Zbychu, piłka wodna nie jest dla mnie czymś egzotycznym, przed laty mieszkałem jakiś czas w Ostrowcu Świętokrzyskim i kumplowałem się z dwoma graczami KSZO (utytułowana drużyna:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/KSZO_Ostrowiec_%C5%9Awi%C4%99tokrzyski_(pi%C5%82ka_wodna)
z których jeden w kółko trajkotał o tym sporcie.
A że stary dziad jestem, to pamiętam, że w czasach PRL dość często -jak na tak niszowy sport i realia PRL - transmitowano mecze piłki wodnej.
Ale że Szkoci maczali palce w tej wodzie to nie wiedziałem, thnx za cynk do kolekcji. :)
Za PRL, pomimo że TV dysponowała tylko dwoma programami, dość często transmitowano różne "dziwne" dyscypliny - pamiętam piłkę wodną, pamiętam piłkę rowerową - tę drugą próbowaliśmy potem uskuteczniać na naszych "Reksiach" i "Szarikach". ;)
W necie piszą, że w Polsce grywano w nią na Śląsku (tym Górnym ;p ).
Przy okazji wyguglało mi się kowalstwo... kolarstwo artystyczne:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kolarstwo_artystyczne
Tego cuda to nie znam.
"Za moich czasów" ;) na wuefach w każdej szkole był rzut piłeczką palantową (na ocenę), ale nikt nie zastanawiał się, do czego jeszcze może ta piłeczka służyć. :) Były tylko piłeczki, żadnego sprzętu. :D Baseball, za sprawą kilku pasjonatów, zaczęto mocno popularyzować wśród wrocławskiej młodzieży jeszcze w PRL, w latach osiemdziesiątych, mieli tam chyba nawet lokalną ligę.
Widzę, że w Rybniku tłukli w palanta w to już ponad 100 lat temu:
Oglądam teraz na żywca Coś mi nie pasuje z Nadalem. Dobry stuff?