Jest 1 mln Polaków w naszym kraju. Bardzo cenimy ich obecność, to ważna część naszej społeczności. Bardzo chcemy, aby Polacy nadal przebywali w Wielkiej Brytanii. Ale w związku z tym, że opuszczamy UE, pojawiło się wiele nieporozumień
– mówiła Amber Rudd, brytyjska minister spraw wewnętrznych, w wywiadzie udzielonym Rzeczpospolitej 27 września.
Amber Rudd podkreśliła w rozmowie, że zdaje sobie sprawę z obaw obywateli Unii w Wielkiej Brytanii związanych z Brexitem. By je rozwiać, brytyjski Home Office zamierza zorganizować spotkania z przedstawicielami unijnej imigracji, jedno w Londynie, dwa poza stolicą, w tym prawdopodobnie w Szkocji.
Pierwsze spotkanie przedstawicieli brytyjskiego rządu i Polonii ma się odbyć 5 października w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym (POSK) w dzielnicy Hammersmith w zachodnim Londynie, podaje Polska Agencja Prasowa. „Nasze przesłanie do Polaków jest proste: przez dwa lata od wyjścia zmian będzie niewiele.” Obecni mają na nim być mi.n. przedstawiciele ministerstwa ds. wyjścia z UE i resortu spraw wewnętrznych. Wypowie się też odpowiedzialny za plany walki z przestępstwami motywowanymi nienawiścią na tle narodowym Paul Giannasi, który przedstawi działania po ubiegłorocznym wzroście liczby incydentów wobec Polaków. Rudd dodaje: „Nasze przesłanie do Polaków jest proste: przez dwa lata od wyjścia zmian będzie niewiele.”
Dużo zapewnień, mało pewników
W wywiadzie z Rzeczpospolitą, w którym Rudd zapowiedziała cykl spotkań, minister zapewniła też, że po 2021 r. obywatele Unii w UK zyskają takie same prawa, jak brytyjscy obywatele. By je uzyskać, będą musieli jedynie przejść proces rejestracji, zupełnie inny niż ten obowiązujący obecnie. W wywiadzie nie padło pytanie m.in. o prawa wyborcze czy możliwość sprowadzania do UK członków rodziny po Brexicie lub o to, jak będzie wyglądał nowy proces rejestracji. W ostatnich dniach brytyjski Home Office zapewnił jednak, że nie będzie zbierał odcisków palców obywateli UE ani wprowadzał obowiązkowych dowodów tożsamości.
Pytana o szczegółową wizję Brexitu po 2021 roku, Rudd nie potrafiła podać wielu szczegółów. „Chcemy naprawdę bliskich, przyjaznych relacji z UE” i „Ja po prostu jestem zwolennikiem pozytywnego Brexitu. Pozytywnego dla nas, dla Polski i dla Unii” – mówiła.
Na pytanie dziennikarza o kolejne referendum w sprawie Brexitu, Rudd wyraziła przekonanie, że „jedno referendum wystarczy”.


Komentarze 10
to chyba najlepszy komentarz do tego pustoslowia:
Mi się po takich pozoranckich zagrywkach zawsze jedno przypomina:
Ja przez chwilę zastanawiałem sie o co chodzi z Amber Gold przez chwilę :P
Będą się z nami konsultowali w sprawach Brexitu. :) Bardzo śmieszne. Czyli z kim? Z tymi których sobie wybiorą? Nie pozwólmy na to! Sami wybierzmy sobie przedstawicieli do rozmów z brytyjskim rządem! Ja bym proponował do prowadzenia negocjacji kilka naszych emitowych gwiazd i weteranów pisania o niczym które potrafią mówić dużo i nie na temat. Założę się że sfrustrowani Brytyjczycy wymiękną już po kilku minutach konsultacji i poproszą Unię Europejską o azyl.
Nie potrzebujemy kolejnego Britola co tylko pierdoli I gada za dolary pieknie
Oni sa I byli I beda rasistami I nadodatek egoistycznymi