W związku z zamknięciem granic spowodowanym pandemią koronawirusa, linie lotnicze Ryanair, podobnie jak inni przewoźnicy, zmuszone były do odwołania wcześniej wykupionych lotów. Informacja ta uruchomiła działania pasażerów irlandzkiego przewoźnika, którzy zaczęli ubiegać się o zwrot kosztów za niewykorzystane bilety - za The Irish Times.com
Osoby, które złożyły wnioski o zwrot pieniędzy za odwołane loty były przekonane, że są one rozpatrywane. Niektórzy pasażerowie otrzymali informację, że ich prośba o zwrot kosztów została rozpatrzona i w ciągu kolejnych dni pieniądze zostaną zwrócone. Tymczasem na skrzynki pocztowe zaczęły docierać informacje, o nowej propozycji Ryanaira. Linie zaapelowały do pasażerów o przyjmowanie kuponów podróżnych na zakup nowego lotu do wykorzystania w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
W mailach rozsyłanych do podróżnych przewoźnik informuje tych, którzy woleliby zwrot pieniędzy zamiast kuponu podróżnego, że z powodu obostrzeń epidemiologicznych wszelkie działania są teraz bardziej skomplikowane. Osoby, które chcą zwrotu pieniędzy, powinni kliknąć zawarty w wiadomości link. Po dokonaniu tego kroku pasażerowie dowiadują się więcej o kuponach podróżnych, a niewiele o zwrocie pieniędzy.
Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej pasażerom odwołanych lotów należy zaoferować wybór zwrotu kosztów za bilety, zmianę trasy przy najbliższej okazji lub zmianę trasy w późniejszym terminie.
Komentarze 44
Ryanair jest jednym z najuczciwszych przewozników jakiego przestworza kiedykolwiek widzialy,wiec zwrot kosztów za bilety jest tylko kwestiá czasu.
Naprawde ktos w to wierzy? :)
Rajaner już mnie zrobił w bambuko. Lot odwołany 17.03. Najpierw obiecywanki cacanki, ze ,,jestem w kolejce”. To ja czekam, czekam. A wczoraj mail przywędrował do mnie.. o treści, że w sumie to na kwotę zwrotu mogę dostać voucher. Jeszcze dzisiaj! A jak chce pieniądze na konto to mam się kontaktować z nimi ALE oni nie wiedza kiedy mi oddadzą pieniążki :(:(:( psikro nam
Dlatego ja wybralam voucher, itak bede gdzies bukowac w ciagu najblizszych miesiecy (o ile beda mogly samoloty latac) a szkoda moich nerwow na szarpanie sie o kase. Chyba ze zbankrutuja, ale wtedy ani kasy ani voucherow nikt nie zobaczy
chciałem sobie do domu lecieć, biletu nie zakupiłem jeszcze i chyba się jednak wstrzymam skoro tak sobie pan o'Leary gra.
Wlasnie, sugerowalbym-wezcie vouchery,bo kasy nikt nie lubi oddawac . Jednak , czy oni wroca na rynek? Po takim przestoju musza zrobic papiery na sprzet , zatankowac go. Wygasic jest latwo , uruchomic duuuzo trudniej . Osobiscie uwazam ,ze , tak jak dwadziescia pare lat temu-bedziemy tlukli tylki w autokarach,chcac podrozowac.