Szkocja to kraina, która zaskakuje na każdym kroku – nie tylko zmiennością pogody, ale też bogactwem krajobrazu. Warto zwiedzić nie tylko atrakcje na głównym lądzie, ale też na pomniejszych szkockich wysepkach. Przedstawiamy subiektywne zestawienie najciekawszych z nich.
Islay
Nazywana jest „królową Hebrydów” i leży nieopodal wybrzeża irlandzkiego. Można tu odnaleźć wiele dowodów osadnictwa sięgającego czasów prehistorycznych. W czasach średniowiecza miały tu z kolei miejsce znaczące przemiany polityczno-społeczne w osadzie Finlaggan. Osada przez setki lat przeobraziła się a w ruiny, jednak przy słonecznej pogodzie można w pełni poczuć ducha przeszłości podziwiając jej szeroką panoramę.
Dla niewtajemniczonych, Islay może stwarzać pozory spokojnego i odludnego miejsca na krótki wypad. Nic bardziej mylnego! Oprócz idyllicznej scenerii, wyspa słynie także z produkcji whisky. Wszystko za sprawą wyjątkowo bogatych zasobów torfu wykorzystywanego do procesu nadawania whisky charakterystycznego zapachu. Choć destylatorzy czerpią ze złoży garściami, przy obecnym tempie eksploatacji, surowca starczy jeszcze na ok. 500 lat.
Najbardziej znane whisky z regionu to Ardberg, Lagavulin oraz Laphroaig – przedstawiciele smaków typowo torfowych o mocnym, dymnym aromacie, nie pozbawione niuansów. Lagavulin to szeroko znana whisky, ceniona przez koneserów od czasu, gdy okazało się, że może jej zabraknąć. Nie bez powodu limitowana edycja wypuszczona na rynek kosztuje ok. £100.
Na północy wyspy produkuje się z kolei trunki Bowmore, Bruichladdich, Caol Ila oraz Bunnahabhain (czyt. bunahaven). Whisky z tego rejonu charakteryzuje się zupełnie innym posmakiem o zabarwieniu sherry, porto i słodkiego wina deserowego madeira. Poza degustacjami w składowaniach, gdzie whisky podlega procesowi leżakowania, destylarnie oferują turystom okazję do pomyszkowania między beczkami.
Jest to oczywiście stały element wycieczek po destylarniach; jedynie podczas przechadzki pomiędzy ustawionymi pionowo beczkami whisky można w pełni zapoznać się z prawdziwym charakterem trunku.
Skye
Znana z wyjątkowo widowiskowych widoków, wyspa Skye ma do zaoferowania odwiedzającym dużo więcej.
Skye pochwalić się może wyjątkowo ciekawą historią. Zamieszkiwana była od czasów mezolitu, nosi ślady bytności Wikingów. Najbardziej bolesny epizod z jej historii, XVIII-wieczne powstanie jakobitów oraz ówczesne czystki i przesiedlenia, cały czas pozostają żywe w pamięci mieszkańców. Odpowiedzialni za brutalną politykę wobec rdzennych mieszkańców i ubogich, byli właściciele ziemscy, którzy mieli na celu wprowadzenie praktyki chowu owiec i wysiedlenie mieszkańców utrzymujących się z rolnictwa. Przez takie praktyki wielu mieszkańców zdecydowało się na emigrację do Ameryki.
Co ciekawego czeka nas na Skye i w jej głównej miejscowości, Portree? Atrakcji jest wiele. Jedną z nich stanowi kolejna destylarnia bursztynowego trunku. Skye nie słynie z produkcji whisky, ale lokalna marka Talisker, wyróżniająca się nutami pieprznymi oraz dymnymi, przyprawami korzennymi i miodową słodyczą, zasługuje na uwagę koneserów.
Skye może również poszczycić się dynamicznie rozwijającą się sceną artystyczną, nie tylko malarską, ale także muzyczną. Tradycje folku są wyjątkowo głęboko zakorzenione w historii wyspy, na której ma miejsce wiele muzycznych festiwali.
Na koniec ciekawostka: Skye po dziś dzień to jeden z rejonów, w którym 1/3 ludności posługuje się językiem galickim, choć liczba jego użytkowników maleje.
Jura
Nie jest to najprzyjaźniejsza ze szkockich wysp. Górzysta, bez pokrywy leśnej czy urodzajnych gruntów, jej główną cechą charakterystyczną są bagna, stąd też niewielka liczba ludności zamieszkuje Jurę w liczbie ok. 200.
Jakie czekają nas tutaj niespodzianki? Będzie ich kilka. Przed laty wyspa znajdowała się w rękach klanu Campbell - ci jednak prowadzili specyficzną politykę zarządzania posiadanym majątkiem i dokonali sukcesywnej sprzedaży wyspy. Tak też Jura została podzielona na siedem posiadłości ziemskich, należących do osób prywatnych. Co ciekawe, prawo do dokonania zakupu ziemi na Jurze mają tylko jej mieszkańcy.
Z uwagi na specyfikę terenu, jednym z najbardziej dochodowych interesów jest produkcja whisky o łatwej do zapamiętania nazwie “Jura”. Charakteryzują ją posmak melona w słodowanym jęczmieniu oraz śladowe ilości nut dymnych. Choć w pewnym stopniu pozostaje ona w cieniu sąsiedzkiej wyspy Islay, słynącej z produkcji whisky torfowych, juryjska destylarnia produkuje alkohol najwyższej jakości.
Whisky to nie koniec przygód na wyspie, słynie ona bowiem z dużej populacji jelenia. Podchodzenie i polowania to jedna z atrakcji oferowanych turystom przez właścicieli ziemskich. Leśnictwo oraz turystyka to kolejne branże, które oferują wykorzystanie przez odwiedzających urzekającej przestrzeni. Przy tylu możliwościach wyspa stwarza pozory świetnie prosperującego biznesu. Nieco bardziej wnikliwy wgląd w sprawy pozwala jednak zrozumieć, że wiele zysków chociażby z przemysłu alkoholowego wędruje na konta cudzoziemców. Produkcja whisky Jura należy do konglomeratu indyjskiego, który w pełni zarządza całym procesem od roku 2007, wszelki profit wypływa więc z wyspy.
Na Islay, Skye oraz Jurze wyspiarski świat Szkocji się nie kończy. Kolejne wyspy to kolejne przygody i ścieżki historii. Przed podróżnikiem stoi niemały dylemat: mamy wyspę Iona, o bogatych korzeniach pierwszego chrześcijaństwa, Harris słynącą z produkcji tweedu i turkusowych wód, górzystą Arran, czy też Mull z urzekającymi kolorami miasteczka portowego Tobermory. Drogi podróżniku, nie zrażaj się wiatrami i deszczem i ruszaj w Szkocję – twoja determinacja zostanie nagrodzona!
Komentarze 14
Jezeli chodzi o Jurę, to wart też dodać, ze u jej wybrzeży, w zatoce Corryvreckan, pomiędzy wyspami Jura i Scarba, znajduje się największy wir morski na świecie, Corryvreckan Whirlpool.
*warto
Tak przy okazji, jak ktos by chciał zobaczyć dzikie krajobrazy Jury i Islay bez ruszania się z domu, to polecam stronę naszego rodaka i mojego kolegi Konrada Borkowskiego, który mieszka na Jurze.
http://www.ephotographica.co.uk/
A jak ktoś woli ogladać przy kawie, bez komputera to Konrad wydał też photo-album https://konradborkowski.wordpress.c...
Zalozylbys osobny watek z podobnymi filmikami i linkami.
Duzo ludzi doceniloby rowniez propozycje miejsc wartych odwiedzenia.
Potraktuj to jako prace charytatywna i dobry uczynek.
Taaa..., zaraz by się znaleźli filozofowie twierdzący, że robię to by "się promować" jak to było w wątku astronomicznym. Dzięki, ale nie.