Rząd rozważa wprowadzenie ustawy pozwalającej karać rowerzystów podobnie do kierowców innych pojazdów w sprawach związanych ze spowodowaniem śmierci lub uszczerbku na zdrowiu w wyniku niebezpiecznej jazdy.
W latach 2005 – 2009 dziesięciu pieszych zginęło w kolizji z rowerem, a kolejne 262 osoby zostały poważnie ranne. Spowodowanie śmiertelnego wypadku będącego wynikiem niebezpiecznej jazdy samochodem, może oznaczać dla kierowcy nawet 14 lat więzienia. Cykliści wydają się jednak być bezkarni.
Wprowadzenie nowych przepisów zostało zainicjowane w ubiegłym miesiącu przez posłankę konserwatystów, Andrea’ę Leadsom. Swoją propozycję poparła przykładem śmiertelnego wypadku, do którego doszło w Buckinghman w 2007 roku. Jego ofiarą padła 17-letnia Rhiannon Bennett, która została potrącona przez szybko jadącego rowerzystę, Johna Howard’a. Za spowodowanie śmierci nastolatki sąd nałożył na Howard’a 2 200 funtów kary.
- Jestem przekonany, że wszyscy korzystający z dróg ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny i powinni używać ich ostrożnie oraz z poszanowaniem innych. Moje ministerstwo poważnie rozważy zalety wprowadzenia ustawy dotyczącej niebezpiecznego i lekkomyślnego korzystania z rowerów. - zapowiedział Mike Penning, minister ds. bezpieczeństwa drogowego.
Komentarze 7
lozesz kurwa to jestem kandydatem na dozywotke :)
10 trupow w ciagu roku w UK.... ho ho.... To chyba wiecej ludzi umarlo od przestraszenia sie na smierc cienia pajaka w lazience.....
ehm.... te 10 trupow to w latach 2005-2009.
10 trupow w piec lat..... dwa na rok.
Jest o co walczyc.
"Za spowodowanie śmierci nastolatki sąd nałożył na Howard’a 2 200 funtów kary."
sad zaszalal...
"10 trupow w piec lat..... dwa na rok. Jest o co walczyc."
Faktycznie bez sensu, lepiej żeby wyszedł z sądu z uśmiechem na gębie.