Do góry

Dyskryminacja w pracy

Temat zamknięty
Profil nieaktywny
waliza
22.07.2008, 18:54

Pracuję a wlasciwie pracowalem w restauracji . Dzis kucharz ,Szkot zażadal ze mamy mowic wk uchni tylko po angielsku i koniec. Poza mną pracuje jeszcze 2 polakow. Generalnie koles upierdliwy na maxa i widac bolalo go strasznie , że rozmawiamy po polsku a on nie rozumie. Napewno myslal , że rozmawiamy o nim. W kazdym razie stwierdzil, że on rządzi na kuchni i mowi , że wszelkei rozmowy od teraz maja byc tylko po angielsku. Odmowilem. Powiedzialem, że to dyskryminacja, do polakow bede mowil po polsku do szkotow po angielsku i koniec wiec sie dowiedzialem , że w takim razie do widzenia. Od razu, mam wyjsc tak jak stoje w polowie pracy.Odmowilem. Przylazl wielki manager i powiedzial to samo wiec stwierdzilem, że sie użerac nie bede i wyszeldem. Cala akcja przebiegla kulturalnie tj bez wyzwisk ani innych takich z zadnej strony. Pytanie teraz to na ile oni zlamali prawo i gdzie mozna z tym isc bo nei zamierzam odpuscic. Pozstala dwojka polakow potweirdzi zdarzenie chocby na pismie.

siedem
3 112 107
siedem 3 112 107
#6103.08.2008, 22:12

zalezy chyba jaka byla sytuacja - waliza chyba nie do konca wyjasnil , a wyjasnil - bo kucharz jest burak . Takiego przepisu jak rozumiem nie bylo wczesniej , wiec dlaczego go zastosowali jak wy przyszliscie? Z mojego doswiadczenia wynika ze dochodzi tak czesto gdy zakompleksieni Polacy , miédzy inn. z powodu slabej znajomosci jezyka i sfrustrowani pracá jaká wykonujá sami czésciowo wplywajá na takie zachowania Szkotów , a myslé ze bedác kulturalnym nalezalo by czasem uzyc angielskiego nie tylko by zrozumiec co nalezy wykonac. Mówienie " béde gadac caly czas po polsku i gówno mnie obchodzi czy to sié komus podoba czy nie to takie samo buractwo jak mówienie ..urwa mówcie wylácznie po angielsku .

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#6204.08.2008, 09:31

taki przyklad jeszcze: w staffroomie jedengo hotelu siedza (i sniadanie jedza) dwie Polki i jeden obywatel kraju poludniowoamerykanskiego, dziewczyny w pewnym momencie zaczynaja obrabiac tylek koledze przy stole (po polsku oczywiscie) bez swiadomosci, ze gostek spedzil troche czasu w Polsce i doskonale rozumie co sie mowi.
mysle, ze takie zachowania wlasnie doprowadzaja do zakazu rozmawiania w ojczystym jezyku, bo -sami powiedzcie - bylo by Wam potem milo pracowac z tymi dziewczynami? mnie nie!
nie kazdy wie, ze jak sie mowi to trzeba jeszcze wiedziec co i jak, a nie paplac bez sensu.

Katalog firm