Rankiem 7 września 2015 r., po latach starań, ruszyły roboty nad budową pomnika Misia Wojtka w Edynburgu. Odsłonięcie pomnika planowane jest na listopad 2015.

Miś Wojtek, brunatny niedźwiedź syberyjski zaadoptowany przez żołnierzy Armii Andersa, doczeka się swojego pomnika w Edynburgu - mieście, gdzie po wielu wojennych przygodach miś dożył swoich dni.
Pomnik Wojtka i żołnierza, półtora raza większy od rzeczywistych rozmiarów, stanie w sercu historycznego centrum Edynburga, w zachodnim krańcu Ogrodów Princes Street, w sąsiedztwie zamku.
Tam będzie przypominał milionom turystów odwiedzających miasto o udziale Polaków w Drugiej Wojnie Światowej i o długiej historii polskiej emigracji do Szkocji.
Projekt powstanie dzięki hojności darczyńców z Polski i całego świata. Materiały na budowę, ufundowane przez łódzkie MCKB, przybyły do Szkocji aż z Polski. Z kolei granitowy postument ufundowało szkockie Sir Robert McAlpine Ltd.
Rzeźbę wykona Alan Beattie Herriot w pracowni w Edynburgu.
Budowa to duży sukces Wojtek Memorial Trust, funduszu na budowę pomnika założonego w 2013 r.
Historia Misia Wojtka
Osieroconego misia Wojtka zaadaptowali żołnierze Armii Andersa, podczas przemarszu z Syberii do Egiptu.
Uroczy miś został wciągnięty na stan ewidencyjny jako szeregowy, otrzymał książeczkę wojskową i żołd pokrywający podwójne racje żywnościowe i piwo (którego mis był dużym fanem).
Ze swoją jednostką Wojtek przeszedł szlak bojowy z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt do Włoch (brał udział m.in. w bitwie o Monte Cassino), a po demobilizacji trafił wraz z resztą żołnierzy kompanii do Wielkiej Brytanii i Szkocji. Dosłużył się stopnia kaprala.
Kapral Wojtek uwielbiał jeździć w szoferce zaopatrzeniowej ciężarówki (dopóki się w niej mieścił – w wieku dojrzałym ważył blisko 250 kg i mierzył ponad 180 cm). Radosny, zawsze chętny do zabawy najbardziej lubił zapasy. Do jego ulubionych sztuczek podczas odpoczynku na plaży należało zaś podpływanie do kąpiących się kobiet i niespodziewanie wynurzanie się pośród nich.
W Edynburgu Wojtek trafił do zoo. Tam misia-żołnierza odwiedzały tłumy, w tym dziennikarze oraz jego dawni koledzy z jednostki, którzy przeskakiwali przez barierkę, by – jak za dawnych wojennych lat, stoczyć z nim przyjacielski pojedynek w zapasach. Miś dożył sędziwego niedźwiedziego wieku 21 lat.
Komentarze 8
Wreście będzie pamiątka po legendarnym misiu.
Judasz ja bym zapytal troche inaczej.Kto to stoi obok misia Wojtka.
No właśnie o tego misia pytam :)
Bo kudłatego wojtka poznaję...
Ciekawe jak to bylo naprawde z tym Wojtkiem.