User 37964 piekna opowiesc o talentach, ale niezle zmanipulowana, bo interprator usilnie dazy aby wszystko wytlumaczyc tym ze sensem zycia jest sluzyc innym....tak to tylko moze byc interpretacja kosciola katolickiego, jak najwiecej niewolnikow...
opowiesc o talentach mowi o tym aby jak najlepiej wykorzystac swoje wlasne talenty dla siebie i tylko dla siebie, bo kazdy w obecnym zyciu ma inna lekcje do przepracowania i inne srodki dane na ten czas.
rozwijajac dane nam talenty bedziemy dobrzy dla siebie i szczesliwi to niejako jako srodek uboczny bedziemy dobrzy dla swiata...
gdyby wszyscy ludzie tak postepowali o ile swiat bylby lepszy...
@ trudno odnalez sens życia jeśli wszystko się wali, zostaję tylko nadzieja że kiedyś będzie dobrze bo przecież ciągle nie będzie zle chyba.. :(
to brzmi na bardzo pasywne podejscie do losu, co da to bedzie, plynmy ze smieciami ...
jakas czesc zycia zalezy od nas samych, a sens lezy w dazeniach, kreowaniu i tworzeniu wlasnej rzeczywistosci...
takze wg mnie nalezy zadac sobie zajebiscie wazne pytanie klucz : co chce i lubie robic? a potem uderzyc w boj, w walke zwana zyciem:)
Co jest waszym sensem zycia? Do czego dążycie? Czego w życiu szukacie?Zapraszam do podzielenia się waszymi opiniami :-)