A w żadnym wypadku, nie jesteś pępkiem świata. :p Pisalem o tym gościu z detektorem, co próbował zaistnieć i puszył się jak paw, gdy jego kumple znaleźli skarb, i napisaly o nich gazety i serwisy internetowe - bo chociaż sam znalazł jak zwykle krowi placek, to przecież on tam był, a to prawie tak samo, jakby to on znalazł. :) Może to dlatego, że o jego "udziale" kumple nie zająknęli się ni slowem - ani o nim, ani o jakże cennym krowim placku. :)
Czemu tu takie puchy i cisza zabijajaca wszystko?