Dzisiaj o godzinie 14.02 na lotnisku w Edynburgu wylądował Boeing 737 linii Centralwings z Warszawy. Pilot samolotu zmuszony był wcześniej do awaryjnego lądowania w Warszawie z powodu problemu z podwoziem. Pasażerowie zgodnie stwierdzili, że było to dramatyczne przeżycie.
Jednym z pasażerów feralnego samolotu był Tadeusz Zieliński, były poseł z ramienia Unii Wolności. "Po 40 minutach lotu zorientowaliśmy się, że samolot krąży nad Warszawą. Okazało się wkrótce, że będziemy mieć awaryjne lądowanie. Samolot zaczął zrzucać paliwo nad Warszawą. Wyglądało to niebezpiecznie. Powiedziano nam, że jest jakaś awaria elektroniki i mamy się przygotować do lądowania awaryjnego. Poproszono niektórych mężczyzn, aby przygotowali się do wyważenia drzwi. Wtedy zaczęliśmy się bać, ale ekipa na pokładzie zachowała się bardzo profesjonalnie. Na ostatnim etapie jak samolot już wylądował zaczęło się coś w rodzaju paniki, poczuliśmy silną spaleniznę. Zaczęła się ewakuacja, zjeżdżaliśmy na mostach poślizgowych, ale kilka osób skakało ze skrzydła. Wyglądało to dosyć dramatycznie. Teraz staramy się o jakieś odszkodowanie, ponieważ to były bardzo ciężkie przeżycia" - relacjonował poseł.
Osobami, które podczas ewakuacji skakały ze skrzydeł samolotu byli również podróżujący na piątkowy koncert w Edynburgu członkowie zespołu AKURAT. Zespół AKURAT po wylądowaniu w Edynburgu Zespół wyruszył z Bielska-Białej w nocy ze środy na czwartek. "Początkowo wszystko przebiegało prawidłowo. Po odprawie wsiedliśmy do samolotu. Po jakiejś godzinie zorientowaliśmy się, że latamy cały czas nad Warszawą" - powiedział Filip Herma - manager zespołu.
"Podróż do Edynburga przedłużyła się o jakieś 7 godzin" - dodał manager.
Pasażerowie stwierdzili, że w samolocie nie było paniki. "Podczas lądowania ludzie dobrze się zachowywali, nie popychali się, nie szarpali. Z tego co wiem ewakuacja trwała 90 sekund" - powiedziała Paulina Buczek.
Wszystkie osoby lecące do Edynburga były zgodne co do tego, że załoga samolotu stanęła na wysokości zadania. "Nie mam żadnych zastrzeżeń do stewardes, zachowały się bardzo profesjonalnie, były opanowane do samego końca" - dodała pani Paulina.
"Ewakuacja poszła bardzo sprawnie. Trochę strachu mieliśmy, ale na strachu się skończyło" - wtórował Krzysztof Perkowski.
Dla wszystkich podróżujących było to bardzo stresujące przeżycie i na pewno nie zapomną go przez długi czas. "Mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała tego przeżyć, bo był to niesamowity stres" - powiedziała jedna z pasażerek. "Po prostu drugie życie mamy" - dodał Jakub Świerczyński.
Komentarze 18
no nie.. odszkodowanie za co?i wow szkocja.net na bardzo swiezo:)
o cholercia...
Teraz staramy się o jakieś odszkodowanie, ponieważ to były bardzo ciężkie przeżycia” – relacjonował poseł. nikt nie chce odszkodowan od UW za L.Balcerowicza a dla niektorych byly to ciezkie przezycia:Dtaki maly zarcik:)
wow...po raz pierwszy widze tak szybki artukul... jestem pozytywnie zaskoczony
hurra, wszystko sie skonczylo dobrze, i koncert Akuratow odbedzie sie tak samo jak to bylo zaplanowane w piatek w Bongo Club. W drodze z lotniska ustalilism z zespolem, ze zagra on piosenke dedykowana specjalnie dla bohaterskich pilotow:)moze to bedzie...\"lubie mowic, yyy sorry - latac z toba\":D