#205...no delirka, toz to byl wyczyn dla mnie i sprzatanie pozniej ...masakra, normalnie to zapodaje troche ryzu, cycki...bo musze i warzywa ...marchewka z puszki, groszek mrozony...fasolka z ogrodu, nienawidze stac przy garach a, ze mieszkam sama, to mam luz...czasem sobie pozwalam na luksus, ale normalnie zajmuje mi to pol godziny...przygotowanie obiadu, bo o sniadaniu i kolacji nie ma co rozmawiac...10 minut...jem 3 razy dziennie ...teraz podjadam czerwony agrest miedzy posilkami :) z mojego ogrodka
Złapałem się na tym, że dzisiaj w aucie wyłączyłem ogrzewanie.