Z wysokimi cenami nieruchomości, ciągle za małą liczbą nowych lokali oraz stale rosnącą - mieszkańców kraju, brytyjski rynek najmu przeżywa boom. W rękach prywatnych właścicieli (“landlordów”) spoczywa już prawdziwa fortuna - a będzie się ona jeszcze powiększać.
Jak donosi Guardian do roku 2015 r. w rękach prywatnych “landlordów” znajdować się będą nieruchomości o wartości biliona funtów (10 do potęgi 12). Sektor przeżywa prawdziwy boom - od 2001 r. jego wartość wzrosła trzy i półkrotnie, a jak pisze Hilary Osborne (Private landlords to own £1tn of property by 2015), jest wielce prawdopodobne, że na tym nie koniec szaleńczego wręcz tempa wzrostu.
Spory udział ma szybkość, z jaką rosną ceny nieruchomości, zwłaszcza w Londynie i pd. wsch części kraju (stanowią one odpowiednio 41 proc. i 15 proc. wartości całego sektora). Wprawdzie ogranicza to możliwości inwestowania w lokale, wpływa jednak znacząco na zwiększenie zysków z najmu - przeciętny właściciel uzyskał w ostatnim roku ok. 15 proc. zwrotu.
Miesięcznie wynajmujący (“landlordzi”) w Wielkiej Brytanii otrzymują niemal cztery (3,8 mld) funtów w czynszach.
Komentarze
Zgłoś do moderacji