Do góry

Szukam pracy Proszę o pomoc

Temat zamknięty
Kartagina
8
02.07.2015, 14:01

Hej
Jestem Kaśka i od tygodnia mieszkam w Glasgow. Jest to dla mnie nowe państwo, i nie orientuję się jak tu jest. Dlatego też proszę o pomoc.
Największym problemem jest to, że nie mówię po angielsku.
Ostatnie 3 lata spędziłam w Niemczech. Tam jest tak, że języka ludzie uczą się w trakcie pobytu, a prace(oczywiście te najprostsze) podejmują w jakiś np. fabrykach gdzie brygadzista mówi w dwóch językach . Oczywiście jest również ogromna pomoc państwa jeśli chodzi o kursy itp. Czy tu jest podobnie?
Siedzę i przeglądam na necie ogłoszenia, ale niestety wszystko z komunikatywnym językiem.
Jestem z wykształcenia hodowcą koni i pracowałam przy tych zwierzakach całe życie. W Niemczech byłam jako opiekunka do osób starszych. Dorywcze prace podejmowałam w barach i w sprzątaniu.
Jestem bardzo otwartą osobą i zależy mi na pracy.
Byłabym wdzięczna za jakieś podpowiedzi.
Z góry dziękuję. Pozdrawiam :-)

anatema
3 450
anatema 3 450
#102.07.2015, 14:14

Wybacz, ale ode mnie możesz otrzymać tylko klapsa.
Wyjechałaś do Wielkiej brytanii bez podstawowego rozeznania sytuacji. Jak można ci pomóc, skoro nawet zatrudniając się poprzez agencję, w której będziesz pakować w pudełka jakieś kawałki ukatrupionych kurczaków, musisz na etapie rekrutacji rozwiązać prościutki test językowy?
Tak, możesz tu uczyć się języka nieodpłatnie lub za symboliczną odpłatnością a pomoc państwa w tej materii jest ogromna.
Jednak sytuacja zmieniła się na tyle, że państwo chciałoby najpierw przekonać się, czy i ty masz mu coś do zaoferowania. ;)
W Niemczech, gdzie oswoiłaś już przestrzeń wokół siebie, było źle? Nie dało się w wolnym czasie pouczyć trochę słówek? ;)
Kursy, zajęcia językowe można wyguglać- ty najpierw przyjechałaś, a teraz pytasz o to na forum... to jak niby można ci pomóc, skoro do wspomnianego pakowania drobiu w plastik trzeba znać jakieś podstawy? Nawet w polskim sklepie trzeba coś "spikać"- Brytyjczycy stanowią całkiem pokaźną grupę ich klientów.
Ech... to bezrefleksyjne podejście, oparte na zasadzie "jakoś tam będzie"... :(

anatema
3 450
anatema 3 450
#202.07.2015, 14:20

Jedyne, co w obecnej sytuacji możesz zrobić, to podbić do jakiegoś Primestaffa czy innego obozu pracy, gdzie pizgając z językiem na brodzie będziesz mogła usłyszeć, ze wciąż za słabo się starasz, poprosić (w języku angielskim) o rozmowę z polskim kapo, i liczyć, że przymknie on oko na to, że w teście strzelałaś długopisem na "chybił-NIE trafił". Obawiam się, że to jest wszystko, na co możesz liczyć na tym etapie.
Przepraszam, że nieco brutalnie, ale uważam, że nie ma sensu mydlić ci oczu.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#302.07.2015, 14:34

Eszek ty brutalu ! :P - a już chciałam się wybrać do Szotlandii a tu doopa :(

CouncilSquad
102
#402.07.2015, 14:41

Dla chcącego nic trudnego - mnóstwo jest tu ludzi którzy przy swojej znajomości języka nie kupiliby chleba gdyby nie sklepy samoobsługowe a żyją tu latami. Z ofert pracy gdzie język jest potrzebny jak kotu buty jest przede wszystkim housekeeping i wszelkiego rodzaju cleaning. Przeszukuj oferty pracy na emito - w tej dziedzinie na pewno coś wynajdziesz.

Kartagina
8
#502.07.2015, 14:55

Dziękuję za odpowiedź.
Nie znając mojej sytuacji ani mojej osoby dość łatwo przyszła ci krytyka. Ale ok.

Jak już napisałam proszę o pomoc. Może ktoś prywatnie słyszał o takiej pracy jak na przysłowiowym zmywaku, czy coś w tym stylu. Jestem pracowitą osobą. Może ktoś zna duże stajnie w pobliżu, gdzie mogłabym popytać o pracę przy koniach. Może ktoś słyszał czy pracuje w fabryce gdzie jest dużo Polaków i mogłabym tam uderzać.
Z góry dziękuję

Kartagina
8
#602.07.2015, 14:58

CouncilSquad
Dzięki. Poszperam :-)

CouncilSquad
102
#702.07.2015, 15:13

Nie jestem z Glasgow więc nie polecę nic stamtąd ale odnosząc się do Twojej wypowiedzi - od garów z daleka chyba, że lubisz mieć ręce do ziemi.

anatema
3 450
anatema 3 450
#802.07.2015, 15:16

#5:
Jaka krytyka? Rzeczowo naświetliłem ci sytuację, oparłem się tylko i wyłącznie na tym, co sama napisałaś. :)

Łażąc po mieście, bardzo często widzę oferty pracy wywieszone na szybach knajp. Dziwnym trafem jakoś tak się składa, że nie widzą ich ci, którzy szukają pracy poprzez forum. ;)
Napisałem też wprost: dlaczego nie spróbujesz w agencjach pracy tymczasowej? Jedną z nich wymieniłem... a na zmywaku wcale nie będzie lżej.Ta agencja zatrudnia głównie Polaków, wielu z nich rzeczywiście potrafi tylko zapłacić za chleb w kasie samoobsługowej.
Podbij tam... to "kenajspiktu" to nie jest coś, co wykracza poza twoje zdolności, a adres jesteś w stanie sobie wyguglać. ;)
Klapsa odbierz raczej motywująco, nie mam zamiaru podcinać ci skrzydeł.

Kartagina
8
#902.07.2015, 15:33

Anatema
Wybacz, ale jestem tu od tygodnia i nie zdążyłam oblatać wszystkich knajp ;-)
Co do klapsów to lubię je tylko w łóżku :-p a skrzydła mi odrastają za każdym razem, nawet po brutalnym wyrwaniu ;-)
Jeśli chodzi o twoją wypowiedź; to kiedy wykluczyłeś słowa kapo i bezrefleksyjne podejście to można już wyłuskać trochę dobrej twojej woli. Za co ci oczywiście dziękuję :-)

Kartagina
8
#1002.07.2015, 15:36

CouncilSquad
Hehe Chyba nikt nie lubi mieć :-p Ale na początek każda praca jest dobra :-) więc marudzić nie będę
Pozdrawiam :-)

CouncilSquad
102
#1102.07.2015, 15:44

Nie przejmuj się - na tym forum jak nie siedzisz 10 lat w uk, nie znasz języka perfekt i nie masz licencji na wózek widłowy z doświadczeniem to przegrałaś życie i wracaj do Polszy.

CouncilSquad
102
#1202.07.2015, 15:44

Nie przejmuj się - na tym forum jak nie siedzisz 10 lat w uk, nie znasz języka perfekt i nie masz licencji na wózek widłowy z doświadczeniem to przegrałaś życie i wracaj do Polszy.

anatema
3 450
anatema 3 450
#1302.07.2015, 16:09

CouncilSquad:
Nieprawda. Czasem trzeba umieć czytać między wierszami.
A czasem wystarczy otwarcie zapytać czy poprosić i nie dawać się wkręcać w pyskówki.

Kartagina:
Takie są po prostu realia pracy w wielu agencjach oferujących proste prace i zatrudniających Polaków- stąd to "kapo" i "obozy pracy". Niestety, trzeba od czegoś zacząć, na tę chwilę masz niewielki wybór. Wspomniana agencja wczoraj wrzuciła anonse do działu ogłoszeń, nie przejmowałbym się zbytnio ich wymaganiami w kwestii języka- oferują niewiele, to i niewiele mogą wymagać, biorą ludzi jak "podleci".

asbo
12 558 1
asbo 12 558 1
#1402.07.2015, 20:34

esh, ales marudny :)

w sumie, dziewczyno, masz fach w reku; podstaw jezyka sie nauczysz :)
mozecie mnie poprawic, ale do opieki nad ludzmi jezyk bedzie bardziej potrzebny... konie sa chyba mniejszymi erudytami? stajnie w tym miescie zapewne ma policja i Pollok Country Park (male, bo male, ale zawsze)... moze tam uderz z dobrym CV?

...wlasciwie, jakim jezykiem mowia zwierzaki? kota, ktora sie czasem opiekujemy, szybko stala sie poliglotka ;)
powodzenia :)

https://www.youtube.com/watch?v=jof... :P
Profil nieaktywny
jozek.
#1502.07.2015, 21:15

esh dobrze gada,i radzi dziewczynie.Tez moge ci doradzic zebys na poczatek uderzyla do agencji pracy,z twoim angielskim poza agencjami raczej nikt cie nie zatrudni.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#1602.07.2015, 22:17

#15
Na jakiej podstawie twierdzisz, że agencje pracy nie wymagają języka angielskiego ? Z tego co mi wiadomo z własnego doświadczenia takowe wymagają , a w niektórych nawet nie chcą gadać z tobą jak się go nie zna. W Glaswegas obleciałam wszystkie, więc wiem o czym mówię. W jednej tylko nie wymagali, ale obecnie chyba już ją zlikwidowali.

anatema
3 450
anatema 3 450
#1702.07.2015, 22:50

asbo
#14 | Dziś - 20:34
esh, ales marudny :)
____________________

Get your own valid XHTML YouTube embed code

;P

anatema
3 450
anatema 3 450
#1802.07.2015, 22:54

Jasne, jakieś Ylvisy będę jej wklejał...

Wiesz, konie mają właścicieli... a w stadninie pracują ludzie... a czasem ktoś chce na koniku pojeździć albo o coś zapytać... Równie dobrze można napisać, że język nie jest potrzebny w fiszerni, bo ryby nie są erudytami, generalnie ogólnie cienko śpiewają, a poza tym już nie żyją, więc raczej z nimi nie pogadasz... ;) podobnie ma się rzecz w jakiejś przetwórni mięsa, chyba, ze natrafisz na porcję mielonego, którą akurat najdzie ochota na odpytywanie cię z klasyków brytyjskiej literatury... ;) ;P

anatema
3 450
anatema 3 450
#1902.07.2015, 23:02

#16: Viola, podałem przykład konkretnej agencji i konkretnych ludzi, którzy pałętają się po mojej mieścinie, pracujących dla tej agencji... Sorki, ale gdzieś tych ludzi upychają- nie wmówisz mi chyba, że wszyscy siedzą na zasiłkach (powszechnie wiadomo, że na JSA siedzę tylko ja ;) ;P ). Józek nie napisał, że w agencjach w ogóle nie wymagają języka... Po prostu zdarza się, że czasem przymykają na to oko, chociaż bez minimum rzeczywiście raczej trudno zahaczyć się gdziekolwiek.

asbo
12 558 1
asbo 12 558 1
#2002.07.2015, 23:26

@17
se ne da :) musim sie nacieszyc z Ciachem koncowka zywota :)

@18
no wez nie rob z zywego konia salami... czy innej koniny :) ...jeszcze :p

anatema
3 450
anatema 3 450
#2103.07.2015, 00:29

asbo
#20 | Wczoraj - 23:26
@17
se ne da :) musim sie nacieszyc z Ciachem koncowka zywota :)
________________________________

?!
To może tak go nie dojeżdżaj, to jeszcze trochę pożyje. ;)
Faktem jest, ze tutejsze psy całkiem nieźle rozumieją polski... a szczekają bodajże w esperanto. ;)

lila
274
lila 274
#2203.07.2015, 00:48

Kartagina nie stawiaj takich pytan na emito jesli nie chcesz byc swiezym kaskiem do kpin,odradzania.Tutaj kazdy z nich przyjechal z wyksztalceniem,kazdy ich wital z otwartymi rekoma,jezyk maja w malym palcu,nie sa beneficiarzami,maja domy i w ogole na emito jest sama "smietanka towarzyska",ktora zbeszta Cie,zmiesza z blotem,ale i tak uwazaja sie za inteligentnych,tylko dlatego,ze pare lat temu przyjechali tak jak Ty dzisiaj,mieszkali katem u jakis tam znajomych (mieszkali po 20-stu w jednym mieszkaniu),ale dzisiaj sa na "swoim" i wszystko wiedza .Jesli chcesz napisz do mnie na priv.,nie zalatwie Ci pracy,ale moge pokierowac i dac pare adresow :)....Zaczynajcie emitowcy napierdzielac na mnie...hehe tesknie za tymi Waszymi madrosciami!!!

Amitorybka
11 812 57
Amitorybka 11 812 57
#2303.07.2015, 06:30

lila, doradziłabyś lepiej coś dziewczynie, zamiast tych kpin. Głupio gadasz, bo z tego co ja widzę, to właśnie "starzy userzy" najwięcej tutaj doradzają w różnych sprawach. a że przy okazji lubią trochę potrollować to cóż... bad habit ;)

anatema
3 450
anatema 3 450
#2403.07.2015, 10:23

Lila, sama ściągasz temat za nogę w dół. Jak do tej pory nikt nawet nie poruszył tych kwestii- jeżeli tak odebrałaś moje wpisy, to kiepsko świadczy to o twojej umiejętności czytania ze zrozumieniem.
Pomijam już to, że sytuacja w UK wygląda zupełnie inaczej, niż 7-10 lat temu, kiedy to wystarczyło zamachać polskim ID, aby jeszcze tego samego dnia otrzymać jakąś tam pracę. Obecnie z Polski wyjeżdża nieco młodsze pokolenie, które dość powszechnie uczyło się języka angielskiego w szkołach, i "giwmikurwadżobnał" to trochę za mało.

Kartagina, nie wiem, jak to wygląda w Glasgow, ale w Edynburgu nieodpłatne zajęcia językowe na rozmaitych poziomach prowadził council, zajmują się tym również rozmaite stowarzyszenia, że o college'ach nie wspomnę- sam korzystałem z takich zajęć, a college to w ogóle fajna sprawa, fajni ludzie, fajni wykładowcy i fajna atmosfera.

Kartagina
8
#2503.07.2015, 11:31

Hej :-)
Byłam już na kilku forach i mentalność ludzka jest wszędzie taka sama ;-)
Rzuciłam ten temat aby czegoś się dowiedzieć. Pomiędzy twardymi dogryzkami, fikuśnymi żartami czy przepychankami zawsze napisze ktoś coś, co mi pomoże czy nakieruję na odpowiednią drogę. Staram się interesować sednem sprawy a resztę tekstów traktuję jako miły dodatek ;-)
Dziękuje Wam za wpisy i wsparcie :-)

Profil nieaktywny
jozek.
#2603.07.2015, 13:14

Katargina,tak jak pisze anatema.kazdy pracodawca wymaga zeby cos tam mowic,chociazby dlatego ze tutejsze bhp tego wymaga zeby zapewnic ci bezpieczenstwo.Ja jestem z Ediego i nie znam zadnej agencji w Glasgow,tym bardziej takich agencji ktore biora ludzi bez jakiegos fachu w rekach.Moge ci tylko doradzic zebys znalazla jakas prace,podejrzewam ze to bedzie praca przez agencje bo agencje mniej patrza na dobry jezyk angielski,w wolnych chwilach uczyc sie jezyka,tak jak esha napisal.Wiecej nie pomoge bo nie mam jak.Powodzenia zycze.

Profil nieaktywny
jozek.
#2703.07.2015, 13:22

Mialo byc tak jak anatema napisal.Ja wiem jedno,kto chce pracowac to znajdzie prace i bedzie pracowal.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#2803.07.2015, 14:05

#19
powszechnie wiadomo, że na JSA siedzę tylko ja ;) ;P
-------------------------------
Uważaj bo ci zaraz skasują JSA jak sie dowiedzą, że robisz za adwokata Józkowego myślenia :P :D Przecież zadałam mu pytanko - nie ? :) Podałeś jakąś tam nazwę agencyjki i kapo, których uważasz za ludzi rozumiem :D Może jakaś ta agencyjka przyjmuje bez znajomości języka - tego nie przeczę bo i mnie się onegdajś trafiła tak jak pisałam wyżej. W tej co mi się trafiła wcale nikt nikomu łachy nie robił, że przyjmowali bez j.ang. - bardzo pozytywni ludzie tam pracowali i pomagali wypełnić papiery od a do z.- w tym cały ambaras żeby dwoje chciało naraz - oni chcieli :) Pozostałe agencje mówiły od razu,że nie przyjmują papierów jak się nie zna języka. Trafiały się też agencje, do których przyjmowano tylko po znajomości i wtedy język też już nie był barierą. Polacy to naród zaradny - wywalają cię drzwiami to włazi oknem - trza se jakoś radzić w życiu :D, dlatego też mało jest rodaków siedzących na JSA - no chyba, że eszek się nazywa :P :D :D

anatema
3 450
anatema 3 450
#2903.07.2015, 14:47

No ba. ;)

Profil nieaktywny
jozek.
#3003.07.2015, 15:12

Viola,tak zadalas pytanko,wiec ci odpowiem.Wiem Viola ze wszedzie chca ludzi przynajmniej z komunikatywnym angielskim.Ale wiem tez ze bez jezyka mozna sie tez zalapac,bo ludzie jakos pracuja.Napisalem Violka dlatego ze niech probuje w agencjach pracy bo uwazam ze przez agencje ma wieksze szanse sie zalapac na prace jak bezposrednio.No chyba ze jakies sprzatanie,zmywak.I Katargina podejrzewam ze cos tam gada po ang.Troszke mnie zle zrozumialas.