We wrześniu 2017 roku polski sklep z ubraniami Reserved przejął po upadającym BHS mierzący blisko 3 tys. metrów kwadratowych lokal na londyńskiej Oxford Street. Polska firma planuje dalszą ekspansję w UK – zdradza prezes Marek Piechocki na łamach The Telegraph.
Piechocki przyznaje, że londyńska placówka wciąż przynosi straty, ale się tym nie zraża: „Jasne, że na ten moment mamy straty; tak jest zawsze przez pierwszych kilka lat. Kiedy H&M weszło do Niemiec, obecnie ich największego rynku zbytu, odnotowywało straty przez 7 lat.”
Piechocki nie podał jeszcze nazw miast, do których ma dotrzeć Reserved, planuje jednak, by marka miała mocną obecność na głównych ulicach handlowych brytyjskich miast.
Brytyjski debiut z Kate Moss
Liczący ok. 3 tysięcy metrów kwadratowych sklep Reserved znajduje się przy Oxford Street 252, w towarzystwie takich marek jak Zara, H&M, New Balance i Debenhams. W londyńskim salonie pracuje ponad 100 osób.
Powierzchnia handlowa salonu została zaaranżowana na jednym poziomie. W sklepie wykorzystano nowoczesne technologie m.in. diody LED umożliwiające m.in. dostosowanie oświetlenia sklepu do pory dnia, ekrany pozwalające na komunikację marketingową czy system informacji zarządzający ruchem w przymierzalniach.
Przedstawiciele gdańskiej firmy LPP, właściciela marki Reserved, podkreślili, że „debiut ich flagowej marki na jednej z najbardziej prestiżowych ulic handlowych świata to kolejny etap realizowania globalnych aspiracji i ważny krok w międzynarodowej ekspansji polskiej firmy”.
Równocześnie z otwarciem salonu przy Oxford Street została uruchomiona sprzedaż internetowa Reserved na rynku brytyjskim. Sklep internetowy marki dostępny jest pod adresem www.reserved.com/gb/en/ i oferuje asortyment odzieży i dodatków liczący ponad 10 tys. pozycji.
Od czasu otwarcia Reserved, o polskiej marce napisały niemal wszystkie media zajmujące się modą, w tym słynny Vogue, ale też takie gazety jak The Telegraph czy Evening Standard. Twarzą marki została Kate Moss.
Komentarze 49
Ambasadorka marki - ćpunka, która białe coco z niejednej tacy wciągała :D
jak większość z branży....
Nie generalizuj.
Szwagier kolezanki ojczyma kolegi mojego bylego kolegi z ktoryms kiedys pracowalem nie bierze narkotykow i jest modelem.
Za swoje biora wiec zal dupsko sciska? :)))
a ciuchy ok
Moj szwagier jak kupuje polskie ciuchy wyprodukowane w Bangladeszu, to zawsze sprawdza czy nie byly uszyte w czwartek lub piątek. Twierdzi ze szwaczki wtedy sa najbardziej zmeczone i jada na ilosc nie na jakos. Raz mu na kreglach szwy w spodniach puscily i okazalo sie ze z czwartku byly.