8 lat w więzieniu może spędzić 26-latek z Wałbrzycha, który w niebywałej wprost złości podpalił miejscowy sklep spożywczy. Motywem przestępstwa nie były pieniądze czy lokalne porachunki. Ale brak ulubionych orzeszków!
Fot. Mara
Do zdarzenia doszło w drugi dzień świąt. 26-latek, którego imię i nazwisko policja skrzętnie ukrywa przed światem, zdecydował się dokupić co nieco na świąteczny stół.
Zamarzyły mu się ulubione orzeszki. Wsunął buty, założył kurtkę i wyskoczył do pobliskiego spożywczaka. Ale tutaj czekała na niego niemiła niespodzianka. Półki zawalone towarem a orzeszków brak!
Klient się zdenerwował. Przeszukał sąsiednie regały, zajrzał za ladę, dopytywał się o zawartość magazynu. Kiedy sprzedawca powtórzył piąty raz, że orzeszków nie ma i na razie nie będzie, nasz bohater się rozsierdził.
Rzekł sprzedawcy to i owo. A potem jeszcze więcej i jeszcze głośniej. W końcu trzasnął drzwiami i poszedł do domu.
Ale brak orzeszków nie dawał mu spokoju. Wieczorem, kiedy sklep był już zamknięty, pojawił się przed nim ponownie. Wywalił dwa zamki antywłamaniowe, wlazł do środka i podpalił wnętrze.
- Powodem podpalenia był brak ulubionych orzeszków podpalacza w sklepie - informuje nadkom. Magdalena Korościk z Komendy Miejskiej policji w Wałbrzychu. - W trakcie przesłuchania zatrzymany przyznał się do podpalenia i zniszczenia zamków. Wyjaśnił, że powodem jego zachowania była złość, gdyż w tym właśnie sklepie nie mógł kupić swoich ulubionych orzeszków.
26 latek w policyjnym areszcie czeka na wyrok sądu. Za ten czyn grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Komentarze 5
troszeczke kolezka jebniety :D
znałem typa który też siedział za orzeszki (no ale już miał troszkę na koncie) xd
ciekawe co zrobi z pierdlem jak mu orzeszkow nie zapewnia...:)
Co za palant! Po 8 latach bez orzeszków dopiero mu odbije.....
aahahahahahahahahahahaa!
to z pewnością...