Puste półki w niektórych brytyjskich supermarketach mają związek z zakłóceniami w dostawach żywności. Jednym z winowajców jest Brexit, kolejnym – pandemia koronawirusa. Zdecydowanie ograniczona została liczba pracowników zagranicznych.
Z informacji Brytyjskiego Stowarzyszenia Plantatorów (BGA) wynika, że niektórzy rolnicy płacą nawet do tysiąca funtów tygodniowo za pomoc przy zbiorach. W ten sposób chcą oni znaleźć siłę roboczą do prac w okresie przedświątecznym.
Firmy konkurują ze sobą, oferując coraz to wyższe stawki. Już we wrześniu TH Clements and Son z okolic Bostonu proponowała pensję w wysokości do 30 funtów na godzinę. Pracownicy byli poszukiwani m.in. za pośrednictwem Facebooka.
Wzrost wynagrodzeń zauważalny jest także w przemyśle mięsnym. Wykwalifikowani rzeźnicy mogą liczyć nawet na 37 tys. funtów rocznie.
Boris Johnson wezwał rolników do podniesienia pensji oraz zaprzestania polegania na taniej sile roboczej. Również minister finansów Rishi Sunak zaapelował, aby firmy same usprawniły łańcuchy dostaw.
Komentarze 7
Boris Johnson wezwał rolników do podniesienia pensji oraz zaprzestania polegania na taniej sile roboczej.
STOP BEING POOR:)
Nie oriebtuje sie ktos czy jeszcze jest sezon na maliny? Lubie zjadac, malo bym nazbieral ale bym sobie malinek pojadl.
Teraz to juz raczej sezon na jezyny. Ale moze gdzies w szklarniach jeszcze sa.
No bo tak idac tym tropem to chyba na spojojnie dopiero by sie ktos po 1szym dniu pokapowal, ze cos malo tych owocow nazbieralem a brzuch rosnie.
Pytanie natury pranwej, czy to kradziez? Dowodu chyba nie ma?
U koleżanki w ogródku właśnie obrodziły, ale to jakaś późniejsza odmiana. Jeżyny też już się skończyły. Przynajmniej dzikie.