Prezes linii Ryanair, Michael O’Leary, nigdy nie ukrywa swoich wyrazistych poglądów. Tym razem postanowił włączyć się w dyskusję na temat opuszczenia przez Wielką Brytanię struktur europejskich. Choć sam jako Irlandczyk nie może zagłosować, postanowił pomóc wszystkim, którzy chcieli wrócić do kraju w dzień referendum.
Kampania „Wróć do domu, żeby zagłosować za pozostaniem” trwała tylko 24 godziny i już się zakończyła. Brytyjczycy mieszkający w Europie mogli dzięki niej kupić bilet za 20 euro (15,5 funta) na wszystkie lotniska w Wielkiej Brytanii na 22 i 23 czerwiec (czyli w dzień głosowania i w dzień poprzedzający). Jednak, jak w przypadku większości akcji promocyjnych organizowanych przez Ryanair, nie tylko o zniżki tu chodziło.
– Ja nie mam głosu, ale dowodzę największą linią lotniczą w UK, jesteśmy jednym z największych inwestorów w tym kraju i zatrudniamy 4000 ludzi na 15 różnych lotniskach. Jesteśmy również sporym podatnikiem – zauważa Michael O’Leary i dodaje, że wiele przedsiębiorstw stara się pozostać z boku w przypadku sporów, ale wyjście z Unii oznacza bardzo poważne zmiany.
Ryanair w oficjalnym oświadczeniu dodał, że ich zdaniem pozostanie w Unii Europejskiej pozwoli Wielkiej Brytanii utrzymać więcej miejsc pracy i będzie miało bardzo pozytywny wpływ na rynek turystyczny.
Komentarze 7
uk nie wyjdzie z eu
tak z ciekawosci
klaskaja w Ryanair?
klaskaja
ja klaskam
ostatnio czasami tylko ja :/
tak bus, tylko ze ja juz nie pije...