gazek
prawda jest taka ze zaglosuje jakies 40% uprawnionych,
co z kolei oznacza ze "swojego" prezydenta bedzie mialo 20% spoleczenstwa
a 20% nie
reszta i tak ma na to wszystko wyje...e
i tak bedzie poki wybory nie beda obowiazkowe
wtedy tez ta nieglosujaca wiekszosc moze poparlaby jakiegos bardziej niepartyjnego, niezaleznego kandydata
moze...
jesli chcesz cos zmienic zacznij zbierac podpisy pod projektem zmiany ordynacji...
Poza tym 80% ludzi w polsce lyka gowno z telewizji o prognozach przedwyborczych. Stad wybor ich jest oczywisty - jaki jest sens glosowania na ich kandydata, skoro wiedza, ze tak i tak, albo Idiota nr 1 albo Idota nr 2 bedzie prezydentem. Dlatego tez wybiaraja "idiote mniejsz zlo".
Wiekszosc ludzi robi w ten sposob.
a tego kandydata nie pokazuja w sondarzach:
http://ciamciaramcia.xaa.pl/
i czlowiek sie zgubil bo nie dostal wykladni z OBOPU
Jeśli nie interesujesz się polityką i nie głosujesz obywatelu, to jak chcesz zmienić sytuację polityczną na lepsze? Są generalnie cztery sposoby zmiany sytuacji politycznej, a każdy wymaga interesowania się polityką, jako warunek sine qua non.
1) Uczestnictwo w wyborach
2) Kandydowanie samemu
3) Publicystyka
4) Biznes/działalność non profit zaangażowane politycznie
A w jaki sposób ty emigrancie oddziałujesz na świat polityczny i sytuację polityczną?