Do góry

Polskie złoto wciąż spoczywa w Banku Anglii, ale już niedługo

Historia wywiezienia polskiego złota na samym początku II wojny światowej to gotowy scenariusz filmu akcji. Jeszcze na długo przed wybuchem konfliktu pojawiły się głosy, by jak najszybciej wywieźć je z kraju. Gdyby Niemcy je przejęli, sztaby zostałyby przetopione, umieszczonoby na nich inne znaki i nigdy byśmy kruszcu nie odzyskali.

Z niewiadomych powodów czekano z akcją wywozu kilkudziesięciu ton złota w sztabach i worków ze złotymi monetami do ostatniej chwili. Dopiero gdy niemieckie wojska parły na Warszawę, rozpoczęła się operacja, ale wtedy okazało się, że nie ma wojskowych ciężarówek. Część złotego ładunku załadowano więc do zwykłych autobusów i 4 września 1939 roku konwój ruszył z Warszawy do Brześcia. 13 września był niedaleko granicy z Rumunią, gdzie dołączył ładunek złota transportowany pociągami.

Rumuni uratowali nasz skarb

W nocy z 13 na 14 września cały skarb umieszczono w wagonach towarowych. Wtedy skład przekroczył granicę z Rumunią (przed II wojną światową Polska miała granię z Królestwem Rumunii) i zmierzał w stronę Konstancy. Niemcy o nim wiedzieli i starali się przejąć złoto. Niemiecki ambasador w Bukareszcie naciskał na szefa rumuńskiej dyplomacji, ale Grigore Gafencu udawał, że nic nie wie o transporcie, a polscy oficerowie zyskali bezcenny czas, by ładunek mógł dotrzeć do portu w Konstancy.

Tam już czekał dowódca niewielkiego tankowca SS Eocene, Robert E. Brett. W chwili wybuchu wojny jednostka była na Morzu Czarnym. Na prośbę brytyjskiego konsula, którego z kolei poprosili Polacy, statek przybił natychmiast do nabrzeża Konstancy.

15 września 75 ton złota załadowano na pokład i SS Eocene pod osłoną nocy ruszył do Stambułu. Brett opisując później wrażenia z rejsu, wspominał, że był „podekscytowany niecodzienną przesyłką”. Wiózł w ładowniach 1208 drewnianych skrzynek, każda ważyła 60 kilogramów, a w nich sztaby złota wielkości cegły i worki ze złotymi monetami.

Polskie złoto na Saharze

Cztery dni później tankowiec przypłynął do Stambułu. Później znalazł się we Francji, ale i tam złoto nie było bezpieczne. Po kapitulacji Paryża w 1940 r. znów postanowiono je wywieźć. Polski rząd w Londynie, który koordynował akcję, ustalił, że będzie ono zabrane za ocean, do USA i Kanady. Tymczasem, wbrew ustaleniom, wraz ze złotem Francji i Belgii polski skarb popłynął do Dakaru.

Sytuacja stała się dramatyczna po tym, jak w okolicach Oranu doszło do starcia jednostek brytyjskich z francuskimi. Tymi ostatnimi dowodzili kolaboranci rządu Vichy i dlatego polskie złoto wywieziono na Saharę, do fortu Kayes. Tam przeleżało bezpiecznie do 1943 roku, a kiedy w Afryce wylądowały oddziały amerykańskie, cenny ładunek wrócił znów do Dakaru. Później przerzucono je drogą powietrzną i morską do Nowego Jorku i Ottawy. Ostatecznie trafiło do Londynu. Dokładnie do skarbca Bank of England.

Komuna w Polsce, złoto w Londynie

Po wojnie był problem: komu oddać złoto? Komunistyczne władze Polski nie odpuszczały i w końcu różnymi operacjami przejęły majątek przedwojennej Polski, w tym składowane w Londynie złoto. Sztaby jednak pozostawiono w brytyjskim skarbcu nie tylko dlatego, że w Polsce nie było odpowiedniego miejsca. Skarb służył wiele razy jako zabezpieczenie kredytów zaciąganych przez władze PRL.

Do dziś nieznany jest los 20 ton złota Banku Polskiego, które było w depozytach zagranicznych banków przed wybuchem II wojny światowej. Ne wiadomo też, co się stało z prawie czterema tonami złota, które zostawiono w 1939 r. przy przekraczaniu granicy z Rumunią. Pozostawiono je tam do dyspozycji polskiego rządu, który uciekł z zajmowanego przez Niemców kraju. Wiadomo tylko, że z wywiezionego w 1939 roku z Polski złota 11 ton przejęła Wielka Brytania. Potraktowała je jako zapłatę za utrzymanie w czasie wojny rządu polskiego rządu w Londynie.

Z Londynu do Warszawy

W tej chwili w Bank of England znajduje się dokładnie 228,6 ton polskiego złota. Wśród złożonych tam sztab są te wywiezione z Polski w 1939 roku. Większość to jednak złoto zakupione już po wojnie. W tym roku polskie zasoby zasiliło kolejne 100 ton złota. W ubiegłym roku Narodowy Bank Polski kupił 25,7 ton.

Na początku lipca zarząd NBP poinformował, że zdecydował o przewiezieniu połowy obecnych zasobów złota (około 100 ton) z Londynu do skarbców NBP. Operacja została już zakomunikowana Bankowi Anglii. Dokąd trafi polskie złoto?

Kilka dekad temu myślano o budowie polskiego Fort Knox koło Zegrza pod Warszawą. Plany upadły. Było za drogo. Czy skarbiec Narodowego Banku Polskiego będzie odpowiednim miejscem dla stu ton złota, które ma wrócić z Londynu? Wątpliwe – sądzi wielu specjalistów, a o budowie nowej „przechowalni” nic się nie mówi.

Przechadzając się Threadneedle Street w londyńskim City pamiętajmy, że pod naszymi stopami, kilka pięter niżej znajduje się skarbiec Bank of England. A w nim między innymi polskie złoto, które przetrwało najgorszy czas dzięki dziesiątkom, niekiedy anonimowych ludzi.

Komentarze 8

omegan
14 860
omegan 14 860
#101.08.2019, 11:30

z wywiezionego w 1939 roku z Polski złota 11 ton przejęła Wielka Brytania. Potraktowała je jako zapłatę za utrzymanie w czasie wojny rządu polskiego rządu w Londynie.

fajowi ci nasi sojusznicy

Profil nieaktywny
zbytnik
#201.08.2019, 11:45

co to jest, Uzbekistan I Kazachstan maja wiecej rezerw zlota...

karpio30
2 144
karpio30 2 144
#301.08.2019, 12:03

Więcej dla Rydzyka bedzie

Profil nieaktywny
zbytnik
#401.08.2019, 12:05

zreszta minely juz te czasy, ze pieniadz ma pokrycie w zlocie...kiedys dollar taki byl, teraz nawet on nie...

Profil nieaktywny
Delirium
#602.08.2019, 05:29

Defqon 1

#5Wczoraj - 13:53

"(...) Kretyn z zajęczą wargą może wszystko"

Ee, raczej nie - idę o zakład, że nie nawinie jej sobie na kolano.

amelrika
3
#702.08.2019, 20:00

Szukam miłego i kulturalnego faceta na sex spotkania lub stały zwiazek w wieku od 21 do 45lat.

Mam na imię Monia lat 24, wzrost 169cm,

wiecej moich nagich fotek i kontakt do mnie tu - www.zwiaz24.PL

i wyszukaj mnie po niku: Kasandra napisz do mnie i spotkajmy sie!

Cysarok
1
#806.08.2019, 18:25

To może wreszcie Polska odda złoto skradzione ze skarbu Autonomicznego Województwa Śląskiego?!