W spacerówce, którą kupiłem od Amazona zaczęły zacinać sie hamulce, którą następnie sam próbowałem naprawić. Hamulców nie naprawiłem ale za to przy okazji zepsułem kilka innych rzeczy. Dzwonię do Amazona i nieśmiało tłumaczę co zrobiłem. Poza tym było to już grubo po po terminie zwrotów (3 miesiące). Miła pani przeprosiła za kłopoty. Na drugi dzień przyjechał kurier, zabrał to co zostało z wózka i dostałem zwrot pieniędzy.
Ja też mam pewną przygodę z Amazon. Niestety nie tak pozytywną, jak ta opisywana na forum. Kupiłem u nich Kindle'a. Padł po kilku tygodniach użytkowania (znany problem - "zamrożony" wyświetlacz). Od kilku miesięcy koresponduję sobie z nimi. Ciągle proszą, żebym: a to podał numer karty kredytowej, a to zmienił coś na swoim koncie, a to żebym do nich zadzwonił, najpierw stwierdzają, że sprzęt jest chyba do wymiany, później zmieniają zdanie i chcą, żebym jeszcze raz zadzwonił - i tak prawie pół roku. A moja prośba w mailach jest zawsze ta sama - proszę, żeby podali adres, na który mogę odesłać niesprawny (na gwarancji) sprzęt. W końcu się zdenerwowałem i odesłałem im ten sprzęt na własny koszt - Poczta Polska, 57 zł - i napisałem, że mam w d... ten ich sklep i to traktowanie, i że mogą sobie to g... zatrzymać, a ja nigdy nie dokonam już u nich kolejnego zakupu. Niestety Amazon nie informuje przed zakupem, że w razie jakichkolwiek problemów jedyny kontakt jaki będą honorować to kontakt telefoniczny i że będą klienta szykanować żądaniem coraz to kolejnych kontaktów z Twojej strony, aby zrealizować tak prostą rzecz, jak reklamacja niesprawnego sprzętu. I tak kosztem prawie 700 zł (koszt zakupu + cło + opłata pocztowa za zwrot) wyrobiłem sobie zdanie na temat nie tylko samego produktu, ale również jakości obsługi Amazona.
Bardzo dużo kupowałem na Amazonie i tylko raz miałem problem.
Otóż smartfon, który miał być odblokowany, okazał się mieć pozostałości po poprzednim providerze (Orange). Telefon wieszał się po 5 razy dziennie, tyleż razy sam się wyłączał.
Gdy chciałem zareklamować, to okazało się, że jedyna droga reklamacji jest przez stronę Amazona (gotowy szablon do wypełnienia). Ponadto sam Amazon był jedynie pośrednikiem w sprzedaży a sprzedający zastrzegł sobie, że potrąca 20% wartości telefonu za ...REKLAMACJĘ!!!
Wystawiłem negatywną opinię, z opisem sytuacji. Mniej kupuję w Amazonie.
Fona naprawił (wgrał nowy soft) @Rivan.
Z duzymi korporacjami sie nie wygra, walczyc nie ma sensu. Zamowilem rok temu z brytyjskiego amazona sliczne radio TEAC 910 SL-D za £99. Przyszlo, cieszylem sie nim 2 miesiace i padl wyswietlacz. Wiec do amazona, ze sie zepsulo. OK, wysylaja kuriera (na ich koszt) po sprzet. Kurier odebral i cisza. Po 4 tygodniach skladam reklamacje do Amazona. Oni przepraszaja, ze sprzet zaginal i co wole zwrot pieniedzy czy nowe? Dobra, przyslijcie nowe. Za dwa dni przychodza dwa: nowe i naprawione. Nie chce narazac amazona na straty, wiec dzwonie i mowie jak jest, zeby przyslali kuriera po zwrot jednego do magazynu. Ok, kurier przyjedzie za kilka dni. Kurier nie przyjechal, ale po kilku dniach dostalem zwrot pieniedzy. Zalamalem sie, dalej nie walcze.