Poza granicami Polski żyje obecnie ponad milion wysokowykwalifikowanych pracowników wykształconych z kieszeni polskiego podatnika – wynika z danych Banku Światowego. Oznacza to, że Polska jest szóstym na świecie krajem pod względem tzw. „drenażu mózgów” – czyli procesu tracenia wykształconych specjalistów. Kto na tym zyskuje? Kraje angloskaskie, czyli po kolei: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada i Australia. 7 na 10 wyjeżdżających wykształconych trafia właśnie tam.
W badaniu jako pracowników „wysoko-wykwalifikowanych” zdefiniowano osoby, które ukończyły przynajmniej rok trzeciego stopnia edukacji (na uniwersytecie, w szkole policealnej lub odpowiedniku).
Polskę w zestawieniu czołowych drenowanych krajów wyprzedzają Indie, Filipiny, Chiny, Wielka Brytania i Niemcy – jeśli wziąć pod uwagę liczby bezwzględne. Jeśli jednak wziąć pod uwagę stosunek liczbowy wykształconych migrantów do ludności kraju, Polska okazuje się światowym liderem: wykształceni emigranci to 2.62 proc. naszego społeczeństwa. Po piętach depcze nam UK (2.30 proc.), w którym jednak bilans intelektualny, ze względu na wysoki poziom wykształconej imigracji, pozostaje korzystny. Trzecia jest Korea (1.62 proc.) Jeśli wziąć pod uwagę stosunek liczbowy wykształconych migrantów do ludności kraju, Polska okazuje się światowym liderem
Pod względem tempa wzrostu emigracji Polska jest natomiast druga: w roku 2000 z Polski wyjechało 467,242 wysokowykwalifikowanych pracowników, w 2010 było ich już 1,007,573, co daje wzrost o 115.6 proc. W tym wskaźniku wyprzedzają nas jedynie Indie (wzrost z 1,002,334 do 2,239,605, o 123.4 proc.)
Twórcy badań skupiają sie na zaletach, jakie imigracja intelektualna stanowi dla krajów przyjmujących: zwiększona produktywność, bardziej innowacyjna gospodarka, prowadzenie przełomowych badań. Oprócz wygranych, są jednak także i przegrani tej sytuacji. Wsród nich największym wydaje się Polska.
Jak komentuje polska demograf, profesor nauk ekonomicznych Krystyna Iglicka z Centrum Stosunków Międzynarodowych w Warszawie:
To, co się dzieje, to tragedia. Od lat nie znaleźliśmy recepty, by zahamować odpływ wykształconych ludzi z kraju.
Te wyjazdy oznaczają mniejszą innowacyjność, utratę kapitału ludzkiego, drenaż populacji, zmniejszenie PKB i przyspieszony proces starzenia się społeczeństwa, co oznacza zwielokrotnione problemy ekonomiczne i polityczne.
Trzeba robić wszystko, by polityka rozwojowa i prorodzinna sprzyjała młodym, by widzieli, że Polska jest krajem do życia i zakładania rodziny. Potrzebne są wyższe płace; polski rząd wykonał dobre ruchy w tym kierunku, podnosząc stawkę godzinową i płacę minimalną. Potrzebne są inicjatywy jak program Mieszkanie + czy zasiłki rodzinne. Dopiero kiedy zajmiemy się tymi kwestiami, liczyć będzie można na to, że ludzie nie tylko przestaną z Polski wyjeżdżać, ale też że przyjadą do nas nowi imigranci.
Ten drenaż to radość dla imperiów kolonialnych, ale tragedia dla nas.
Jeśli Polska ma być innowacyjna i zmodernizowana, to potrzebuje młodych ludzi, którzy swoją innowacyjność, swoje patenty, swoje ekspertyzy, swoją znajomość języków, wykorzystają w Polsce.
Komentarze 22
Statystyka jak zwykle kłamie, zacytuję.
"Jeżeli Ty bijesz swoją żonę codziennie, a ja nie biję jej wcale, to statystycznie bijemy swoje żony co drugi dzień"
A teraz do rzeczy.
"W badaniu jako pracowników „wysoko-wykwalifikowanych” zdefiniowano osoby, które ukończyły przynajmniej rok trzeciego stopnia edukacji."
Doskonale pamiętam studentów, którzy mnie otaczali na politechnice. Sam prymusem nie byłem, ale przynajmniej się starałem w przeciwieństwie do pozostałych co dnia w szkole bez kilku piwek, lub winek lub lufek marysi nie potrafili zaliczyć. Oczywiście nie wszyscy tacy byli, ale przynajmniej połowa na pierwszym roku. O dziwo 90% wszystkich studentów uzyskało tytuł inżyniera, a połowa z tego nawet magistra!
Już dawno się zorientowałem że studia w PL to ściema. Zaliczy każdy, wystarczy w dupe włazić profesorom i w dziekanacie wyklęczeć odpowiednią ilość godzin. Czemu tak się działo (może i nadal dzieje)? Bo student nie wlicza się do statystyk jako bezrobotny :)
Tak więc, Ci co wyjechali to może na papierze i mają wyższe wykształcenie, ale w głowach to pustka..
Oczywiście nie wszyscy z wyższym wykształceniem są tacy sami :)
jezdę talentę
Mar.cin za co Ty tluczesz systematycznie, co drugi dzień własną żonę?
Phi..Antoni Macierewicz zostal.A statystycznie rzecz biorac taki Antoni robi za trzech wyksztauciuchow.A ilu podobnych do niego jest..
Mar.cin nie wiem, na jakich studiach byles (podejrzewam jakas filologia a moze fizjoterapia?), u mnie na pierwszym roku studia techniczne zaczelo 130 osob, do dyplomu w terminie podeszlo 25. Wiec Twoje statystyki sa troszku z pupy.
I przestan bic zone!