Co roku setki cudzoziemców przyjeżdżają do Wielkiej Brytanii, by korzystając z łagodniejszych przepisów prawa upadłościowego tu ogłosić bankructwo - pisze "The Independent".
Brytyjskie prawo umożliwia przedsiębiorcom oczyszczenie się z długów w ciągu 12 miesięcy, podczas gdy np. w Niemczech trwa to 9 lat, a w Irlandii aż 12.
Marcus Kray z firmy Insolventz Agentur w Erith, która zatrudnia prawników mówiących po niemiecku, tłumaczy oraz doradców podatkowych specjalizujących się w bankructwach, mówi, że liczba obcokrajowców, którzy zbankrutowali w Wielkiej Brytanii wzrosła w czasie kryzysu o 20%.
Największą grupę spośród 150 klientów Insolventz Agentur rocznie stanowią Niemcy. Większość to różnego rodzaju specjaliści – lekarze, farmaceuci, prawnicy. Kray dodaje, że 85% z nich nie wraca już do swojego rodzinnego kraju, lecz na dobre osiedla się w Wielkiej Brytanii.
Rzecznik firmy twierdzi, że liczba przyjezdnych bankrutów jest mimo wszystko niewielka, biorąc pod uwagę że w całej Wielkiej Brytanii upadłość ogłasza 60 000 osób rocznie.
Zgodnie z prawem przed ogłoszeniem upadłości cudzoziemcy muszą mieszkać i być ekonomicznie aktywni w Zjednoczonym Królestwie przez co najmniej rok.
Komentarze 4
troszeczkę krótki ten artykół,
i mean ,mało merytoryczny...
squit ... zauwaz prosze, ze w sieci naprawde ciezko znalezc przepis na to jak dymac system. trzeba czytac niezlezne fora, a i to miedzy wierszami...
...za pewne -
i najważniejsze ,żeby się nie obudzić z ręką w nocniku :D
Jeszcze pikus jak to bedzie Twoj nocnik, gorzej jak kogos innego.
Zgłoś do moderacji