wcieraj cebule w oczy, powinno pomoc :) A co do filmow to tak, ogladalem , teraz tylko dokumenty. Ogladanie fikcji nosi ze saba pewne konsekwencje, poniewaz podswiadomosc nie rozumie ze ogladasz film, i poniewaz to wbudowywuje sie w twoja rzeczywistosc, to czym sie otaczasz, zajmujesz, staje sie czescia ciebie. Dlatego trzeba zachowac umiar, lub miec to gdzies, jak kto lubi. Druga sprawa to warzywniak na twarzy. Jak ogladasz to praktycznie nie myslisz, stan zombi, warzywo. Wiadomo trzeba sobie odpoczac, ale niektorym mozg przydatny jak psu kalkulator:)
Czesc wszystkim,
dawno nigdzie nie bylam,mozecie cos polecic?Jakies nowosci filmowe warte mojej uwagi?