38-letni Henryk Sadłowski i 33-letnia Iwona Deptka zostali zatrzymani w marcu 2017 roku za to, że spali na ulicach Lancashire. Para została rozdzielona, a następnie przewieziono ich do dwóch różnych ośrodków deportacyjnych.
Mężczyznę i kobietę zatrzymano na 154 dni. Home Office chciał ich deportować do Polski w ramach akcji Gopik – krajowej polityki deportacji obywateli Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), którzy zostali przyłapani na spaniu w miejscach publicznych.
High Court uznał, że zatrzymanie Polaków było bezprawne. Prawnicy dowiedli, że zachowanie brytyjskich urzędników było nacechowane dyskryminacją.
Kobieta zeznała w sądzie, że była przerażona sytuacją, w której się znalazła. 33-latka miała także myśli samobójcze. Henryk Sadłowski próbował dowiedzieć się, co dzieje się z jego partnerką. Usłyszał jednak, że nie jest to jego sprawa.
Zgodnie z wyrokiem sądu Home Office musi wypłacić poszkodowanej parze 90 tys. funtów (po 44,5 tys. na osobę). Mężczyzna po świętach Bożego Narodzenia zmarł. Pieniądze otrzyma jego mieszkająca w Polsce rodzina.
Komentarze 13
Odszkodowanie z publicznej kasy. Dlaczego nie ma osobistej odpowiedzialnosci bandytow w bialych kolnierzykach? Wyplaca odszkodowanie, nic zadnego urzedasa nie zaboli, i dalej beda robic swoje. Szkoda gadac.
Bardzo smutne.
chciałbym jeszcze się dowiedzieć jakie zarzuty przedstawiono urzędnikom i jakie kroki HO poczynił żeby ich ukarać, już zawieszeni? zwolnieni? Bo chyba (mam nadzieję) wśród urzędników nie ma miejsca na dyskryminację kogokolwiek.
Polityka "hostile environment" zapoczątkowana zresztą przez Tereskę, gdy była Ministrem Spraw Wewnętrznych w rządzie Cameron'a, która doprowadziła również do "Windrush Scandal".
Przypuszczam, że po Brexicie "environment" w UK będzie "even more hostile".
Pracowales w Monarze i nie masz respektu?No to brawo Ty.