Ja mam psa ale z ubezpieczenia zrezygnowalem ,mam kolege w kraju ktory jest weterynarzem ,gdy cos pieskowi dolega ,jeden tel i widomo co mu jest do tego przysle leki ,i zalatwione ,tutaj chcieli psa operowac na lape ,koszt od 2 do 3 ys f ,zadzwonilem powiedzialem mu co jest nie tak z psem ,zalecil odpowiednie jedzenie i problem minol .walic ich ubezpieczenia .
system60, jak by nie daj Bóg Twoja suka miała ropomacicze to żaden kolega w niczym nie pomoże, bo trzeba zrobić usg, badanie krwi jak sie diagnoza potwierdzi, operować, koszt całościowy około 400f + pobyt w przychodni. Wyjątkowo niebezpieczne schorzenie bo w formie ukrytej może zabić sukę zanim do weta trafisz. O chorobach nerek, jak że częstej już nie wspomnę. Nigdy nie wiesz czy psa nie trzeba będzie nagle operować, koszta są w tysiącach.
Dla mnie moja suka jest zbyt ważna żebym jej zdrowie powierzała w ręce znajomego, bo jedna osoba to nie wyrocznia.
Wracając do ubezpieczenia, myślę o zmianie na vetsmedicover, ma całkiem dobre opinie. Dzisiaj dzwoniłam do ubezpieczalni bo sie okazało że mój wet wysłał claima do nich więc szybko musiałam to anulować żeby móc zmienić firmę. Jak w ciągu 4 lat z 14 do 50 doszła składka miesięcznie to za kolejne 4 będzie już ponad 100..co najlepsze sunia nigdy nie chorowała, więc jak dla mnie to jest złodziejstwo.
Moja sunia jest uczulona na swiezo skoszona trawe,dostaje strasznego zapalenia spojowek.Gdybym czekala na leki z Polski to zamiast kropel pewnie antybiotyk bylby potrzebny.A ona biedna oczu by nie otworzyla.
Mam inszurans w Tesco,ok 100f rocznie,jeszcze na szczescie nie mialam okazji kozystac bo do wysokosci 75f place sama.
Czytałam niezbyt pochlebne opinię o Co - operative, ponoć tez windują ubezpieczenie solidnie. Exces wszedzie jest 60 minimalny, zazwyczaj 75f. Osobiście jakbym miała małego pieska lub szczeniaczka to bym ubezpieczyła w petplanie bo co prawda jest najdroższą ale bardzo solidną firmę, natomiast dla mojego psa to juz koszt 80f już teraz za miesiąc, biorąc pod uwagę karmę dla niej, 2 koty i akweny jakie posiadam to bije po kieszeni solidnie, dlatego też szukam czegoś w granicach 40 funtów na miesiąc bo wiem, ze za rok składka będzie wyższa, a nie daj Bóg będzie claim to już przekroczy 60 co najmniej. Wiem , ze wiele osób nie ubezpiecza psa, ale co zrobią jak trzeba będzie zapłacić kilka tysięcy za leczenie ?? To nie jest samochód który można zezłomować i kupić następny, to żywa istota ktora nas kocha i potrzebuje pomocy, a naszym obowiązkiem jest pomoc. Nie każdy może wyłozyć w kilka dni czasem 3tysiące funtów i co wtedy, uśpić bo nie ma za co leczyć ?? Po to jest ubezpieczenie. Drogie jak diabli ale każdy posiadacz zwierzaka powinien brać to pod uwagę zanim się zdecyduje, nie po fakcie.
Mam nadzieje,ze nie bede musiala kozystac z ubezpieczenia:)
Uwazam ze brak ubezpieczenia jest delikatnie mowiac nieodpowiedzialne,chyba ze ktos wie ze wrazie czego nie zabola koszty.
Znam osobe ktora uspila kota,bo zlamal lape i w tym wypadku szkoda bylo 300f.Ale to inna historia,bo okazalo sie ze maly kotek jest fajny,duzy juz niekoniecznie.Bez komentarza.
Wiesz dlaczego ubezpieczylam psa?Poniewaz zachorowal chomik,wizyta u lekarza i pare godz pobytu w ichnim szpitalu to bylo 30f,a jego eutanazja nst 20f (taksowki do przychodni nie licze)Pomyslalam,ze za psa sie nie wyplace.Ot i cala filozofia,czysta ekonomia.
Ale kazdy ma swoja racje.
A jesli chodzi o uspionego kota to dowiedzialam sie pare miesiecy po fakcie,a prawdopodobnie i tak bym go nie wziela bo nie toleruje kota w domu.
Juz odpowiadam,ale tylko za siebie,dlaczego ja chcialam miec tego akurat psa:
-poniewaz w jej spojrzeniu bylo cos co mnie ujelo
-poniewaz swietnie poprawiawia moj nastroj
-poniewaz moj wnuk uczy sie obcowania ze zwierzetami
-poniewaz mam motywacje do wstania rano z lozka i kilku spacerow dziennie
-poniewaz jest do mnie przywiazana i akceptuje w zasadzie wszystko co robie
-poniewaz dzieki niej nawiazalam nowe znajomosci
I tak jak napisalam i przeczytalam to pomyslalam ze odkad jest ze mna jestem chociaz troche inna osoba(pozytywnie inna)
Nie ma o czym dyskutować, odpowiedzialna osoba to ta, która pomoże zwierzakowi jak ten cierpi i nie ważne ile będzie to kosztować. Jak dziecko chore i potrzebuje pomocy to nikt nie dyskutuje o tym czy warto, więc nie dyskutujmy tez o tym czy wartko skazywać na cierpienie zwierze, które mamy pod opieką bo zal było opłacić ubezpieczenie. Jak moi dzieci są chore leczę je prywatnie jak trzeba, jak zwierzęta czy ryby chore tak samo. Byłam z kotem u weta i nie liczyłam ile będzie to kosztować, byłam z rybami 60 mil od mojego domu bo bliżej nie było żadnego specjalisty, tak samo chodzę z psem. Nie ma dla mnie podziału na tych co maja otrzymać pomoc i na tych co maja skonać lub skończyć w kiblu, jak wielu "pasjonatów" ryb robi bo ma zerowe pojecie o ich hodowli ale kupi bo pociecha chciała. Podejmujesz decyzje o zakupie żywego pupila, to wiedz ze będzie to kosztować. Nie stać, to kup pluszaka.
Pozdrawiam wszystkich odpowiedzialnych właścicieli swoich zadbanych i kochanych zwierzaków i stworów wodnych :)
Korzystam z wyżej wspomnianego ubezpieczenia od 4 lat i zaczynam mieć dość. Nigdy nie robiliśmy claima, a składka rośnie na łeb na szyje. Pierwszy rok wzrosła tylko o 3 funty, drugi rok o 4f, za to 3 rok prawie o 20 i w tym roku o kolejne 15 !!! Co gorsze, akurat teraz pierwszy raz przez 4 lata pewnie będę musiała zrobić claima i az się boje pomyśleć ile dowala do tych podwyższonych 15funtów. Jak padło pytanie o ile wzrośnie ubezpieczenie po zrobieniu claima, to babeczka powiedziała " nieznacznie" i cos mi mowie ze to nieznacznie to kolejne 20funtow.
Czy ktoś z Was korzystał z tego ubezpieczenia i robił claima, bo muszę wiedzieć o ile mogą podnieść składkę dodatkowo, może lepiej jednak z tego nie korzystać i pokryć cały koszt samemu i zmienić ubezpieczyciela..
Dzięki za pomocne odpowiedzi.