary – mogą być jednak nieobliczalne.

Z punktu widzenia prawa strony pornograficzne nie mają obowiązku usunięcia zdjęć, nawet jeśli ich bohater nie zgadza się na ich upublicznianie. Fot. © dyakovoleg - Fotolia.com

Brytyjskie organizacje charytatywne biją na alarm – lawinowo rośnie liczba przypadków pornozemsty w internecie. Chodzi o publikowanie w sieci treści pornograficznych – nagich zdjęć lub filmów – z udziałem byłych partnerów bez ich zgody. W niektórych przypadkach do zdjęć lub filmów dołączane są również dane ich bohaterów – imiona, nazwiska, a czasem adresy i numery telefonów. The National Stalking Helpline (ang. krajowa infolinia do spraw prześladowań), organizacja Women’s Aid zajmująca się przeciwdziałaniem przemocy wobec kobiet oraz UK Safer Internet Centre (ang. brytyjskie centrum ds. bezpieczniejszego internetu) zgodnie przyznają, że coraz częściej mają do czynienia z tym problemem. W związku z tym coraz częściej pojawiają się również głosy, że Wielka Brytania powinna pójść za przykładem niektórych stanów USA, które wprowadziły już specjalne przepisy zapobiegające pornozemście, a przynajmniej nakładające na wirtualnych prześladowców zupełnie niewirtualne kary.

22-letnia Alex (imię zmienione), studentka na uniwersytecie w York, zerwała ze swoim chłopakiem – żołnierzem. Mieszkali razem i dziewczyna miała do niego pełne zaufanie, jednak kiedy pewnego dnia po zerwaniu zalogowała się na Facebooka, znalazła tam 21 nagich zdjęć ze sobą w roli głównej. Alex natychmiast zgłosiła nadużycie do administratora portalu społecznościowego i zdjęcia zniknęły z Facebooka, jednak było za późno, żeby zapobiec katastrofie – fotografie zostały już załadowane na popularną w nurcie pornozemsty stronę internetową i zdążyły rozprzestrzenić się po sieci. Pod zdjęciami zostało umieszczone pełne imię i nazwisko Alex oraz inne osobiste szczegóły. Fotki trafiły na wiele stron pornograficznych, gdzie oglądało je i komentowało wielu internautów. Niektórzy z nich poszli o krok dalej i przesyłali Alex obraźliwe wiadomości. Wpisanie w wyszukiwarce Google imienia i nazwiska Alex skutkowało wyświetleniem niezliczonych stron pornograficznych. Dziewczyna załamała się faktem, że jej przyszli pracodawcy będą mogli je zobaczyć. Była przekonana, że pornozemsta byłego chłopaka zrujnuje jej karierę i życie.

Z punktu widzenia prawa strony pornograficzne nie mają obowiązku usunięcia zdjęć, nawet jeśli ich bohater nie zgadza się na ich upublicznianie. Publikacja nagich zdjęć innej osoby nie jest nielegalna, o ile ta osoba skończyła 18 lat, a publikacja nie narusza praw autorskich. Strony przeznaczone dla wyznawców pornozemsty działają legalnie. Przyjaciółka Alex – Heather Robertson (23) – uznała, że trzeba położyć temu kres. Studentka ostatniego roku prawa na uniwersytecie w York rozpoczęła kampanię pod nazwą “Ban Revenge Porn” (ang. zdelegalizujcie pornozemstę) (http://www.banrevengeporn.com), której celem jest przekonanie brytyjskiego rządu do wprowadzenia legislacji kwalifikującej pornozemstę jako przestępstwo na tle seksualnym. W tej chwili, w sytuacjach podobnych do przypadku Alex, można dochodzić swoich praw jedynie na drodze cywilnej. Prawa dotyczące naruszenia prywatności oraz prześladowania mogą mieć zastosowanie tylko wtedy, jeśli ktoś popełnił co najmniej dwa wykroczenia przeciwko byłemu partnerowi.

“Najbardziej irytował mnie fakt, że chociaż ta sprawa naprawdę wpływała negatywnie na życie mojej przyjaciółki, moją jedyną bronią była ochrona praw autorskich” - mówi Heather w wywiadzie udzielonym BBC. “Takie strony nie przejmują się pozwami cywilnymi, musimy więc sprawić, by przypadki pornozemsty kwalifikowały się jako sprawy karne. Te witryny nie rejestrują nawet adresów IP osób, które dodają zdjęcia” – dodaje. Według Heather i osób, które poparły jej kampanię, zapis na temat pornozemsty powinien znaleźć się w przepisach regulujących prywatność w internecie lub w akcie dotyczącym molestowania seksualnego, a osoby dopuszczające się takiej zemsty powinny trafiać na listę przestępców seksualnych. Jak do tej pory petycję na stronie Ban Revenge Porn podpisało ponad 4 tys. osób. Żeby parlament podjął debatę na jej temat, podpisów musi być co najmniej 100 tys. W swoim liście do Davida Camerona Heather Robertson wyjaśnia: “Niektóre z tych storn odwiedza codziennie ponad 20 tys. osób. Jedno zdjęcie może zostać wyświetlone tysiące razy w ciągu zaledwie paru godzin. Kiedy zdjęcie raz trafi do sieci, usunięcie go jest praktycznie niemożliwe. Ofiary nie tylko muszą pogodzić się z faktem, że przez długi, długi czas ich nagie zdjęcia będą dostępne dla każdego, kto tylko ma ochotę je obejrzeć, ale również uświadomić sobie, że nie dysponują żadnym sposobem dochodzenia sprawiedliwości i ukarania sprawcy”.

Wiele grup wsparcia dla kobiet łączy pornozemstę z przemocą domową, kiedy kobiety są zmuszane do pozowania do nagich, pornograficznych zdjęć przez partnerów, którzy następnie używają takich zdjęć jako karty przetargowej, szantażując swoje partnerki i zmuszając je do milczenia na temat przemocy oraz do tkwienia w toksycznym związku.

Takie grupy nie mają wątpliwości, że naruszenie godności, degradacja i upokorzenie, których doświadczają te kobiety, muszą zostać zakwalifikowane jako przestępstwa na tle seksualnym albo molestowanie seksualne. Głosy nawołujące do zmiany brytyjskiego prawa pojawiły się po tym, jak w styczniu tego roku właściciel amerykańskiej strony z nurtu pornozemsty – Hunter Moore – został aresztowany za kradzież nagich zdjęć i ich publikację. Zdobyte nielegalnie zdjęcia zostały opublikowane bez zgody znajdujących się na nich osób, a aresztowanie Huntera wywołało międzynarodową dyskusję na temat pornozemsty. Hunter został zwolniony za kaucją w wysokości 100 tys. dolarów i przebywa w areszcie domowym w domu swoich rodziców bez dostępu do internetu, gdzie czeka na proces, który rozpocznie się we wrześniu.

Niektóre stany USA, w tym Kalifornia, uznały już pornozemstę za działanie nielegalne. Heather Robertson udało się w końcu – po długiej, samotnej batalii – usunąć zdjęcia przyjaciółki z internetu. Policja nie była zainteresowana udzieleniem jej pomocy. Heather skontaktowała się z każdą ze stron, które opublikowały zdjęcia Alex, i poprosiła o ich usunięcie, apelując do dobrej woli ich właścicieli i wyjaśniając, że jej przyjaciółka stała się ofiarą pornograficznej zemsty. Większość stron, które pobrały zdjęcia z witryny, na której opublikował je chłopak Alex, zgodziła się usunąć je ze swoich serwerów. Najtrudniej było dotrzeć do tej pierwszej strony, która nie odpowiedziała na żadną z wielu próśb Heather, powołującej się tym razem na Prawo Cyfrowej Ochrony Praw Autorskich. Zdjęcia usunięto po zwróceniu się do firmy hostingowej, na której serwerach znajdowała się strona. Reputacja Alex została uratowana, jednak kampania “Ban Revenge Porn” trwa nadal – w imię wszystkich brytyjskich ofiar pornozemsty.

21 lipca tego roku brytyjski minister sprawiedliwości lord Faulks powiedział, że rząd pilnie rozważa wprowadzenie nowego prawa, które miałoby zapobiegać szerzeniu się kierowanej zemstą pornografii. Minister ustosunkował się tymi słowami do kampanii na rzecz przeciwdziałania pornozemście, prowadzonej w Izbie Gmin przez Marię Miller, byłą minister kultury, która uzyskała ostatnio poparcie premiera Camerona. Przedstawiciel partii Liberalnych Demokratów lord Marks zaznaczył, że “paskudne” działanie stanowiące przedmiot pornozemsty zazwyczaj opiera się na wykorzystywaniu zdjęć zrobionych w sytuacjach prywatnych, podczas gdy osoba, która się na nich znajduje, chce pozostać osobą prywatną. – Rozpowszechnienie takich fotografii wiąże się z wywołaniem stresu i wstydu u ofiary, która doświadcza upokorzenia po tym, jak jej najbardziej intymne chwile stają się dostępne jak na dłoni dla jej rodziny i przyjaciół – powiedział lord Marks, który przyznał również, że zdarzały się już przypadki samobójstw będących wynikiem pornozemsty. Baronowa Berridge z Partii Konserwatywnej przyznała mu rację, dodając, że pornozemsta powinna zostać sklasyfikowana jako przestępstwo kwalifikujące się do kary dwóch lat pozbawienia wolności. Baronowa Thorton, przedstawicielka opozycji, poparła swoich przedmówców i zwróciła się do wszystkich członków Izby Gmin z prośbą o nawiązanie współpracy podczas pracy nad nową legislacją.

Już 29 lipca okazało się, że zapewnienia i deklaracje parlamentarzystów stanowiły tylko czcze gadanie. Tego dnia Izba Lordów opublikowała raport na temat obowiązujących praw dotyczących przestępstw związanych z serwisami społecznościowymi. Wynika z niego, że obowiązujące prawa są “odpowiednie i wystarczające”.

Przygotowujący raport komitet pod przewodnictwem lorda Richarda Besta w podsumowaniu przerzucił odpowiedzialność na rodziców i szkoły, zaznaczając, że dzieci powinny zostać nauczone odpowiedzialności za swoje postępowanie w wirtualnym świecie i uświadomione, że jego skutki są tak samo istotne jak skutki obrazy “twarzą w twarz”. Według komisji nowe prawo dotyczące pornozemsty jest nie tylko niepotrzebne, ale również nieproduktywne. Istniejące prawa odnoszące się do molestowania seksualnego oraz prześladowania mogą mieć zastosowanie również do przestępstw popełnianych w rzeczywistości wirtualnej, a wprowadzenie nowych stałoby się “mylące” oraz mogłoby naruszyć prawo do wolności wypowiedzi.

Z doświadczeń amerykańskich wynika, że ofiary bardziej od ukarania winnych chcą rozwiązań. Kiedy w internecie pojawiają się zdjęcia kobiet opatrzone etykietami “dziwek” itp., zagrożone stają się nowe posady, związki, aplikacje na uniwersytety oraz – co najważniejsze – samoocena ofiar. Wiele amerykańskich stron nie zdejmuje fotografii ze swoich serwerów do momentu, aż szantażysta zostanie opłacony. Bardziej odpowiedzialne serwisy, takie jak Facebook, Twitter i Tumblr, zazwyczaj pozytywnie rozpatrują prośby użytkowników o usunięcie zdjęć, na których się znajdują, chociaż często nie robią tego wystarczająco szybko. Jednak prawo obowiązujące w większości amerykańskich stanów nie dysponuje środkami przymusu, które nakazywałyby serwisom takie działanie. Usuwanie zdjęć jest najczęściej wyłącznie aktem dobrej woli. Z prawa do wolności publikacji korzystają serwisy takie, jak MyEx.com czy IsAnybodyUp.com, które przy okazji nieźle na nim zarabiają. Na te strony, znajdujące się poza zasięgiem brytyjskiej legislacji, trafiają również zdjęcia Brytyjek.

Rozwiązanie, którego pragną ofiary, wydaje się bardzo proste. Wystarczyłoby nakazać brytyjskim stronom, które opublikowały zdjęcia bez zgody osób na nich przedstawionych, natychmiastowe ich usunięcie. W przypadku gdy zdjęcia znajdują się na amerykańskich serwerach, chowających się pod płaszczykiem tamtejszego prawa, wystarczyłoby obligatoryjne usunięcie odnośników do zdjęć ofiar z wyszukiwarki Google. 90 proc. europejskich użytkowników internetu wybiera Google jako wyszukiwarkę. Jeśli odnośniki do nagich zdjęć nie będą występowały w tej wyszukiwarce, jest to niemal równe usunięciu ich z sieci.

Takie rozwiązanie budzi jednak kontrowersje. Niedawny wyrok Sądu Europejskiego w sprawie hiszpańskiego oddziału Google, nakazujący usunięcie z wyszukiwarki odnośników powiązanych z osobą, do której się odnoszą, jeśli treść stron, do których prowadzą, jest obraźliwa lub myląca, powołujący się na tak zwane “prawo do bycia zapomnianym”, wywołał szereg publikacji na temat wolności słowa. Jak na razie – niestety – najprostszym rozwiązaniem problemu pornozemsty wydaje się nierobienie sobie nagich zdjęć.

Komentarze 14

anija
792 2
anija 792 2
#121.08.2014, 11:52

Jedno i drugie funta kłaków nie warte .
Z nikąd się te fotki czy filmiki nie wzięły (?)
Po kij ten lament ,włącznie z tym , że takim G ... muszą zajmować się sądy itp .

Profil nieaktywny
alfonso
#221.08.2014, 12:32

a to mozna dodawac nagie foty na face-a?

Z_Gwinta
198
Z_Gwinta 198
#321.08.2014, 13:13

Śfinie kficzom, kóry gdaczom, gdy na fejsie me zdjencia zobaczom.

szyszakMieszka
819
#421.08.2014, 14:31

trzeba byc prostakiem czystej krwi,zeby posunác sie do takiego chwytu!

Profil nieaktywny
raytoo
#521.08.2014, 15:16

pod emito na fejsie juz jakas grupa panien pewnie ten z najstarszych zawodow reprezentujacy wystepuje wyzej w google niz emito.net

Profil nieaktywny
raytoo
#621.08.2014, 17:50

co do artykulu to jest skrajnie feministyczny, niech laski tez publikuja zdjecia nagich facetow

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#721.08.2014, 22:38

6
a kto chce ogladac golych facetow, w koncu to my jestesmy wzrokowcami, a nie kobiety. To na nas mass media wywieraja nieustanna presje, to dlatego tez olej silnikowy reklamuje na wpol rozebrana modelka, a nie pan Zdzisiek z warsztatu. Wcale nie jest latwo byc facetem gdy wszyscy wkolo wykorzystuja nasza slabosc przeciwko nam ;)

Profil nieaktywny
raytoo
#821.08.2014, 22:56

druga sprawa ,jesli on opublikuje jej nagie fotki to jak to bedzie sie mialo do tego , ze ona opowie kolezanka jaki on byl w lozku, przeciez to to samo tylko ona nie miala odpowiedniego narzedzia

anija
792 2
anija 792 2
#922.08.2014, 17:03

#7

Oj Stirlitz , nic ino usiaść i zapłakać nad Waszym męskim losem .
Bezlitośnie skazanym przez kobiety na zagładę.

Życzę jak najmniej tych medialnych presji i wzrokowego odbioru
w postaci efektów specjalnych - lwiej huci :) nawet jak lwu grzywa opadnie . Byle nie co innego .

Wiem , wiem zło tego świata od baby lezie .
PS,
na widok gołych facetów ,wierz mi niejedna się ślini . Tylko może się wstydzi powiedzieć lub na łonego rzucić z pazurem .

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#1022.08.2014, 18:47

9
nie obwinialbym o to kobiet.
Natura i proces ewolucyjny tak nas zaprogramowaly abysmy odczuwali nieustanny pociag do plci slabszej, dzieki temu nasi przodkowie sukcesywnie pomnazali liczbe mieszkancow ziemi.

Wyobraz sobie ze taki wczesny homo sapiens ktory biegal caly dzien z maczuga probujac cos upolowac wracal do domu i niewazne ze byl zmeczony, ale mimo to znalazl jeszcze czas na bzykanko i zapladnianie partnerki.

Bez naszej wybujalej potrzeby szanse na przetrwanie gatunku bylyby naprawde mizerne. I uwierz mi ze wcale nie jest latwo kontrolowac ten instynkt uzywajac mozgu. Ale rozumiem ze kobiety moga tego nie pojac w koncu to my sie budzimy rano z drągalem w stanie gotowosci bojowej, ktory przypomina nam ze czas zalac forme, a nie wy ;)

anija
792 2
anija 792 2
#1122.08.2014, 19:26

#9

Normalnie mozna się podniecić , po Twoim erotyku .

My kobiety mamy inaczej / zaczynamy od głaskania sie po łapkach itd.
A potem to ten PO / ciąg w nieznane .

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#1222.08.2014, 19:40

11
"Normalnie mozna się podniecić , po Twoim erotyku . "

Zdarza sie, kisiel w majtkach to normalna sprawa (u kobiet oczywiscie ;)

anija
792 2
anija 792 2
#1322.08.2014, 19:48

Bezapelacyjnie ,
nie koniecznie wymagane są majtki , dla tego ciekawego zjawiska .