#149 zebys sie zbytnik kiedys nie przejechal, jak moj znajomy. zapoznal fajna babeczke, z Polski. Przyjechala, cudownie, wspaniale pociagnela go z kasy. To bylo z miesiac przed swietami,zapowiedziala ze jej rodzice chca ja odwiedzic, dzien przed przylotem rodzicow postawila flaszke do obiadu, gosc malo pod stol nie spadl ze szczescia, ze na taka wspaniala trafil, wypil troche. Zadzwonila po psy, ze sie awanturuje i chce ja bic, przyjechali, zgarneli kumpla, wypuscili dopiero po swietach. Jej rodzice przyjechali, pochwalila sie jaka piekna ma chate. Do dzis mieszka w jego chacie a on ma zakaz zblizania sie do niej. tadam :/
#154 Ja jestem uczulony mustang, kiedys mnie tak moja byla zrobila w uja, nie wiedzialem, ze ma fagasa jeszcze wtedy a dzien wczesniej byla impra u nas na flacie, nie chcialem by jeszcze wychodzila, bo wisz, mialem potrzebe :)
Zadzwonila na psy, przyjechali I 3 miesiace zakaz zblizania sie do niej I dzieci, gdzies sie blakalem po motelach...ech byly czasy...
153
nie dales nru posta, na ktory odpowiadasz, nie napisales: 'kijevna' ( czy kto inny) , skad mam wiedziec, do kogo piszesz? odnioslam sie do procederu pan placacych za seks, bo to ja wprowadzilam ten motyw do rozmowy, a o tym w swoim poscie pisales...
na drugi raz napisz: 'nie do harrier', to bede udawac, ze nie czytalam :P
W styczniu będzie 19 lat.. fajne czasy były
Jak byli Polacy w edi to z reguły po studiach, ogarnięci i przyjemnie było jak się spotkało na ulicy..
A teraz tez dużo fajnych ludzi.. tylko dno intelektualne bawi się/trollije na forach, w realu nie ogarnęło się znajomych, bo to po ang trzeba, albo partnerów, bo wiadomo laski dupy daja za kase i to wszystkim innym niż Polakom, pracy tez mie ma fajnej, bo przecież dyskryminacja i jak zobaczą polskie nazwiska to idą dalej:)
Co do sprzedawania się, każdy się sprzedaje za coś i każdy ma cenę:) pozdrawiam:)
Bawia mnie takie "polskie" podejscie do ludzi, jak po studiach to fajny i ogarniety, a co jak skonczyl zawodowke? reki mu nie podasz? na "dzien dobry" nie odpowiesz? Spotkalem na swej drodze i profesorow i takich co ledwie 8 klas skonczyli, i czasem ci drudzy byli wiecej warci od tych pierwszych :)
co do sprzedawania sie, czlowiek stara sie sprzedac to w czym jest najlepszy, wtedy ma pewnosc, ze osiagnie najwyzsza cene, podciaganie pod to sprzedawania ciala niezbyt dobrze swiadczy o kobietach, sugeruje, ze nic lepszego zaoferowac nie potrafia :) milej nocy :)
Czesc mustang, nie spisz widze, to ja, mowia na mnie denko, nie wiem moze intelektualne bo fakultet mam z frezarki a nie dlatego, ze zawsze wypijam mozgojeba do dna...Takie niunie jak iwo(ktora juz wszedzie byla I nikt ja nie chcial zgwalcic-jak sama mowila), to moga mojej Mariolce iphona nosic gdy idzie sobie tipsy zrobic…
Harrierowa tez jakies cudaczne dziewcze I od razu przyklasnela, chociaz ona podobno za biedota a wiadomo, ze biedota niewyedukowana…
Ja tam wole sie napic z klasa pracujaca niz profesura, chociaz w niektorych aspektach bym byl rowny intelektualnie I z zasobem wiedzy, ogolnie dzisiejsi magistrzy to jakas porazka, wiec lece sie sprzedawac na czata I wyciagac poranione lasencje z zyciowych traum...na ra :)
Sprzedaje się to, na co jest popyt (niekoniecznie to w czym się jest najlepszym - sam się teraz nie sprzedajesz, więc pięknie udowadniasz, że znowu pierdolisz).
A sam powiedziałeś, że laska ma by ładna i miła - niczego więcej nie chcecie. Teraz nagle pretensje, że laski niczego więcej nie maja 'na sprzedaz'...
Widać makramy nie idą tak dobrze, opieka nad ludźmi równiez jakos nie w cenie w tym swiecie, ani nauczanie;)
moze warto skie skupic jakim odpadem trzeba byc by placic za uslugi seksualne:)
kiedy teraz swipe i pare godzin po mozna sie bawic:)
Mowie jak bylo.. byli ludzie po studiach lub studenci:)
harrier super by sie gadalo na forum gdyby niespelnione trolle.. odbijaja sobie trudy zycia w realu:)
Pyt: Ile jestescie w UK
Odp: Laski sie przedaja...
Coz mozna wiecej w temacie:)
tia
feminizujące gazetki regularnie wrzucają artykuły opowiadające (i zachęcające) do tego by cieszyć się urokami młodych męskich ciałek za pieniądze, na egzotycznych wakacjach, szczególnie gdy na uwiędłe i zaniedbane ciałka nie ma już nikt ochoty. te same gazetki opisują koszmar bycia prostytutką (żeńską oczywiście) ale i zamieszcza wywiady z "wyzwolonymi kobietami" które sprzedają swoje wdzięki przez internet lub cieszą się z atrakcji klubów dla swingersów lub po prostu bzykające się z kim popadnie.
oczywiście mężczyzna korzystający z płatnych uciech jest be.
co za hipokryzja... typowa zresztą dla neofeminizmu.
mając 11 lat za pasem wiele przemyśleń się nawija.