Do góry

Anglicy kontra Polacy

Wszystko zależy od tego, dokąd się zajedzie. Inaczej jest w małym miasteczku, inaczej w rozpędzonym w niewiadome molochu – stolicy. Inne tempo życia, inni ludzie. Ale jest coś, co łączy wszystkie wsie, mieściny i metropolie. To mentalność i obyczaje Anglików, które pomimo tak rozpowszechnionej wielokulturowości kraju, adaptowane są z chęcią przez niemal wszystkich przybyszy.

Większość z nas tuż po przyjeździe spotyka się z nieznanym w naszym kręgu kulturowym, tu jakże powszechnym: „All right?”. Na początku można odnieść wrażenie, że wszyscy wokoło pytają z zatroskaniem o nasze samopoczucie, jakby widocznym było, że coś z nami nie jest w porządku. Z czasem jednak okazuje się, że ten kurtuazyjny zwrot niewiele ma wspólnego z prawdziwym zaniepokojeniem naszym stanem psychofizycznym, a znaczy tyle samo, co w polskim „dzień dobry”. Częstokroć ludzie albo nie słuchają, albo nawet nie oczekują odpowiedzi, poza pytaniem zwrotnym tej samej treści.

Nad Wisłą

My, Polacy, jesteśmy narodem szczerym. Jak kogoś nie lubimy, nie będziemy się do niego uśmiechać (chyba, że do szefa), nie pomachamy sąsiadowi, który śmieci na klatce schodowej. Jeśli zaś kogoś lubimy, stajemy się wylewni i otwarci, ale tylko w gronie, które w ten czy w inny sposób na to sobie zapracowało. Jesteśmy nieufni wobec obcych. Zastanawia w tym mokrym kraju powszechna naiwność, podczas gdy w naszych głowach obrazuje się wiele katastroficznych scenariuszy, złożonych z niebezpieczeństw, oszustw i pułapek, a tubylcy nie uruchamiają zbytnio wyobraźni.

Anglicy nigdy nie zaznali komunizmu w przeciwieństwie do nas i choćby ten fakt może przesądzać w dużej mierze o... sposobie, w jaki się komunikujemy i reagujemy. W naszej ojczyźnie tak zwana demokracja buduje się zaledwie od kilkanastu lat. Przez 50 poprzednich, czyli dla co najmniej dwóch pokoleń, nie było ani wolnego handlu, ani rozwiniętego sektora usług, ani poszanowania wolności słowa. Władza, jako „oni”, zawsze trzymała krótko całe społeczeństwo, nie pozwalając na najmniejsze akty wolności – za cenę ogólnego dobrobytu oczywiście. Koszta były wysokie i ponosili je wszyscy. Niektórzy się na to zgodzili i się temu poddali, bo tak było wygodniej, ale i bezpieczniej. Niektórzy nie i ci mieli poważne problemy z władzą ludową. Jak ustrój może wpłynąć na kształtowanie postaw członków społeczeństwa i system wartości? Może, i to bardzo.

Nie wszyscy pamiętają z własnego doświadczenia, ale szczęśliwcy urodzeni nieco później mogą sięgnąć po filmografię Barei i tam zaczerpnąć nieco przykładów. Choć z dużym przymrużeniem oka, widać jak relacje kształtowały się między ludźmi. Wszyscy traktowali się z dystansem, poziom usług (ten państwowy) był zerowy, biurokracja rządziła całym systemem, a także i korupcja, która jest dla nas właśnie z tego powodu zjawiskiem prawie normalnym (albo przynajmniej nie wzbudzającym tyle emocji co na Wyspach). Panował permanentny deficyt towarów. Aby przetrwać, trzeba było kombinować. No właśnie. Tego słowa nawet nie znajdzie się w słowniku polsko-angielskim. Anglicy nie kombinują. Anglicy nigdy nie musieli, toteż i słowa nie było potrzeby stwarzać.

Nad Tamizą

Anglicy to praworządni obywatele. Zwracają uwagę, gdy ktoś narusza przepis, przekracza granice. Mało tego, nie omieszkają nawet podzielić się stosownymi informacjami z odpowiednimi służbami. To, co u nas uchodzi za donoszenie, tak źle kojarzone, w ich mniemaniu jest spełnieniem obywatelskiego obowiązku. W Polsce „my”, jako społeczeństwo, trzymamy się razem, naprzeciw systemowi. Często akceptujemy omijanie czy wręcz łamanie prawa przez innych. Jesteśmy zdecydowanie bardziej wyrozumiali niż Brytyjczycy, którzy stoją na straży praworządności, biorąc sprawy w swoje ręce.

Nie istniało w Polsce nigdy społeczeństwo obywatelskie, które kształtowało się w Anglii setki lat. Nie mieliśmy takiej okazji. W Polsce władza to zawsze „oni”, a „my” staliśmy zawsze po drugiej stronie barykady. Państwo zamiast pomagać, gnębiło (w imię utrzymywania dobrobytu jako najwyższej wartości). Jak w taki sposób miało się ukształtować społeczeństwo obywatelskie, nomen omen, złożone przecież z samych „obywateli”? Żeby zmieniły się nasze postawy, muszą zmienić się warunki funkcjonowania, ale i wykorzenić należy stare przyzwyczajenia, a te znikną wraz z nowymi pokoleniami, żyjącymi w innym ustroju.

Ważne i ważniejsze

W naszym kraju zawsze gorące emocje budziły spory polityczne. W wielu domach dyskusje toczą się wokół bieżących wydarzeń. Zamiłowanie do rozmów o polityce jednak w nas nie zamarło w związku ze zmianą systemu. Jaką stację by się nie włączyło, wiadomości nadawane są co kilka godzin, gdzieniegdzie i częściej. I wszystkie, jak jeden mąż, nie omieszkają (już nawet o 6.00 rano) obwieścić nam najświeższe informacje o naszych ulubionych bohaterach – parlamentarzystach. Co ciekawe, gdy włączy się brytyjską stację, trudno dowiedzieć się czegoś innego poza informacją o chorym dziecku, jakimś morderstwie czy skandalu obyczajowym. Czy tutaj nic się nie dzieje?

Na Wyspach wiadomości o polityce nikogo nie interesują i nadawane są tylko wieczorem, dla koneserów. W prasie trudno również znaleźć cokolwiek poza obyczajowymi notatkami i plotkami z życia gwiazd oraz ostatnio – lamentowaniem nad kryzysem.

Angielskie społeczeństwo, z całym szacunkiem, jest mniej wszechstronnie wykształcone w porównaniu z naszym narodem. Często jesteśmy bardziej świadomi wszystkiego, co się wokół dzieje, a co za tym idzie, wymagający i niewygodni. Czy społeczeństwo idealne nie jest takim, które nie pyta? Które nie wykazuje zainteresowania i mało wie? A może władza idealna to taka, która jest cicha, ale sprawna? Jaka prawda by tu nie funkcjonowała, zapewne leży gdzieś po środku. Dopóki wszystkich stać na bieżące potrzeby, ludzie otrzymują należne im zapomogi, wszyscy są szczęśliwi. No więc czemu nie uśmiechać się do obcych, czemu nie pytać o samopoczucie sąsiada, czemu nie stać grzecznie w kolejce? Przecież zostanie się w końcu należycie obsłużonym.

Komentarze 45

gorem
3 547
gorem 3 547
#130.11.2008, 11:52

Na Wyspach wiadomości o polityce nikogo nie interesują i nadawane są tylko wieczorem, dla koneserów. W prasie trudno również znaleźć cokolwiek poza obyczajowymi notatkami i plotkami z życia gwiazd oraz ostatnio – lamentowaniem nad kryzysem.

Bzdura, chyba ze autorka miala na mysli prase dla nastolatek. Nawet the sun schodzacy dziennie w ilosci ponad 3 milionow egzemplarzy zawiera informacje dotyczace dzialan rzadu. Jesli chodzi o stanie w kolejce to po smazonym boczku, '' kielbasie'', jajku sadzonym, pieczarkach i fasoli na sniadanie tez nie mam ochoty pchac sie do autobusu.

landlord
7
#230.11.2008, 12:01

Kochani rodacy! Znalezlismy sie w Scotland, UK na wlasne zyczenie i na mozlwosc lepszego zycia, normalnosci egzystencji, i tak jest. W zadnym kraju nawet i szczegolnie w naszej ojczyznie nie ma tak wielkich otwartych szczerze ludzi, rzadu, wladz dla emigrantow np z RP. Ten usmiech, ta otwartosc, te tz jak sie masz moze to slogan ale zawsze lepsze od nieszczerego, nie milego zawsze spojrzenia rodaka, gdzie kolwiek go spotkasz. Ja tu sie czuje bardzo dobrze wchodzac do kazdego urzedu, domu nigdy nie poczulem sie niechciany, nie zalatwiony pozytewnie pomimo duzej biurokracji w tym kraju. Popatrzmy np na zakup przez ciebie dimu, mieszkania w tym kraju -np Rzad daje ci wklad wlasny do 40% wartosci zakupowanej nieruchomosci, reszte jako kredyt- pozycza bank. Tak nie ma w zadnym kraju , bez wkladu wlasnego nie ma kredytu, nie ma domu. To moze jeden maly przyklad goscinnosci i przychylnosci Scotish people dla nas, moze tego nie widzimy, bo widzimy tylko materialne rzeczy np pound zywy i na reke, ale gesty rzadu , szkockich ludzi trudno nam zauwazyc, ale sa tylko dobrze sie rozejzyjcie. Jestem wdzieczny narodowi Szkockiemu ze chcieli mnie tu przyjac i umozliwic godne zycie w tym kraju, dziekuje bardzo. pozdrawiam

landlord
7
#330.11.2008, 12:06

szkoda mi cie "gorem" - czas wracac do kraju, pa

gorem
3 547
gorem 3 547
#430.11.2008, 12:11

landlord, myslisz ze pomoc rzadu przy zakupie mieszkania to pomoc wymierzona specjalnie dla ciebie albo obcokrajowcow? 40 % wkladu panstwa w twoje mieszkanie to pieniadze podatnikow jako pomoc dla tych z niskimi dochodami, ktorze chca postawic pierwszy krok na drabinie nieruchomosci. Przy czym panstwo jest w 40% wlascicielem mieszkania. Oferta skierowana do wszystkich, ktorzy spelniaja kryteria. Nie jest to zaden przejaw goscinnosci.
Racje musze przyznac jesli chodzi o zachowanie urzednikow. Nie ma porownania. W Polsce pracownik np. urzedu miejskiego wyglada i zachowuje sie jakby chcial dostac w pysk.

Karol_Wojtyla
417
#530.11.2008, 12:11

no jakos ja się z tą uczciwością nie spotkałem....

gorem
3 547
gorem 3 547
#630.11.2008, 12:12

a takie odzywki w stylu ''czas wracac do kraju'' wsadz sobie gleboko w odbyt.

bus_37
Dundee
24 200 114
bus_37 Dundee 24 200 114
#730.11.2008, 12:26

i to bardzo gleboko fajfusie.........

naucz sie angielskiego to doczytasz szczegoly tego 40%, dla mnie jest przejaw pieprzonej poprawnosci politycznej tego kraju i propagowania nierobstwa, zeby dostac ten kredy trzeba zarabiac nie wiecej ni jaks tam kwota z reguly smieszna, a jak potrafisz wyciagnac wiecej to plac full frajerze, chociaz jak odejmiemy koszty stale od ludzi normalnych to wyjdzie ze biednym wychodzi wiecej na godzine........

gorem
3 547
gorem 3 547
#830.11.2008, 12:36

Tak to jest jest bus37, zjechala sie elyta zebrzaca o zasilki, dodatki, granty i zapomogi zatem nie ma sie co dziwic, ze cieszy sie jakby pana boga za nogi zlapali. Wystarczajaca ilosc supernedziarstwa zyje z pieniedzy podatnikow bez polskich beneficiarzy, jeden nawet nie skumal zartu o sniadaniu i juz by mnie do Polski wysylal :]].

bus_37
Dundee
24 200 114
bus_37 Dundee 24 200 114
#930.11.2008, 12:40

a jak ma skumac jak jedyne co zwidzil w szkocji to biura pomocy obywatelom?

gorem
3 547
gorem 3 547
#1030.11.2008, 12:49

a teraz wybaczcie, pora lunchu nastala. Fish & chips sie konczy smazyc :]

Profil nieaktywny
Pan Bóg
#1130.11.2008, 13:19

amen!!!!-ja wogóle sie wam dziwie co wy wogóle w tej szkocji robicie-przeciez wszystkie najwazniejsze sprawy w zyciu mozna realizowac w swoim kraju-w Polsce-to brzmi dumnie!!!!:):):):):)

sushi7
14
sushi7 14
#1230.11.2008, 13:47

kilka zdań i mamy kłótnie. Pozdro

gorem
3 547
gorem 3 547
#1330.11.2008, 13:53

sushi, chyba nigdy klotni nie widziales :]] ? Ja sie nigdy nie kloce, mowie co mam do powiedzenia, nie zamierzam wyprowadzac innych z bledu :]]

Papa_Smerf
190
#1430.11.2008, 14:09

Ciekaw jestem ile latek sobie życzy autorka tego artykółu?
Bo mnie się cisik zdaje że cały artykól jest pisany właśnie przez osobę dość mocno uwarunkowaną przez rzeczywistość Polski tak komunistycznej jak i tej niby lepszej nowszej.
Mam 55 lat a tu jestem od pól roku. Szkoci sie do mnie uśmiechają a ja im to normalnie odwzajemniam. Tak normanie po prostu z sympati. Angielski mam oczywiście dosyć kiepski ale jakoś udaje mi sie z nimi komunikować, na codzień i w pracy.

Papa_Smerf
190
#1530.11.2008, 14:09

Ciekaw jestem ile latek sobie życzy autorka tego artykółu?
Bo mnie się cisik zdaje że cały artykól jest pisany właśnie przez osobę dość mocno uwarunkowaną przez rzeczywistość Polski tak komunistycznej jak i tej niby lepszej nowszej.
Mam 55 lat a tu jestem od pól roku. Szkoci sie do mnie uśmiechają a ja im to normalnie odwzajemniam. Tak normanie po prostu z sympati. Angielski mam oczywiście dosyć kiepski ale jakoś udaje mi sie z nimi komunikować, na codzień i w pracy.

Papa_Smerf
190
#1630.11.2008, 14:09

Ciekaw jestem ile latek sobie życzy autorka tego artykółu?
Bo mnie się cisik zdaje że cały artykól jest pisany właśnie przez osobę dość mocno uwarunkowaną przez rzeczywistość Polski tak komunistycznej jak i tej niby lepszej nowszej.
Mam 55 lat a tu jestem od pól roku. Szkoci sie do mnie uśmiechają a ja im to normalnie odwzajemniam. Tak normanie po prostu z sympati. Angielski mam oczywiście dosyć kiepski ale jakoś udaje mi sie z nimi komunikować, na codzień i w pracy.

Papa_Smerf
190
#1730.11.2008, 14:10

Ups to mój pierwszy komentarz poflodowałem troszkę:)

Papa_Smerf
190
#1830.11.2008, 14:15

Miałem problem z parkowaniem w centrum. Jakaś Szkotka z 3 dzieci z sąsiedniego samochodu podeszła, zapłaciła za parking w automacie bo widziała moja bezradnośc i z usmiechem wsiadła do swojego wozu i .. odjechała Nawe nie zdążyłem jej oddać 2 Funtów. W moim rodzinnym Poznaniu Szkot by sterczał w takiej sytuacji i był by wyśmiewany przez przechodniów.

Profil nieaktywny
Pan Bóg
#1930.11.2008, 14:35

oj niewiem czy napewno by tak było ale to bardzo prawdopodobne:) wiecej wiary w ludzi bogdan!!!!:):):)):):)

Papa_Smerf
190
#2030.11.2008, 15:32

Amen :)

Alusinskaaa
377
#2130.11.2008, 15:32

wiara w ludzi phiii masz na mysli polaczkow? wiecej upokorzenia od nich dostalam niz od szkotow ... ``wiara w ludzi``(zalosne)

czeska
394
czeska 394
#2230.11.2008, 15:55

ech..szkoda ze narzekanie jest nasza cecha narodowa

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#2330.11.2008, 18:02

a ja pracuje juz w 3 firmie w szkocji. W kazdej byli nieprzychylni szkoci ale niewielu, zdecydowana wiekszosc to ok ludzie. Za to bardziej obawiam sie polakow: podstepnych i zawistnych. Oczywiscie nie mozna wszystkich wkladac do jednego wora. Ja uwazam ze jak czlowiek jest zyczliwy to nie musi sie obawaic otoczajacych go ludzi.
zamiast narzekac wystarczy sie usmiechnac a to juz duzo :)
pozdrawiam
ps
jesli chodzi o dume to tak ale ani duma ani patriotyzmem sie czlowiek nie naje.

pawelbe
140
pawelbe 140
#2430.11.2008, 18:23

niby pięknie...jeszcze mi tylko powiedz z czego chcesz być dumny będąc Polakiem...

i jeszcze jedno - jak reagujesz na inne, "dumne" narodowości, które obiektywnie więcej powodów mają do dumy?

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#2530.11.2008, 19:02

nie wiem do kogo to pytanie jesli chodzi o dume - nie pisalem ze jestem dumny. Ale jesli juz to dziwie sie ludzia ktorzy nie dostrzegaja powodow do DUMY z bycia POLAKIEM.
jeszcze raz pozdrawiam - musze mykac - baaaaaaj

gorem
3 547
gorem 3 547
#2601.12.2008, 10:01

niby pięknie...jeszcze mi tylko powiedz z czego chcesz być dumny będąc Polakiem...

Jacek Chalek, ale ty jakis beznadziejny jestes, jakby Polacy nie rozszyfrowali Enigmy przed II wojna swiatowa to we vud all be zpeaking ze German now ;]]

reprezentant
267
#2701.12.2008, 11:23

Polacy maja skopany dziedzicznie zreszta kod DNA ( Kwas Dezoksyrybonukleinowy)-przykre ale prawdziwe.Szkocji rowniez-ze wzgledu na bardzo bliska linie pokrewienstwa ,ktora od wiekow towarzyszyla w ich klanach procesowi prokreacji.Stad ONI nas a MY ich jestesmy w stanie lepiej zrozumiec niz kto inny.Debil debila zawsze lepiej skuma.Bez urazu-bo nie ma o co.Jestesmy debilnym narodem i basta.A kontowac to co napisalem to ta w/w banda CIOT oczyiscie moze, a kogo to interesi?hahahahahah

pawelbe
140
pawelbe 140
#2801.12.2008, 11:39

a ja sie dziwię ludziom, ktorzy DOSTRZEGAJA powody do DUMY z bycia POLAKIEM:) Mozna byc dumnym z czegos do czego sie
samemu doszlo, to zas, ze urodziles sie w takim a nie innym kraju...Na tej zasadzie nie ma wiekszych podstaw by byc dumnym z bycia Polakiem niz np. Dunczykiem czy Czechem. A takim Niemcom, Francuzom lub Wlochom to juz w ogole duma nie powinna dawac spac;)

I jeszcze jedno: to wlasnie bycie DUMNYM z bycia przedstawicielem jakiegos narodu odpowiedzialne jest np. za II wojne swiatowa:)

OK, zauwaz tylko, ze rozszyfrowali to dla Brytyjczykow i m.in. dzieki Brytyjczykom nie mowimy po niemiecku. Poza tym jedna jaskolka wiosny nie czyni... ;) Osiagniecia Polakow w dorobku naszej cywilizacji mozna policzyc na jednej rece.

Ja myślę, ze wlasciwym stanem jest tu raczej POKORA, a nie duma... Czego wam, chlopaki, szczerze zycze:)

Profil nieaktywny
KALI1974
#2901.12.2008, 11:39

Jacek...ja tam jestem dumne, ze jestem polakiem a Ty co...niskie poczucie wartosci ? Robili Ci pranie mózgu i wyzymali w pralce Frani???

Profil nieaktywny
KALI1974
#3001.12.2008, 11:40

nie ma co...jestes Kacper debil nad debilami ztym muszé sié z Tobá zgodzic :)

Profil nieaktywny
KALI1974
#3101.12.2008, 11:43

wiesz Jacek im bardziej czytam Twoje debilne wypowiedzi tym bardziej sklaniam sié do opinii innego debila Kacpra :D

pawelbe
140
pawelbe 140
#3201.12.2008, 11:44

jak czytam tego posta to zastanawiam się czy czasem nie masz racji, bo jestes takim wzorcowym przykladem na popracie swoich tez. Oczywiscie nie masz racji, ale daru przekonywania nie nalezy Tobie odmawiac
:)

Profil nieaktywny
KALI1974
#3301.12.2008, 11:47

jak mówisz koles - nie inaczej!

pawelbe
140
pawelbe 140
#3401.12.2008, 11:50

Nie, mysle, ze to wam robili w szkole "pranie":)

Podaj powody do dumy, prosze:) Ze urodziles sie w takim a nie innym miejscu, kraju na wschod od Odry? A moze z kodu genetycznego jestes dumny? A moze z czyichs zaslug jestes dumny?

IdabU
1 309
IdabU 1 309
#3501.12.2008, 11:53

piora wam mozgi.tyle

IdabU
1 309
IdabU 1 309
#3601.12.2008, 11:56

pranie mozgu.tyle na ten temat.

IdabU
1 309
IdabU 1 309
#3701.12.2008, 11:58

i wkolko macieju....

Profil nieaktywny
KALI1974
#3801.12.2008, 12:20

ja swoje powody do dumy trzymam gléboko w dupie :) ale napewno nie jestem dumny jak czytam takich jak Ty palantów!

pawelbe
140
pawelbe 140
#3901.12.2008, 12:24

to juz wylacz komputerek, bo mamusia zobaczy, ze naprzeklinales w postach i dostaniesz lanie...

Jak nie potrafisz podac argumentow w dyskusji to spadaj na drzewo

Buzka:)

gorem
3 547
gorem 3 547
#4001.12.2008, 12:34

To musi byc wam ciezko zyc z takim brzemieniem. Czy wam sie to podoba czy nie, jestescie Polakami. Powodow do dumy moze nie ma zbyt wiele ale zeby samemu nazywac sie ciota i debilem z tego powodu? To raczej sugeruje problemy z poczuciem wlasnej wartosci.

Profil nieaktywny
KALI1974
#4101.12.2008, 13:08

ja debilem nazywam kazdego kto zachowuje sié jak debil - poczucie wlasnej wartosci mam bardzo wysokie a Ci którzy majá niskie i próbujá mi wmówic ze polska to syf i lepiej sié do tego nie przyznawac to...debile - proste i logiczne! Chcesz argumenty:

- Jestem Dumny z kraju który pomimo wichrów historii zdolal sié oprzec najwiékszej tragedii ludzkosci II w.s.
- Jestem dumny z kraju którego zolnierze bronili polowy swiata podczas gdy polowa swiata miala nas w dupie
- Jestem dumny z kraju z którego pochodzá tacy ludzie jak Mikolaj Kopernik, Maria Sklodowska, Jan Pawel II,
- Jestem dumny z kraju który dal mi dobrá edukacjé i nie muszé sié wstydzic, ze nic nie wiem.
itp...

pawelbe
140
pawelbe 140
#4201.12.2008, 13:17

Nastepny w czarno-bialych okularach. Pomiedzy byciem dumnym z czegos a "ciezkim zyciem z brzemieniem" jest jeszcze cala gama innych mozilwych odczuc co do wlasnej narodowosci, nie sadzisz? Mozna byc np. obojetnym

To jest banalne, ale nie dla wszystkich oczywiste:

o wartosci czlowieka nic nie mowi narodowosc, tak jak nie swiadczy o niej miasto z ktorego pochodzi ani nie swiadczy ubranie jakie mial zaraz po urodzeniu...

Podpieranie sie narodowoscia, tu masz rację, swiadczy raczej o wlasnych KOMPLEKSACH

Za to, tak jak piszesz (znowu slusznie:)), "swiadczy ujemnie" o czlowieku rzucanie "debilami" i "ciotami" na sugestie w dyskusji, ze moze faktycznie nie ma jakis szczegolnych powodow do dumy:)

Profil nieaktywny
KALI1974
#4301.12.2008, 13:18

jak mówisz koles...nie inaczej :D

Profil nieaktywny
KALI1974
#4401.12.2008, 13:20

acha...i atak juz na koniec...o mój poziom wartosci i dumy naprawdé nie musisz sié martwic :)

pawelbe
140
pawelbe 140
#4501.12.2008, 13:32

OK:)

<- Jestem Dumny z kraju który pomimo wichrów historii zdolal sié oprzec najwiékszej tragedii ludzkosci II w.s.>

Podobnie jest np. z Izraelem, czy Rwandą w ostatnich dziesięcioleciach ... Bycie męczennkiem nie jest powodem do dumy:)

- Jestem dumny z kraju którego zolnierze bronili polowy swiata podczas gdy polowa swiata miala nas w dupie

Aha... A na jakiej zasadzie "miala nas nie mieć w dupie"?... Czy nie jest to tak, ze kazdy kraj broni wlasnych interesow? Poza tym: patrz wyzej:)

- Jestem dumny z kraju z którego pochodzá tacy ludzie jak Mikolaj Kopernik, Maria Sklodowska, Jan Pawel II,

Jesli o to chodzi to sa pojedyncze jaskolki - taka Szkocja, nie mowimy juz nawet o Niemczech czy Wloszech maja duzo wiecej powodow do dumy...

- Jestem dumny z kraju który dal mi dobrá edukacjé i nie muszé sié wstydzic, ze nic nie wiem.
itp...

Aha:) No fakt, system niby nieco inny niz w UK, bardziej rozlegle wszytskiego ucza... Wykorzystujesz ta wiedzę o aminokwasach czy rozmnazaniu pantofelka? a moze krolowie polscy sa Ci na codzien potrzebni? Ze maturzysta polski jest przeladowany wiedzą, ktora mu sie w zyciu nie przyda? To jest powod do dumy?
Jesli chodzi o szkolnictwo wyzsze to i tak jestesmy na duzo nizszym poziomie...