harrier
#41Wczoraj - 20:06
Smutna strona forum sa takie komenty jak powyzej. Nie kuma, o czym mowa, ale oplwa :/
I jak to sie dzieje, ze przewaznie plankton ( 1-5 postow) sie odzywa tak kompromitujaco? Czyzby z nabijaniem postow ludzie nabywali oglady ;)?
Czesto sa to osoby dobrze znane na forum, zbanowane lub skompromitowane przez wlasna glupote i ukrywajace sie pod nowym nickiem. pewnie i tak jest i tym razem
Emito z pewnością nie pozwoliłoby sobie na czyn "szkodliwy społecznie" bo tym właśnie jest to co @Igor robi.
Nie nie pomagam każdemu, w tym przypadku miałem ochotę pomóc Igorowi, choć też szargały wątpliwości czy to nie żartowniś albo Trol, uznałem że lepiej pomóc niż być bezinteresownym poddając się wątpliwościom, ziomal na obczyźnie, różnie bywa wszystko się może zdarzyć, sam to przeżyłem.
I co....? Okazało się że żartowniś, trudno przejechałem się tylko dlatego że miałem dobre intencje.
Gratulacje @Igor, mam skromną nadzieję że w przyszłości życie nie potoczy Ci się tak że odmówi Ci pomocy osoba z której ktoś sobie jaja robił jak Ty teraz.
Wiesz mnie nawet nie obchodziło tło zdarzeń, los czy błąd życiowy, mało ważne., nawet jak co to byś miał Jego wersję zdarzeń.
Uważam że każdy powinien mieć szansę, i ja dałem tę właśnie szansę nie oszukania mnie.
Ja mam czyste sumienie, on..... no cóż pewnie ubaw, taki duży chłopak a zabawy jak 7-mio latek.
Ma duze znaczenie dla mnie - jestem prosty i mysle prosto, sa bledy ktore popelniamy i sie uczymy. Ale jak ktos przewala na zakladach i przepija pol wyplaty to mysle, ze mial wiele zdarzen w zyciu zanim obudzil sie z reka w nieswoim nocniku. Takiej osobie pomoze konsulat w powrocie do kraju.
Przy okazywaniu pomocy, nigdy nie licze na wdziecznosc. I jak na razie moje odczucia nie sa dziwne, bo ludzie im wiecej dostana, tym bardziej nie szanuja tego co dostaja. Jednak nadal pomagam ile tylko moge, bo zyje sie aby pomagac innym. Musze teraz jednak bardziej zwracac uwage na potrzeby wlasnego syna i juz kolejnych osob do siebie nie bede mogl przyjmowac. Kazda z osob, ktorym pomoglem, obiecala mi jednak, ze tak samo kiedys pomoga innym potrzebujacym. Tylko o taka forme wdziecznosci zawsze prosze.... a czy ludzie, ktorzy to obiecali naprawde pomogli, tego sie pewnie nigdy nie dowiem. Mam nadzieje, ze bedziemy jednak dla siebie pelni szacunku i bedzie nam wszystkim latwiej. tego nam zycze.
Infidel, u przewalajacych i przepijajacych to musialbys czytac miedzy wersami; prawda to ostatnia rzecz, jaka by pamietali ;)
Viteac, piwo Ciem siem nalezy. Usiadz, naciesz sie wieczorem :) Na moje oko, to go juz pokaralo...Igory jak to Igory - rece po ojcu, nogi po ciotce, a glowa po bogwie-kim
Ale nie da sie ukryc, ze Dianetics pszynius kledki ;)
No chyba nie sądziłeś że ktoś kto przewalił hajs w kasynie napisze sobie to jako powód żebrania na ulicy :-)
W gwoli ścisłości Infidelu, ty nie tylko zapytałeś o tło, Ty z góry obrałeś szydercze scenariusze: A cos wiecej szczegolow? Cos w stylu 'kobieta mnie zostawila, stracilem robote' czy 'przewalilem w bookies, prowadzilem auro po pijaku stracilem robote jako kierowca, baba odeszla bo ja bilem' ?
Stawiając tak pytanie nie uzyskasz szczerej odpowiedzi jeśli masz rację.
Reasumując, z góry założyłeś że to Trol. Ja pozostawiłem dozę wątpliwości, bo jak na podstawie jednego posta taką mogę mieć? A że w sumie do stracenia nic nie miałem to zdecydowałem się pomóc jak tylko mogłem, adres do noclegowni wysłałem bo twierdził że ma problem z dostępem do neta i zaoferowałem chęć ofiarowania pożywienia. Nawet przeszła mi chęć zorganizowania paru godzin w pracy by bidok głupio się nie czuł biorąc pieniądze.
Tak, wkurzylo mnie na drugi dzień co dalej czytałem bo raczej od takich pomocy jestem wstrzemiężliwy i to jest poprostu zawód a w dodatku i tak miałem zjebany dzień z samego rańca bo w pracy ktoś tam cos tam.
@Igor wykorzystałeś dobroć moją którą ofiarowałem człowiekowi na ulicy lata temu, BTW to z czego Ty sobie jaja robisz ja poprostu przeżyłem :-)
Jednak Twój żart nie powstrzyma mnie od pomocy komuś w przyszłości.
Wstydź się @Igor
No co intuicja mnie nie myli. Jakby potrzebowal pomocy to by to innaczej sklecil a tak kupy-d sie nie trzymalo, plus nie bardzo chcial powiedziec co dokladnie "dluga historia..." Kazdy kto potrzebuje z gory powiedzieli sie historia i wystarczy chwila by nam rozum podpowiedzial czy to ma sens, prawda taka, ze ci co tej pomocy potrzebuja to raczej nie beda jej szukac na internetach, tylko wsrod znajomych.
Tym bardziej facet, facet ma z urzedu problem z proszeniem o pomoc...
Swoja droga, mialem kiedys rozmowe na temat takiego pomagania bezdomnym z kolega - wyszlo na to, ze pomagamy samym sobie.
Ja nie wiem, jestem selektywny komu pomagam, zepsuty nawet - moze dlatego, ze nie spotkalem kogos kto jest bezdomny "tak naprawde" a nie cwaniakow, co sie robic nie chce, tu cos chlapnac, tutaj zajarac, kimnac sie w nocelgowni, dostac jakies mieszkanie, nie isc do roboty itd. O przybyszach z Cesarstwa Rzymskiego juz nie wspominam, to jest mafia.
Kiedys kupilem zarcie babce zebrzacej i dostalem nim na dowidzenia.
Kobieta szla kiedys ulica i zaszedl jej droge "bezdomny" szkot, poprosil o pare groszy....powiedziala, ze mu kupi kawe...i musiala uciekac, bo sie bezdomny troche mniej mily zrobil.
Jak zobacze kogos kto potrzebuje pomocy to poznam na kilometr.
@Infidel a ile razy zawiodła to już nie wiesz tak na pewno :-)
@char666 podejrzewam raczej że gdyby faktycznie pomocy udzielono to tylu postów by nie było. Nieraz tutaj organizowano różne zbiórki i podnoszenia ego raczej uświadczyć nie można było, więc Twoja dedykacja jest nie na miejscu, chyba że starasz się dożywić Igora, miłej zabawy.
Infidel ja zaś nie wiem o czym Ty piszesz :-)
Jak pisałem wcześniej, też na każdym kroku nie pomagam, wręcz zarzucę sobie że chyba bardzo mało, jednak z czymś takim się nie spotkałem by ktoś wyrzucił jedzenie itp. Więc w tym przypadku mnie intuicja mogę powiedzieć zawiodła mniej razy ani Ciebie, dlatego napisałem nie możesz byc pewny ile razy Cię zawiodła bo nie wiesz ile razy się pomyliłeś nie dając ;-)
@char666 ale wiem o czym piszesz.
Witam, typowa - nietypowa sprawa, czy moglby ktos pomoc? Zostalem z niczym, bez pieniedzy, mieszkania, sily itp. 28 latek, uczciwy, tel 07436372489
Pytalem tez znajomych, I czekam na odpowiedzi takze of nich. Szukam wszedzie, z tad ten post.
Igor