W zwiazku z obchodzonym 8 maja Dniem Zwycięstwa, premier Boris Johnson napisał list do Polaków, który opublikowała Rzeczpospolita.
„Trudno znaleźć inne miejsce w Wielkiej Brytanii, które byłoby bardziej wyrazistym symbolem polsko-brytyjskiej przyjaźni niż mój londyński okręg wyborczy Uxbbridge i South Ruislip. Patrzę na flagi naszych krajów powiewające obok siebie przy pomniku upamiętniającym polskich pilotów służących w Królewskich Siłach Powietrznych podczas II wojny światowej. Tuż obok znajduje się baza RAF Northolt, w której niegdyś stacjonowała polska załoga lotnicza, a teraz wyruszają stamtąd oficjalne delegacje. Często korzystam z tego samego pasa startowego, z którego polscy piloci wzbijali się w powietrze, aby podjąć walkę z wrogiem. Latam pod tym samym niebem, pod którym latem 1940 roku Polacy z Dywizjonu 303 pilotowali swoje hurricane’y. Podczas bitwy o Anglię to oni zestrzelili najwięcej samolotów wroga spośród wszystkich dywizjonów RAF” – pisze w liście Boris Johnson.
„Cieszymy się, że pomimo tragicznych wydarzeń, jakie przyniósł XX wiek, i usilnych prób wymazania jej z mapy, Polska jest dziś kwitnącym krajem w sercu Europy. Wielka Brytania jest dumna ze współpracy z Polską w wielu dziedzinach. Jesteśmy sojusznikami w NATO, coraz bardziej zacieśnia się współpraca naszych sił zbrojnych. Gdy piszę te słowa, brytyjscy żołnierze pełnią służbę na polskiej ziemi, pomagając strzec naszego wspólnego bezpieczeństwa” – czytamy dalej w liscie.
Johnson podkreśla też, że najwspanialszym przejawem przyjaźni jest obecność milionów Polaków w Wielkiej Brytanii.
„Długo zajęłoby wymienianie wszystkich aspektów ich wkładu w nasze społeczeństwo. Pozwólcie, że ujmę to tak: doceniamy ich, cieszymy się, że są z nami, są nam bardzo bliscy. Mówiąc szczerze, nie wyobrażamy sobie Wielkiej Brytanii bez ich obecności. Nasze kraje walczyły o te same ideały i strzegą tych samych wartości. Mijając nasze flagi powiewające nad Uxbridge i South Ruislip, myślę o wszystkim, co już wspólnie osiągnęliśmy – i o wszystkim, co jeszcze możemy razem zrobić” – kończy list Boris Johnson.
Komentarze 26
To teraz Rumuni z tego czarteru na truskawki, mogą sie czuć niedowartosciowani.
#1 zeby tylko nie zaczeli teraz zestrzeliwac niemieckich samolotow zeby podrownac do Polakow.
Mamy wystarczajaco problemow.
"Pozwólcie, że ujmę to tak: doceniamy ich"
Niom, tak na 80% ;)
Fałszywy skurczybyk, kombinuje jak zagonić nas do szparagów.
Jak nie poskutkuje, to napiszą mu jakiś pean na temat tysiącletniej współpracy angielsko-rumuńskiej.
Spieprzaj hipokryto.
Czyz mozna na lepszym przykladzie pokazac polityka z krwi i kosci? :) rozpolitykowani Polacy, szczegolnie teraz zawziecie dyskutujacy nad wyzszoscia jednego "polityka" nad drugim, chcialbym tylko przypomniec, a moze niektorym uswiadomic, ze POLITYK mowi to, co ludzie chca uslyszec, a nie to co mysli czy rzeczywiscie robi :)
P.S.
wg wszelkich standardow, "polityk" powinien juz dawno zostac wpisany jako synonim slowa "klamca" :)