Do góry

Home Office wypłaci odszkodowanie parze bezdomnych Polaków

38-letni Henryk Sadłowski i 33-letnia Iwona Deptka zostali zatrzymani w marcu 2017 roku za to, że spali na ulicach Lancashire. Para została rozdzielona, a następnie przewieziono ich do dwóch różnych ośrodków deportacyjnych.

Mężczyznę i kobietę zatrzymano na 154 dni. Home Office chciał ich deportować do Polski w ramach akcji Gopik – krajowej polityki deportacji obywateli Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), którzy zostali przyłapani na spaniu w miejscach publicznych.

High Court uznał, że zatrzymanie Polaków było bezprawne. Prawnicy dowiedli, że zachowanie brytyjskich urzędników było nacechowane dyskryminacją.

Kobieta zeznała w sądzie, że była przerażona sytuacją, w której się znalazła. 33-latka miała także myśli samobójcze. Henryk Sadłowski próbował dowiedzieć się, co dzieje się z jego partnerką. Usłyszał jednak, że nie jest to jego sprawa.

Zgodnie z wyrokiem sądu Home Office musi wypłacić poszkodowanej parze 90 tys. funtów (po 44,5 tys. na osobę). Mężczyzna po świętach Bożego Narodzenia zmarł. Pieniądze otrzyma jego mieszkająca w Polsce rodzina.

Komentarze 13

fisandrzej
410
#123.01.2019, 13:51

Odszkodowanie z publicznej kasy. Dlaczego nie ma osobistej odpowiedzialnosci bandytow w bialych kolnierzykach? Wyplaca odszkodowanie, nic zadnego urzedasa nie zaboli, i dalej beda robic swoje. Szkoda gadac.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#223.01.2019, 14:18

Bardzo smutne.

sheen1
2 942
sheen1 2 942
#323.01.2019, 17:08

chciałbym jeszcze się dowiedzieć jakie zarzuty przedstawiono urzędnikom i jakie kroki HO poczynił żeby ich ukarać, już zawieszeni? zwolnieni? Bo chyba (mam nadzieję) wśród urzędników nie ma miejsca na dyskryminację kogokolwiek.

astroman
8 078
astroman 8 078
#523.01.2019, 22:51

Polityka "hostile environment" zapoczątkowana zresztą przez Tereskę, gdy była Ministrem Spraw Wewnętrznych w rządzie Cameron'a, która doprowadziła również do "Windrush Scandal".

Przypuszczam, że po Brexicie "environment" w UK będzie "even more hostile".

Skubany
107
Skubany 107
#724.01.2019, 08:12

Pracowales w Monarze i nie masz respektu?No to brawo Ty.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#824.01.2019, 09:10

przykro to powiedzieć, ale dla bezdusznych kretynów nie mam żadnego respektu.

Profil nieaktywny
Delirium
#924.01.2019, 09:49

kzielak 49

#6Dziś - 07:59

"Normalni ludzie musza sie wstydzic za tych nierobow"

Wstydzisz się za innych? To jest ta twoja normalność?

"Przykro to powiedziec ale dla alkocholikow i narkomanow nie mam zadnego respektu"

Ja nie mam żadnego respektu dla ludzi robiących błędy ortograficzne. I co z tym zrobimy? Mam cię zutylizować, czy jak?

Flavo
25
Flavo 25
#1024.01.2019, 20:34

Kzielak#4 to takich jak ty nie powinni wpuszczac wogole do uk zawistnych,pazernych bez zrozumienia zycia idiotow.jestem pewien ze trafnie ocenilem twoja osobowosc

Flavo
25
Flavo 25
#1124.01.2019, 20:37

A sorry on w monarze robil to sie zna chyba jako alkoholik zapomnial wol jak cieleciem był

tojaon1
77
tojaon1 77
#1210.02.2019, 10:29

Po £44,5 tys. na osobę za nic nierobienie. Po co pracowac/zapierdalac? - ch rzucam robote i ide spac na ulice. Jak bede mial szczescie to zgarna mnie do ośrodka deportacyjnego. Po parudziesieciu dniach bede mowil ze mam stresy i niewygody i ze wogole depresje bo na ulicy bylo tak dobrze spac a tu lozko za twarde i wogole wyzywienie do d. Ciekawe ile mi odszkodowania wyplaca?

Tomaton1980
1
#1315.04.2019, 08:39

Zalogowałem się specjalnie na tej stronie tylko po to żeby coś o tym "biedaku" napisać. Znałem go osobiście. Moczymorda i męt jakich mało. Pracował kilka lat w fabryce. Miał na czynsz, jeździł jakimś autem i zawsze była kaska na "przelew". Mało który tydzień cały przepracował. Nikt z tego że bumeluje afery wielkiej nie robił. Ale u wielkich brytanów zawsze priorytety były inne: ochlać czy się oćpać i nie przyjść do pracy wolno, ale dać w pysk najgorszej szmacie co psuje robotę żeby go do pionu postawić to już nie wolno bo to "ceniony pracownik". Słowem - miała się ta zaćpana łajza w tym miejscu jak pączuś w maśle. I wiecie co? Zwolnił się sam bałwan bo go "niedoceniali i za mało płacili" i parę lat wycierał ulice w Southport nagabując głównie znajomych "czy masz jakieś drobne bo na elektryke zbiera" . A i opluć potrafił jak mu starsza kobieta z którą razem pracował przy jednej taśmie, kazała się wziąć do solidnej roboty zamiast kraść i żebrać. Co raz któryś z nas jaśnie Pana Henia znających wpadł na niego na głównym deptaku i opowiadał potem co u kolegi nowego. I nie wierzcie że jemu i podobnym powinęła się noga. Trzy razy zmieniałem pracę od kiedy go widziałem ostatni raz i to nie dlatego że musiałem, ale dlatego że mogłem. Praca jest, tylko trzeba chcieć pracować a nie gładko się ślizgać jak ten potomek Sarmatów. A że zamknęli i chcieli wykopać z wyspy jego i jemu podobnych, to już tylko ich (brytoli) próba uprzątania śmieci zalegających im przed drzwiami. A swoich już im przecież nie brakuje.