Szkocja luzuje lockdown od 17 maja. Wakacje niewskazane

Pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon poinformowała, że podobnie jak Anglia, Szkocja od 17 maja wprowadza “traffic light system” w podróżach zagranicznych.

Identycznie jak w przypadku Anglii, „zielona” lista krajów, po powrocie z których nie będzie wymagana kwarantanna, jest ograniczona do 12, w tym są to m.in. Portugalia, Izrael, Australia i Nowa Zelandia. Ale nawet powrót z tych krajów oznacza wymóg zrobienia testu przed wejściem do samolotu oraz wykupienia jednego testu, który należy wykonać w drugim dniu po przylocie.

Kwarantanna po powrocie z Polski

Na „zielonej” liście nie ma Polski, co oznacza, że osoby stamtąd wracające będą przed przyjazdem do Szkocji musiały wykonać test PCR. Po wylądowaniu zaś trzeba będzie poddać się 10-dniowej kwarantannie w domu oraz wykupić dwa testy, które należy wykonać w drugim i ósmym dniu po przyjeździe. Kwarantannę można będzie skrócić o połowę, ale wówczas należy wykonać dodatkowy test piątego dnia samoizolacji.

Nawet jeśli przepisy dotyczące podróży, które nie są niezbędne, zaczynają się zmieniać, nie oznacza to, że takie podróże są pożądane

– powiedziała Nicola Sturgeon.

Każdy powinien się poważnie zastanowić, czy tego lata na pewno powinien wyjechać za granicę. Jeśli chodzi o takie wakacje, nadal radzę zachować ostrożność, a najlepiej podróżować tego lata po naszym kraju

– dodała.

Piwo już w pubie

Od 17 maja w Szkocji zostaną zluzowane restrykcje dotyczące spotkań w innych gospodarstwach domowych, co oznacza, że będzie się już można legalnie odwiedzać w pomieszczeniach.

W pubach i restauracjach będzie też można podawać alkohol, ale tylko do godz. 22:30.

Od najbliższego poniedziałku większość Szkocji znajdzie się w drugiej strefie restrykcji. W jeszcze łagodniejszej – pierwszej – znajdą się otaczające kraj wyspy z wyjątkiem Arran, Bute, Cumbrae i Skye. Jedynie region Moray pozostanie w strefie trzeciej.