Politycy zajęli się stanem publicznej opieki stomatologicznej po śledztwie BBC. Wykazało ono, że 9 na 10 praktyk dentystycznych NHS w ogóle nie przyjmuje nowych dorosłych pacjentów, a 8 na 10 nie umawia na wizyty dzieci. Powód? W Wielkiej Brytanii brakuje stomatologów, a ci, którzy są wolą pracować w prywatnych gabinetach niż w tych należących do NHS.
Leczenie ogólne
Od maja do lipca 2022 r. BBC News skontaktowało się z prawie 7000 przychodniami NHS. Prawie wszystkie oferują leczenie ogólne.
W jednej trzeciej z ponad 200 obszarów miejskich w Wielkiej Brytanii BBC w ogóle nie znalazła dentystów przyjmujących dorosłych pacjentów w gabinetach NHS.
Okazuje się, że Szkocja ma lepszy dostęp do stomatologii NHS dla dorosłych niż pozostałe kraje Zjednoczonego Królestwa. W Szkocji 18 proc. praktyk NHS przyjmuje nowych pacjentów. Walia, Anglia i Irlandia Północna osiągnęły odpowiednio 7, 9 i 10 proc.
„Pustynia dentystyczna”
Co warte podkreślenia, leczenie dentystyczne NHS dla większości dorosłych nie jest bezpłatne. Jest ono dotowane, a pieniądze przekazywane przez władze tylko w części pokrywają koszty usług. W zależności od stanu uzębienia, wizyta u stomatologa NHS może kosztować od ponad 70 funtów (wypełnienia, leczenie kanałowe i usuwanie zębów) do ponad 300 funtów (w tym korony i protezy).
Rząd odpowiada, że inwestuje ponad 3 miliardy funtów rocznie w stomatologię.
Okazuje się to niewystarczające. Do tego stopnia, że jak pokazują niektóre przykłady podane przez BBC, niektórzy Brytyjczycy sami leczą sobie zęby. Najczęściej po prostu je własnoręcznie wyrywając.
W programie BBC można było posłuchać Danielle Watts z Bury St Edmunds w Suffolk, która, jak sama to określiła, znalazła się na „pustyni dentystycznej” – żaden dentysta nie oferuje tam opieki w ramach NHS. Nie było jej stać na wydanie tysięcy funtów na prywatnego stomatologa, więc w ciągu kilku miesięcy sama wyrwała sobie 13 zębów.
Komentarze 1
mam termin na październik ale przed tym wyjeżdżam z Szkocji. ktoś chce moje okienko:P
Zgłoś do moderacji