@14 jak moja powiedziala w szpitalu tutejszym ze ma toksoplazmoze to lekarz nie wiedzial o czym ona mowi ,powiedzial ze jutro bedzie szef to z nia bedzie rozmawiam ,ale szef tez chyba byl taki bystry jak on ,skonczylo sie na tym ze pierwszym samolotem leciala do kraju bo zostal jej tydzien gdyby zostala to nie byloby jej ,tacy tutaj sa lekarze ,potrafia dac tylko leki przeciwbulowe nic pozatym .
normalnie ciemrogrod,przyszla mama poczytala o toksoplazmozie i juz kot nie jest cacy...gdzie procentowo wyglada to tak ze od kota jest ok.5% zarazen.
http://www.emito.net/ogloszenia/Gla...