Jak dla mnie Goran prezentujesz po prostu kierunek myslenia taki jaki jest charakterystyczny dla myśliwych, kół łowieckich i zarzadu: Zrobiliscie sobie prywatny kołchoz na państwowym i teraz wszyscy z lasu won, bo my mamy pierwszeństwo. Dzieci latem niech siedza w domach, kobiety to już wiemy, że mają nigdzie nie wychodzić, ciekawe co dalej? A wszystko dlatego, że płacicie jakieś tam składki, z których państwo - czyli inni obywatele i tak nic nie mają.
O czym ty mowisz? Skad przeswiadczenie ze tylko mysliwi to robia?
Tez moge sie zapytac, czy jest tu jakis wielbiciel strzelania do zwierzat, wielbiciel zwierzat na jakich sie kreujecie, co poszedl do schroniska i przygarnal psa czy kota, albo co chodzi do schroniska i regularnie np wyprowadza psy na spacery? Hipokryzja?
Nie, ty mnie nie przekonasz, ty mnie utwierdzasz ze mysliwi to sa osobniki malo bezpieczne, z bronia czy tez bez :/ I pisanina ze dokarmianie, lizawki, dbanie o przyrode, itd. nie zmienia tego :/ Dales popis, z tymi lasamia, kto moze wchodzic, czemu nie dzieci same, itd. Naprawde jestescie niebezpieczni :/
Moze nie wszyscy wiedza,ale masowo kiedys i moze teraz tez w jakims stopniu zarzady regionalne lasow wydawaly dla poszczegolnych nadlesnictw pozwolenia na masowy wrecz odstrzal zwierzyny dla tzw dewizowcow.Tzn przyjezdzala grupa mysliwych np z Niemiec w liczbie kilku/kilkunastu i strzelali do wszystkiego co sie rusza.Wynajmowali miejscowych dwudziestu chlopa co szli tyraliera szerokosci kilkuset metrow i robiac kupe halasu wyganiali wszelka zwierzyne pod lufy mysliwych.Po takich czyms nawet i kilkadziesiat roznych zwierzakow lezalo trupem jako trofeum.Moze ktos mi wytlumaczy jak to sie ma do selektywnej eliminacji osobnikow.Bo,ze twarda waluta byla nadrzednym celem to chyba nie trzeba tlumaczyc.
@ 135 Zgadzam się z tobą. Po udanym polowaniu smarujemy się krwią upolowanych zwierząt i zjadamy jeszcze ciepłą wątrobę i serce po ty by siła zabitego zwierzęcia przeszła na nas i na naszę plemię. Zabitemu jeleniowi wkładamy do pyska ostatni kęs trawy by okazać mu należny szacunek za jego siłę i zręczność. Mamy kilka rytuałów od których zjeżyłyby ci się włosy na głowie ale nie wolno mi o tym opowiadać. Ja jestem myśliwym, mój ojciec był myśliwym , mój dziadek był myśliwym i dziadek mojego dziadka też. To jest tradycja i dziedzictwo którego nie jesteś w żaden sposób pojąć . A teraz idź spać chłopcze.
To ja decyduje kiedy chodze spac, a nie ty dzieciaku.
Jak lubisz cieple podroby, to smacznego, nic mi do tego. Boze, rytualy, i mowic o nich nie mozna, to ta magia tajemiczosci, niedostepnosci dla zwyklego Kowalskiego...
Jelen byl silny, zreczny, na drodze jego zycia stana psychol z giwera? Zabil bo byl glodny (no niby zjadl serce, watrobe)? Nie, mial w tym radosc zabijania, tak jak jego ojciec, dziadek, pradziadek (chociaz moze ten zabijal bo glodny chodzil?).
http://dzikiezycie.pl/archiwum/2010/pazdziernik-2010/wspolczesne-myslist...
Liczba zastrzelonych zwierząt łownych: 334 923 duże zwierzęta i 405 361 polnego, leśnego i powietrznego drobiazgu. Razem 740 284 zwierzęta.
danie nieco starawe, ale dają pojęcie co do skali mordowania zwierząt.
...Po udanym polowaniu smarujemy się krwią upolowanych zwierząt i zjadamy jeszcze ciepłą wątrobę i serce po ty by siła zabitego zwierzęcia przeszła na nas i na naszę plemię.
Twarz wysmarowana krwią zabitego zwierzęcia, czyli pasowanie na myśliwego.
Kilka dni temu w sieci pojawił się film, na którym widać pasowanie na myśliwego. Widać na nim jak na czole mężczyzny kreślony jest znak krzyża krwią, a następnie jak inni myśliwi wcierają krew zabitego zwierzęcia w jego twarz i włosy.
Stanowisko Polskiego Związku Łowieckiego: "Film, który poruszył opinię publiczną został opublikowany na portalu społecznościowym Facebook w dniu 22 października br. Natychmiast po jego publikacji Polski Związek Łowiecki ustalił dane osobowe osób biorących udział w zdarzeniu oraz koło łowieckie, w którym doszło do tego skandalicznego zachowania. Sprawa niezwłocznie została skierowana do właściwego rzecznika dyscyplinarnego, który natychmiast wszczął postępowanie. Stwierdzonymi nieprawidłowościami w dniu 24 października br. zajęła się również Komisja Kultury Okręgowej Rady Łowieckiej w Legnicy, która jednoznacznie negatywne oceniła zachowanie utrwalone na przedmiotowym filmie. Polski Związek Łowiecki stanowczo potępia zachowania naruszające zasady etyki i tradycji łowieckiej. Zdarzenie, do którego doszło w jednym z legnickich kół łowieckich zostało przez środowisko myśliwych ocenione jako skandaliczne i niedopuszczalne. Polski Związek Łowiecki podjął wszelkie działania, żeby sprawę wyjaśnić oraz wyciągnąć konsekwencje od osób, które naruszyły prawo łowieckie".
Mam nadzieje ze i ciebie i twoich chorych kolegow ktos gdzies zglosi. No chyba ze uwazasz ze to zwiazek sie myli i mozecie tak sie zabawaic po udanym polowaniu. Jaki jest twoje zdanie ?
O się uzbierało:
spróbuje cos odpisac, jak mi umknie jakis temat, to na pewno Tomek przypomni :)
kijevna - " A wszystko dlatego, że płacicie jakieś tam składki, z których państwo - czyli inni obywatele i tak nic nie mają."
No mają i to całkiem sporo: odszkodowania, mięso dziczyznę w sklepach lub jako obywatele przychód z eksportu tegoż mięsa. Dodatkowo obywatele mają przychody z szeroko rozumianej turystyki myśliwskiej.
Widzisz Goran z Tomkiem jest ciężko prowadzić sensowną dyskusję, bo najpierw sprowadza do swojego poziomu, potem pokonuje doiświadczeniem. W poprzednim temacie od prawie samego początku najeżdżał na mnie jako myśliwego, gdy w końcu nie wytrzymałem i cos mu odpisałem - no to odrazu jestem cham i prostak i nie trzymam poziomu dyskusji.
Dlatego staram się już w tym temacie nie podejmować głupich dyskusji z nim, bo to jak kopanie się z koniem. I tak przegram.
Co dopijaństwa na polowaniach, słusznie Goran zauważyłeś, że Tomek nagle zmienił startegię i zaczyna mi wmawiać, że pisałem,że ŻADEN myśliwy nie pije na polowaniach ... Jeśli chwyta się już takich marnych sztuczek - znak to, że mam rację i myśliwi nie piją na polowaniach . Zresztą same statystyki cofnietych uprawnień na broń to potwierdzają.
Jak widzę najwiekszym problemem jest jednak zabijanie dla przyjemności.
Była już spora przepychanka w tym zakresie, ja np. pytałem gdzie jest ta granica, gdy coś można zabić dla przyjemności, co dla obowiązku a co z przymusu.
Okazało się, że szczura w piwnicy można zabić z przyjemnością, dzika w lesie już nie.
Tak samo kurczaka można zabić z obowiązku - żeby coś zjeść by przeżyć, ale tego samego kurczaka można też zabić z przyjemnością (lub bez), żeby SMACZNIE zjeść, nie tylko w celach przeżycia.
Ja generalnie poluję tylko i wyłącznie dlatego, żeby trenować swoje umiejętności przetrwania po zbliżającym się wielkimi krokami wybuchem superwulkanu pod Yellowstone...
przegrasz stary z kilku powodów.
po pierwsze - są tematy których obronić się po prost nie da. Chyba że chwycisz strzelbę ;) To jeden z nich
po drugie, nie panujesz nad nerwami. wyzwiska i kłamstwa to tylko część konsekwencji tegoż
po trzecie, nie umiesz wykorzystać wiedzy jaką posiadasz w temacie, w dyskusji
więcej tipów ci nie dam, nie będę ci ułatwiać za bardzo sprawy :D
Jak zasliniony I sapiacy z rozkoszy bedziesz mordowal kurczaki I szczury, to tez Ci doradze psychiatre, Knapior.
Na nic Twoje gadki o odszkodowaniach, zadne odszkodowania nie pokryja szkod, ktore duszom chocby wlasnych dzieci wyrzadzacie: dziecko kocha tatusia, a tatus kocha zabijac, no I jak z tym ma Twoj malec zyc? Tez bedzie lubil mordowac, zeby idealu tatusia nie wyszczerbic?
Aby nie zaśmiecać innych tematów, tutaj można wypowiadać sie o tym co w myślistwie.
Gdyby ktos miał jakies pytania, to z chęcią odpowiem na nie z perspektywy bycia myśliwym.