„Prawdę mówiąc nie wierzę w ani jedno słowo, które wypowiedziała tutaj oskarżona” – podsumował przebieg procesu Anity K. brytyjski sędzia, wymierzając Polce karę finansową w wysokości £3,486. Anita K. była sądzona za niezgodne z prawem używanie chronionego tytułu „dentysty” oraz wykonywanie zabiegów dentystycznych bez licencji – podaje The Romford Recorder.
Guilty: Hornchurch woman who illegally practiced dentistry at high street beauty salonhttps://t.co/QQqSqhA193
— Romford Recorder (@RomfordRecorder) 6 czerwca 2018
Kontrola po donosach
Na jesieni 2017 roku dwóch śledczych z inspektoratu dentystycznego General Dentistry Council, po odebraniu trzech donosów, udało się do zakładu kosmetycznego Beauty Box by Maggie w miejscowości Hornchurch (przedmieścia Londynu).
Na miejscu udający klientów funkcjonariusze zostali przez Anitę K. poproszeni o wypełnienie formularza rejestracyjnego. Następnie Polka, już w gabinecie dentystycznym, zaczęła tłumaczyć przebieg procedur medycznych. Pytana wprost, dwukrotnie potwierdziła, że jest dentystką, co śledczy uznali za dostateczny dowód w sprawie i ujawnili swoją prawdziwą tożsamość.
Podczas procesu Polka twierdziła, że jest zawodową tancerką, a gabinet kosmetyczny odwiedziła na moment, by spotkać się tam z przyjaciółką. Przebieg rozmowy ze śledczymi Anita K. tłumaczyła słabą znajomością języka angielskiego. W sądzie porozumiewała się za pośrednictwem tłumacza.
Jak jednak zauważyli sami uczestnicy procesu, Polka często reagowała na wypowiedzi osób w sądzie nie czekając na tłumaczenie.
„Twoja wersja wydarzeń nie ma sensu”
„Twoja wersja wydarzeń nie ma dla mnie sensu. W zasadzie jest kompletnie niewiarygodna. Tłumaczenie, że dwóch śledczych spędziło w twoim towarzystwie 20 minut prowadząc rozmowę, a ty nie zrozumiałaś z tego ani słowa, to nonsens” – mówił sędzia wydając wyrok. Prowadzący śledztwo podkreślali, że podczas kontroli w salonie Polka w żadnym momencie nie poprosiła o tłumacza ani nie powiedziała, że nie zna języka angielskiego.
W sumie Polka została skazana na uiszczenie £1,320 grzywny, wypłacenie zadośćuczynienia w wysokości £66 i opłatę kosztów sądowych w wysokości £2,100 – w sumie £3,486.
Anita K. broniła się przed przyjęciem kary tłumacząc, że nie ma pieniędzy na uiszczenie grzywny.
„Prawdę mówiąc nie wierzę w ani jedno słowo, które wypowiedziała tutaj oskarżona” – odpowiedział sędzia. „Dlatego trudno mi uwierzyć, że nie ma przychodu, biorąc pod uwagę, że reprezentuje ją prywatny obrońca”.
Komentarze 24
Ale dobra dentystka byla? Klienci sie skarzyli? 3.5k kary to nic. Ja sie ginekologia zajmuje hobbystycznie i mozna nawet 3.5k w tydzien po robocie wyciagnac.
Ale dobra dentystka byla?
jak na tancerke... :)
I to sie liczy. Stawiam ciezko zarobione £10, ze jakoscia uslug nie odbiegala od co niektorych cyrulikow i magikow tutaj.
Musze poprosic mojego dentyste, zeby co zatanczyl dla pewnosci :)
Popros, za kiepski taniec wystawisz mu same jedynki.