zrozumiałeś nic
najpierw musiałbym to czytać. nie skapnąłem się prawie do końca ze ty tak na serio. nawet cie nie czytałem za bardzo. ty zawsze piszesz w kolko to samo :) myślałem ze tradycyjne prztyczki i przekomarzanki. ja się już w to nie bawię, znajdź sobie nowa ofiara do molestowania. jak mnie będziesz zaczepiał, to będę dla ciebie miły do porzygania.
#191: Fajne, bo perka brzmi jak nagrywana w w Manchesterze przez kolesia ze Stone Roses.
W budzie średniej puszczałem czasem "Blaze Of Glory". Podczas internowania, znaczy w internacie, dzieliłem pokój z jednym dyskomułem, dla niego brzmiało to jak trash metal. ;p Do dupy, ale fajne, tak gdzieś do 0:45, może nawet do 1:20, plus widoczki gratis (fakt, że na kasecie nie było widoczków. :p) A potem Żelka zaczyna ponosić, cholera wie po co. A mogło być tak fajnie. ;p
Musiałem tolerować obecność tego bęcwała diskomuła, bo do snu puszczał pierwszą płytę Depeche Mode, i miał radiomagnetofon Condor z z Lubartowa. Nic bardziej szpanerskiego, lepszego i droższego (wśród sprzętów przenośnych) Polska Ludowa wówczas nie produkowała. Diody mu migały, zielone takie, fajne.
https://unitraklub.pl/opis/1823
Dla miłośników zespołu Depeche Mode, piosenka zespołu Psyche.
:p
Albo nie.
Wrzucę cuś podobnego, z Darrinem Hussem (Psyche), brzmi jak niezły oldskul, chociaż jest z roku 2020:
Niewazne czy komp, iPOD, wieza, magnetofon Kasprzak, 'gramofon' Balbinka...
Wazne co kręci sie u Was właśnie TERAZ :D
i tak np. u mnie
płytka
dEUS - Pocket Revolution