Rozpatrywana przez Naczelny Sąd Administracyjny sprawa dotyczyła mężczyzny, który mieszkał z całą rodziną w Wielkiej Brytanii. Wniosek o przyznanie 500+ złożył jednak w Polsce.
Wójt gminy, w której ubiegał się o świadczenie, przekazał sprawę marszałkowi województwa, bo to on z mocy prawa zajmuje się tzw. sprawami transgranicznymi. Marszałek odmówił świadczenia. Mężczyzna odwołał się od decyzji. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a następnie do NSA – donosi Rzeczpospolita.
Oba sądy orzekły, że świadczenie się nie należy. W uzasadnieniu orzeczenia można przeczytać, że gdy cała rodzina mieszka w innym państwie Unii Europejskiej, to tam powinna ubiegać się o świadczenia rodzinne.
NSA dodatkowo orzekł, że w sprawie nie miały zastosowania przepisy „o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego”. Ich celem jest przeciwdziałanie kumulacji świadczeń, czyli pobierania wsparcia na tego samego członka rodziny w tym samym czasie w różnych państwach.
Zgodnie z unijnymi przepisami, w sprawach świadczeń można podlegać ustawodawstwu tylko jednego państwa UE. Są to przepisy państwa, w którym się pracuje. Skarżący podlega więc brytyjskim przepisom.
Sytuacja byłaby inna, gdyby członkowie jego rodziny mieszkali w Polsce. Zgodnie z polską ustawą o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, aby otrzymać 500+ trzeba mieszkać w Polsce w czasie, na jaki ma być przyznane świadczenie – informuje Rzeczpospolita.
Komentarze 17
I jest 500-
trzeba zaznaczyc ze dobrze ze czlowiek sie odwolywal od decyzji
tzn ze zna swoje prawa i z nich korzysta chociaz tu akurat
sytuacja byla z gory jasna raczej
ale nasuwa sie ciekawe pytanie co to bedzie po 2019 roku ;) gdyz
"Oba sądy orzekły, że świadczenie się nie należy. W uzasadnieniu orzeczenia można przeczytać, że gdy cała rodzina mieszka w innym państwie Unii Europejskiej, to tam powinna ubiegać się o świadczenia rodzinne."
"Zgodnie z unijnymi przepisami, w sprawach świadczeń można podlegać ustawodawstwu tylko jednego państwa UE. Są to przepisy państwa, w którym się pracuje. Skarżący podlega więc brytyjskim przepisom."
I bardzo dobrze mieszka tutaj to mu sie benefoty w Polsce nie należą.
benefunty tu, benezyle tam, rękę wszędzie wyciągać a robić to się nie chce.
Dla paru groszy serio tak sie osmieszyc? Parodia :D