Do góry

Jak się jeździ w Polsce i w Wielkiej Brytanii

Każdy, kto odwiedza Polskę i Wielką Brytanię wie, że to dwa różne drogowe światy – system, infrastruktura, kodeks, zachowania kierowców i innych użytkowników drogi.

Dla kierowcy Polaka, który zamieszkał na Wyspach i postanowił zrobić tutaj prawo jazdy, jeżdżenie po brytyjskich drogach to wyzwanie przede wszystkim mentalno-emocjonalne. Z dumnego samotnego zdobywcy szos musi przeobrazić się w przyjazną innym owieczkę w stadzie, dla której… cóż, prawo na drodze jest prawem! Pomogą mu wrodzone zdolności adaptacji i takie firmy, jak rekomendowane przez Ambasadę Polską w Wielkiej Brytanii – Emano, które propaguje wiedzę o przepisach i ruchu drogowym na Wyspach, a także udostępnia liczne materiały szkoleniowe dla Polaków – od przetłumaczonego kodeksu drogowego po testy i inne pomoce do nauki dla osób zdających egzaminy na brytyjskie prawo jazdy wszystkich kategorii.

Pieszy z duszą na ramieniu

Sytuacja pieszego w Polsce nie jest godna pozazdroszczenia. W Zjednoczonym Królestwie również najwięcej wypadków notuje się z udziałem pieszych, tu jednak kierowcy traktują ich bardziej przyjaźnie.

"W Polsce pieszy często przechodzi przez jezdnię "z duszą na ramieniu" – zauważa Tymek Skroban-Korzeniecki, właściciel firmy Emano, który zanim przeniósł się do Wielkiej Brytanii, przez 15 lat jeździł w Polsce. "W Polsce powszechną praktyką jest wymuszanie prawa do przejścia. Po daremnym oczekiwaniu na to, że sznur samochodów się skończy, pieszy wchodzi na jezdnię, rozglądając się, czy kierowcy zauważyli jego determinację" – dodaje.

Test wrocławskich dziennikarzy wykazał, że średnio co ósmy kierowca zatrzymuje się na przejściu bez świateł, pozostali udają, że pieszego nie dostrzegli. Na Wyspach napotkamy inny fenomen – tu pieszy wchodzi na przejście na czerwonym świetle. "Z perspektywy użytkownika dróg w Wielkiej Brytanii nie jest to problem" – wyjaśnia Tymek Skroban-Korzeniecki. "Na przechodzenie na czerwonym świetle policjant po prostu nie zareaguje. To dlatego, że na Wyspach, gdy piesi zbliżają się do przejścia, kierowca wie, że są oni najbardziej narażeni na wypadki, zwraca więc na nich szczególną uwagę i zatrzymuje się, zanim będą chcieli przejść. To, że piesi za takie zachowanie najczęściej dziękują kierowcom, też jest typowe. Jeżdżąc po Polsce samochodem, zatrzymuję się przed przejściem i bardzo często jest to dla pieszych taka niespodzianka, że nie wiedzą, jak zareagować."

Polskie i wyspiarskie drogi

Stan dróg w Polsce dla nikogo nie jest tajemnicą. Kierowcy narzekają na połączenia, objazdy, wściekają się na dziury, wieczne remonty i spowodowane nimi korki. Na takich drogach trudno jest zachować spokój. "Widzę jednak światełko w tunelu" – pociesza Tymek Skroban-Korzeniecki. "W Polsce mamy zdecydowaną poprawę, oczywiście związaną z Euro 2012."

W Wielkiej Brytanii, nawet na peryferyjnych drogach w gminnych miejscowościach, gdy tylko pojawi się po zimie kilka dziur, to od razu zostają pomalowane farbą, aby łatwo je było zobaczyć. Szybko też wypełnia się je asfaltem lub ściera nawierzchnię na całym odcinku i kładzie się nową warstwę asfaltu.

Czerwone światło dla parkujących

Parkowanie to powszechny problem. Zarówno w Polsce, jak i na Wyspach trudno zorientować się, gdzie można zostawić samochód i dlaczego w miejscu, które wydaje się do tego całkiem dobre, jest to niedozwolone. "Wystarczy kupić brytyjski kodeks drogowy w języku polskim i zrozumieć podstawy organizacji ruchu motoryzacyjnego w Zjednoczonym Królestwie, a tajemnice się wyjaśnią" – radzi Tymek Skroban-Korzeniecki. "Lokalne samorządy skomercjalizowały parkowanie, ale tak jest w każdym cywilizowanym kraju. Ponieważ samochodów jest wiele, trzeba być gotowym zapłacić za parkowanie w centrum miasta."

Stereotyp narodowy za kółkiem

Zgodnie ze stereotypem, Polacy są impulsywni, gwałtowni, bardzo emocjonalni. Brytyjczycy – opanowani i bardzo uprzejmi. Choć różnie z tym bywa przy bliższym poznaniu, generalnie mamy odmienny styl bycia, co przekłada się na sposób jazdy, kulturę i przewidywalność na drodze.

"Brytyjscy kierowcy wydają się o wiele bardziej spokojni" – zauważa Magdalena Loryńska z Emano. "Podkreślają to wszyscy Polacy przyjeżdżający do Wielkiej Brytanii."

Tymek Skroban-Korzeniecki uważa jednak, że różnice wywodzą się ze stosunku Polaka i Brytyjczyka do prawa. "W Zjednoczonym Królestwie, jeśli coś jest prawem, trzeba się do tego stosować. Brytyjczycy nie jeżdżą np. bez prawa jazdy, i z reguły tylko na autostradach czasami przekraczają limity prędkości.

Polacy w takim zestawieniu wypadają gorzej. Jeśli nie widzą stróżów prawa, często jeżdżą tak, jak im pasuje. Klasycznym przykładem są reakcje na sygnalizację świetlną. W Polsce zmiana świateł w sygnalizatorze na żółte niekoniecznie oznacza dla kierowcy, że należy się zatrzymać. Choć gaśnie zielone, niektórzy dodają gazu i wjeżdżają na skrzyżowanie. Na żółtym przejeżdżają nie tylko auta osobowe, ale również samochody ciężarowe. Niektórzy nie reagują nawet na czerwone.

"Zauważyłem w Polsce manierę "przeskakiwania" świateł" – mówi Tymek Skroban-Korzeniecki. "Tu, na Wyspach, także się to zdarza, ale norma jest inna. Żółte oznacza "stop", "nie jedź". I nie jedziemy. Zasada jest prosta – gdy światła długo się palą na zielonym, to szybko się mogą zmienić, a więc ściąga się nogę z gazu i zwalnia."

Pomoc, owczy pęd i świąteczne balowanie

Uprzejmość, dostrzeganie się nawzajem przy wyprzedzaniu, przepuszczanie w korku – o to także łatwiej jest w Wielkiej Brytanii niż w Polsce, choć brytyjska stolica pozostaje niechlubnym wyjątkiem. W Londynie wszyscy się spieszą i bywają nieuprzejmi. Warszawscy kierowcy, dla odmiany, nauczyli się już cierpliwości i kultury – ustępują sobie miejsca, przepuszczają w korku. Doniesienia dziennikarzy "Gazety Stołecznej" burzą stereotyp: w polskiej stolicy można już np. włączyć się do ruchu z podporządkowanej ulicy. Ciągle jednak panuje przekonanie, że aby się w nim utrzymać, trzeba przyspieszać i przekraczać prędkość.

"Nie można dać się ponieść owczemu pędowi" – przestrzega Tymek Skroban-Korzeniecki. "W Wielkiej Brytanii uczestniczę w specjalnym szkoleniu dla zaawansowanych kierowców, gdzie słyszę, że jazda sprawna oznacza przede wszystkim jazdę bezpieczną. Widząc blisko za sobą samochód, człowiek naturalnie zaczyna przyspieszać, by zachować bezpieczną odległość. Jest to jednak pozorne rozwiązanie problemu, bo wtedy ci, którzy jadą za nami, też przyspieszają. Brytyjski kodeks drogowy zaleca właśnie wtedy zwolnić, aby zwiększyć odstęp do pojazdu przed nami i umożliwić kierowcy za nami bezpieczne zatrzymanie się w razie naszego niespodziewanego hamowania."

Polscy kierowcy na Wyspach często przenoszą nie najlepsze przyzwyczajenia z Polski na brytyjskie drogi. Emano stara się im na różne sposoby pomagać. Mogą zadzwonić po poradę prawną, gdy czują się zagubieni, bo popełnili przestępstwo bądź wykroczenie. Najbardziej wstydliwa jest jazda "na rauszu". "Liczba osób, które zgłaszają się do nas za sprawą jazdy po wypiciu alkoholu jest bulwersująca" – przyznaje Tymek Skroban-Korzeniecki.

W Polsce w świąteczne weekendy za jazdę pod wpływem alkoholu zatrzymuje się ponad 1000 osób. Może byłoby inaczej, gdyby na polskiej imprezie z alkoholem, w Polsce czy w Wielkiej Brytanii, gdy ktoś mówi "To ja jadę", ktoś inny podnosił się i oznajmiał: "Absolutnie nie jedziesz!". – Jeśli ja nie akceptuję pewnych zachowań, to jest szansa, że i moi znajomi będą skłonni ich nie akceptować. Powinno się kreować modę na odpowiedzialną, trzeźwą jazdę" – dodaje właściciel Emano.

Uwaga, wariat na drodze!

"Przepisowego" kierowcę w Wielkiej Brytanii użytkownicy drogi traktują naturalnie. W Polsce wciąż tak nie jest, choć na szczęście kierowców trzymających się przepisów przybywa, a wariatów na drodze jest znacznie mniej niż np. 10 lat temu. Jednak nadal się zdarzają.

"Pamiętam, jak trzy lata temu przekraczałem granicę w okolicach Świecka" – opowiada Tymek Skroban-Korzeniecki. "Wracaliśmy w nocy, padał deszcz, widoczność była fatalna. Droga nieoświetlona i pełna błota. Ograniczenie prędkości do 50 km/h. Jechałem wolno i ostrożnie, bo z całą rodziną, a na zakręcie w deszczu wyprzedziła mnie ciężarówka... Chciałbym wiedzieć, co zamiast rozumu miał w głowie jej kierowca."

W Wielkiej Brytanii przestrzeganie prawa to okazywanie szacunku innym użytkownikom drogi. "Można się z prawem nie zgadzać, ale tak naprawdę nie zgadzają się z nim ci, którzy go nie rozumieją" – mówi Tymek Skroban-Korzeniecki.

Plusy jazdy po lewej stronie

Polacy przyznają, że w Wielkiej Brytanii jeździ im się bardzo dobrze. Wiedzą, że tu nie wypada i nie opłaca się łamać prawa. W nieprzekraczaniu dozwolonej prędkości pomaga im największa liczba kamer w Europie. Punkty karne są zachowywane na prawie jazdy przez trzy lata, a ich limit wynosi zaledwie 12. "Jedno zatrzymanie za "łysą" oponę i trzy za prędkość, a zabierają nam prawo jazdy na co najmniej trzy miesiące" – ostrzega Tymek Skroban-Korzeniecki.

Przyjemność jazdy lewą stroną drogi właściciel Emano potwierdza własnym przykładem "Osobiście wolę ruch lewostronny ze względu na położenie kierownicy w brytyjskim pojeździe. Większość ludzi jest praworęczna. Kiedy jedziemy samochodem z manualną skrzynią biegów, zmiana biegów jest wygodniejsza, gdy kierownicę trzymamy prawą ręką."

Tymek Skroban-Korzeniecki dziwi się Polakom żyjącym na Wyspach, którzy jeżdżą polskimi samochodami: "Przecież gdy np. jadą z pasażerem i dojeżdżają do ronda, mają bardzo ograniczoną widoczność po prawej stronie. Nie przesiadając się w angielskie samochody, z uporem godnym lepszej sprawy łamią prawo, narażają się na niebezpieczeństwo i utrudniają sobie oraz innym życie. Radzę im wsiąść przynajmniej raz i zobaczyć, jak się jeździ, bo naprawdę jeździ się lepiej."

Tekst powstał we współpracy z firmą Emano (www.emano.co.uk), wydawcą i dystrybutorem publikacji dla zmotoryzowanych Polaków mieszkających na Wyspach, przede wszystkim profesjonalnie opracowanych materiałów w języku polskim przygotowujących do egzaminów na wszystkie kategorie prawa jazdy w Wielkiej Brytanii.

Komentarze 66

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#118.06.2011, 09:28

Dobrze sie jezdzi
Fajnie jezdza tez murzynki w swoich BMW X5

Negocjator
7 832 9
Negocjator 7 832 9
#218.06.2011, 10:01

Bo ich murzynscy faceci sa inzynierami i kosza £££ i bynajmniej nie mieszja na Tillydronie.

Trzeba bylo sie uczyc, a twoja wiejska baba zamiast siedziec pod kielcami tez by smigala wlanym X5 po posh dzielnicach Aberdeen.

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#318.06.2011, 10:04

Mialem na mysli ich styl jazdy ale widze dzieciaczku ze jestes poruszony wiec idz lepiej na saune zrelaksuj sie

Profil nieaktywny
waliza
#418.06.2011, 12:01

O tak, swietnie sie tu jezdzi. Kurwicy mozna dostac juz po ujechaniu 200m od domu. Hity to nie uzywanie kierunku nigdy i nigdzie. Dojazd do ronda i wszyscy stoja i patrza sobie w oczka ,nikt nic nie wie ,kto ma pierwszenstwo?. Na srodku ronda nagle daje po klocach i kiwa paluszkiem wpuszczajac innych lub jazda na chama pod prad nieswoim pasem bo na jego pasie sa zaparkowane samochody. To ,ze z naprzeciwka jada inni to taki drobiazg do pokonania trabieniem i machaniem lapami z oburzeniem.

billy_boy
688
billy_boy 688
#518.06.2011, 12:11

z tymi drogami to bzdura wyssana z palca z punktu widzenia edynburga - takich dziursk to na gminnych drogach na lubelszczyznie nie uswiadczysz... a co do kultury to sie generalnie zgodze - przyjemnie i dosc bezpiecznie sie jezdzi, gdyz zachowania innych kierowcow sa z reguly przewidywalne; do oszczednosci w uzywaniu kierunkowskazow latwo sie przyzwyczaic, do wzajemnego przepuszczania sie na waskich ulicach tez - wiec nie wiem o czym piszesz waliza, boli cie kultura innych??

z tym przeskakiwaniem na zoltym to tez autor pojechal troche - wielu przeskakuje, szczegolnie w porannych godzinach - kazdy sie spieszy do pracy, ale nie zdarza sie to przy przejsciach dla pieszych zazwyczaj... :)

w czasie ostatniej wizyty w polsce (3 miesiace temu) pojezdzielem troche i napotkalem przez tydzien wiecej nieprzewidywalnych i wyskakujacych jak diabel z pudelka (i co z tego ze z kierunkowskazami wlaczonymi) debili na drodze, niz tutaj przez rok

BD.K
20 493 1
BD.K 20 493 1
#618.06.2011, 14:00

waliza
tos pojechal z tym nie wlaczaniem migaczy...
a oni wlasnie na rondach wlaczaja (tyle, ze nie ten wlasciwy) :)

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#718.06.2011, 14:00

@waliza - po prostu wszyscy widząc jak jedziesz dla pewności zatrzymują się w bezpiecznej odległości, to by wyjaśniało dlaczego tylko ty takie przypadki napotykasz.

billy_boy
688
billy_boy 688
#818.06.2011, 14:18

tiaa miejscowi juz sie nauczyli ze jak audi q7 to wlasciciel corner shopu, a jak passat to polak :)

urko
19 404 56
urko 19 404 56
#918.06.2011, 15:01

artykuł sponsorowany przez firmę Emano i jako taki powinien być odpowiednio oznaczony, a nie jest.

Profil nieaktywny
jozek.
#1018.06.2011, 15:39

a ja tam uwazam za jezdza dobrze,pewnie nie gorzej jak to niektorzy sie uwazaja jakimi to swietnymi sa kierowcami

the_bart123
40
#1118.06.2011, 19:06

ja jeszcze jedno dostrzeglem (tu w Szkocji) - kierowcy (oczywiscie Szkoci) jak stoja na czerwonym to zatrzymuja sie dosc blisko samochodu tego z przodu - i czym dluzej czekaja tym blizej podjezdzaja - nawet czasami z 10cm miedzy samochodami jest -

przez to wiecej samochodow z tylu moga dojezdzac te co sa miedzy swiatlami (wiecej sie moze ich upachac)

w pl to stoja srednio metr od siebie rozstawieni i blyszcza!

dodatkowo przecietny Szkot ma baaaardzo ciezka noge na gaz - jesli chodzi o ruszanie z miejsca (nie mowie tu o piskach z opon - bo tego tu nie widzialem ani nie slyszalem - ale ruszaja z kopa niezlego)

nie musze dodawac takze o super rondach tutaj w UK (w pl to mape trzeba miec do takowych)

Profil nieaktywny
pryncypal
#1218.06.2011, 20:12

Szkot stajac na swiatlach ,zaciaga hamulec reczny ,a gdy swiatlo sie zmieni na zielone to on meczy sie z odblokowanie hamulca co troche trwa i zanim ruszy to ze dwa samochody by przejechaly juz ,znam to z praktyki ,to ze oni jezdza ostroznie to wam sie wydaje ,oni po prostu nie wiedza kto ma pierszenstwo i czaja sie ,co kto zrobi ,jedz w szcycie M8 ,to zobaczysz ich popisy ,zmieniajac pas ,wlaczy kierunej i caly pas zablokuje ,czeka az ktos go wpusci ,z tylu kolejka zprzed nim pas pusty ,a baran czeka ,nie potrafia zmieniac pasa w czasie jazdy a wy piepszycie ze oni potrafia jezdzic chyba na owcach .

syn.szefa
4 144
syn.szefa 4 144
#1318.06.2011, 20:15

#4: waliza - bardzo trafne podsumowanie jazdy tutaj na wyspach.
Dodalbym jeszcze ciagnace sie na podmiejskich drogach kilometrami za soba dziesiatki samochodow tylko dlatego, ze z przodu jedzie ciezarowka 30mil/h.
Jada oczywiscie wowczas takim sznurkiem niezaleznie od linii, widocznosci, pogody, w dodatku utrzymuja miedzy soba odstepy poltorametrow - za male, zeby sie tam zmiescic i wystarczajace duze, zeby zmienic to cudo w monstrualny konwoj rozmiarow skladu pociagu transsyberyjskiego.

Bardzo fajne tez jest nieuzywanie swiatel po zmierzchu i tuz nad ranem.
Swietnie dzieki temu szare samochodziki wpisuja sie w pochmurny pejzarz wieczorowa pora.

PUSZEK80
102
PUSZEK80 102
#1418.06.2011, 22:17

Może i my Polacy nie jesteśmy mistrzami kierownicy ale te Szkockie barany na pewno od nas lepiej nie jezdzą!I zgadzam się z wpisami walizy czy lewarka.

cynamonka
38
#1518.06.2011, 22:55

Lewarek, zaciaganie hamulca recznego to jest wymog na egzaminie, zawsze gdzie stoisz wiecej niz 5sek, musisz miec reczny; dlatego sa tak do tego przyzwyczjeni.

ja wlasnie dzieki panu polakowi (z passata!) wlasnie niedawno zdalam prawo jazdy. wymusil pierwszenstwo, bo co on bedzie na L czekal. egzaminator tylko podsumowal: to typ kierowcy, ktory nigdy nie powinnien dostac prawa jazdy:)

Profil nieaktywny
waliza
#1619.06.2011, 01:28

To ja nie wiem gdzie wy jezdzicie. Ja jezdzie ponad 2000 mil miesiecznie od 3 lat. 90% tego w miastach, roznych. Dodac by mozna do hitow kilka rzeczy- wlasnie brak swiatel po zmierzchu bo po co. Autobus jak stoi w zatoczce i da kierunek to wolno jechac. Kierunek jasno ostrzega-mam w dupie wszystko, wyjezdzam!! Reczny na kazdym zatrzymaniu-swiatlach to zagadka ale ich sprawa. Na zielonym jak przejada 2 samochody to sukces. Jade sobie ,nagle jakis samochod przykladowo za mna trabi jakby nie wiem co sie dzieje. Zawalu mozna dostac, rozgladam sie nic sie nie dzieje. No tak, kolejny debil zobaczyl znajomka na chodniku i trabi jak poje ..y az go kolega zobaczy i pokiwa. Oddzielny temat to organizacja ruchu i oznakowanie.
Na zwyklej drodze o dwoch waskich pasach pizgli bialego kleksa i dumnie sie to rondo nazywa. Potem jajca bo autobus na tym nawet wykrecic nie moze. Jedziesz pasem do jazdy na wprost i nagle ni z h...ja przy skrzyzowaniu okazuje sie ze ten pas tylko do skretu. Zero znakow pionowych wczesniej. Bo po co?
Swiatla na skrzyzowaniu? Kodeks drogowy w calej europie ten sam tylko tu inny. Po jaki rudy h...j dawac znaki na skrzyzowaniu ze swiatlami? Jak swiatla sie z....epsuja stoi banda debili co robili prawko na provisionalu i mame najlepiej by wolali bo co tu zrobic.
Jade, dojazd do skrzyzowania. Swiatla. Podswietlona strzalka do jazdy na wprost a okragle zielone swiatlo do skretu. Co to wogole k... jest? To chyba okragle swiatla pokazuja jazde na wprost a strzalki do skretow? Jasna ja sie nie znam. Nadmienie, ze jezdzilem niemalo w Grecji, Niemczech, Holandii, Hiszpanii.
Dla mnie porownanie jest proste- w polsce jezdza czesto po chamsku , w szkocji jak debile, z trudem odrozniajace prawa reke od lewej. Z powodu nasilenia obu zjawisk wolalbym jezdzic w polsce. Stluczek co tu mialem (nie z mojej winy) przez 3 lata to w polsce by starczylo na 3 zycia. Ktos kiedys tu napisal ,ze przepisy tu sa wlasnie tak zrobione zeby natluc ale zeby nikomu sie kuku nie stalo. Ubezpieczyciel sie nachapie. Cos w tym jest. Na moje jezdzi sie tu chyba najgorzej w europie. Motoryzacja ich przerasta. W polsce prawko to by zdal moze 1% tu jezdzacyh. Mogli zostac przy jezdzeniu na owcach- ekologicznie, predkosc ta sama, zeri stluczek a i by poruchal w razie potrzeby.

syn.szefa
4 144
syn.szefa 4 144
#1719.06.2011, 02:27

sobota, godzina 21:45, drobny deszcz, zachmurzenie prawie pelne, szaroburo dookola.
Jak myslicie, ile samochodow jechalo na swiatlach?
80%? 60? 40? 30%?
Mniej, moi drodzy... z ciekawosci podliczylem, przez pare minut....

Sposrod 30 samochodw zalediwe 7 (SIEDEM) mialo wlaczone swiatla, przy czym PIEC sposrod tych siedmiu posuwalo na postojowych, a tylko dwa jechaly prawidlowo oswietlone.

Co ciekawe, zauwazylem, ze szczegolna awersje do uzywania swiatel maja taksowkarze.
Pewnie dlatego, ze maja czarne gabloty, wiec na cholere im psuc kamuflaz?

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#1819.06.2011, 08:14

ich parkowanie po obu stronach drogi jest wnerwiajace tudziez
a czesto gesto parkowanie na drugiego obok na awaryjnych czasem nie, jedziesz sobie spokojnie 40 mil/h a zza luku wyskakuje nagle niespodzianka w postaci zaparkowanego samochodu. Dajesz czlowieku po heblach ostro bo troche minie zanim skapi szkoci wpuszcza cie na prawy pas bo i po co maja hamowac i wpuscic cie i spalic przez to wiecej benzyny

the_bart123
40
#1919.06.2011, 09:38

najezdzilem sie juz trochu w pl i tu w UK

wole ich zamotanie i UPRZEJMOSC - nic polskie chamstwo i penerstwo

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#2019.06.2011, 09:40

Ale trzeba przyznac ze w e Wloszech jest gorzej

Profil nieaktywny
pryncypal
#2119.06.2011, 10:48

waliza ,masz racje w 100%to sa barany ,nie powinni dostac prawka ,najpierw uczyc ich jazdy na owcach i baranach ,nastepnie po woli na boisku i tak dalej ,co do instruktorow to niestety to oni ich ucza ,a ze sami nie potrafia ,wiec co mozna oczewkiwac od takiego co skonczyl kurs ?,z tym zaciaganiem recznego to przesada ,zeby tak mocna go zaciagnac ,przez co nie moze ruszyc jak sie swiatla zielone zapala ,przewjechalem cala europe ,jak pisze waliza tutaj jest najgorzej .

Scribe777
2 087
Scribe777 2 087
#2219.06.2011, 10:58

syn.szefa
#17 | Dziś - 02:27

Musze sie dopisac do tego komentarza bo rownie mocno, lub nawet bardziej, mnie flustruje temat.
Raz ze najczesciej to samochody wtapiajace sie swoim kolorem w asfalt i zabudowe mkna w szarowkach bez swiatel to tez druga grupa idiotow bez wyobrazni jezdzi na postojowych ktore maja za zadanie tylko i wylacznie oznaczac cie jak stoisz na ciemnym poboczu.
I nie wazne ze sami mijaja sobie podobnych i w oka mgnieniu moga sobie zdac sobie sprawe ze dzieki nim to tak na prawde gowno widac przy predkosciach.

Ale jest jeszcze druga strona medalu o ktorej nie wspominasz. Ludzie ktorzy po zaparkowaniu nie przelaczaja swiatel mijania na postojowe.
I nie dosyc ze cie oslepiaja zwlaszcza gdy samochod stoi do ciebie przodem po przeciwnej (tj.: lewej) stronie, to druga sprawa ze uczestniczy ruchu nadjezdzajacy nie wiedza jak sie maja zachowac bo trzeba zgadywac czy ow samochod jest w ruchu, czy zaraz wyruszu z miejsca swojego parkowania, czy cholera go wie...
...przedewszystkim paniusie i swiezaki za sterami van'ow.

Profil nieaktywny
pryncypal
#2319.06.2011, 11:04

Scribe777,czyja to wina ?,tych co ich ucza ,ale tak jest od wiekow tamci uczyli tych ,oni nastepnych itd ,wyglada na to ze zaden z nich tak naprawde nie umial sam jezdzic ,a byl instruktorem nauki jazdy ,fajne to jest ,wyslac ich do Polski na miesiac ,tam by zglupieli nie wiedzieli by co sie dzieje na naszysz drogach ,nie potrafili by wyjechac z drogi podporzadkowanej ,czekali by zeby ich ktos puscil ,a czekali by dlugo .

Scribe777
2 087
Scribe777 2 087
#2419.06.2011, 11:22

waliza
#16 | Dziś - 01:28

Nie bede sie wypowiadal o calej Brytanii ale sa takie nieciekawe miejsca z beznadziejnym oznakowaniem zakrawajacym na zart.
W samym moim obecnym Aberdeen owe zjawisko przyspozylo mi nieprzyjemnosci i cisnienia krwi.
Dla przykladu skrzyzowanie Virginia St z Commerce St - i tu nie ma mocnych, jezeli jestes nie stad i nie znasz jak sie zachowuja swiatla po drugiej (niewidocznej) stronie to stoisz wryty i nie wiesz co robic jak jedziesz w dol aby skrecic w prawo w Virginia St.

Identyczna sytuacja do powyzszej gdzie brak strzalek i wiariackie interwaly swiatel powoduja podobne zamieszanie to: Craigton Rd i Springfield Rd.

A perelka mieniaca sie skoleji nieprzejrzystym nadzganiem swiatel jest skrzyzowanie A956 z King St, gdzie stojac przy samym semaforze musisz sie spojrzec przynajmniej dwa razy aby rozeznac sie ze owe swiatlo dotyczy twojego pasa.

cynamonka
38
#2519.06.2011, 11:30

Mnie tez najbardziej smieszylo z tym recznym, trzy razy nie zaciagniety na egzaminie - oblany; przekroczenie predkosci o 3 mile (!) niz na znaku - egzamin oblany.
powiem tak egzamin strasznie ciezko tutaj zdac, jezeli masz polskie nawyki. co do instruktorow zgadzam sie, niektorzy sa tak tepi, ale moj ostatni, byl niesamowity, wiec tez zdarzaja sie dobrzy kierowcy w Szkocji.
najbardziej mnie smieszy, jak ludzie sa zdezorienotwani, jak pojazd uprzywilejowany jedzie, ludzie wtedy nie maja totalnie pojecia co zrobic:) ale uprzejmi sa :) i te ich parkowanie... przy samym rondzie np.

Scribe777
2 087
Scribe777 2 087
#2619.06.2011, 11:42

cynamonka
#25 | Dziś - 11:30

Z tym recznym to jeszcze, jeszcze. Bo w istocie jak prowadzisz samochod ciezaroway to samemu wyrobi ci sie nawyk siegania do pneumatyki (tj.: zarzucanie recznego) niz wypalanie calej puszeczki plynu energetycznego na jednych swiatlach wciskajac, w pocie czola, ciezki pedal hamulca.

Druga sprawa ze ciezkie pojazdy o duzej srednicy kol, staczaja sie blyskawicznie i trzeba wykazac sie nie lada refleksem zeby w pore zareagowac.

Natomiast w osobowym prawie wogole nie uciekam sie do zaciagania go na swiatlach.

Profil nieaktywny
pryncypal
#2719.06.2011, 11:57

Scribe 777 ja w ciezarowym samochodzie ,nigdy nie uzywam recznego ,nawet stojac pod gore ,dlatego ze zapominam go wylaczyc i przy ruszaniu auto mi gaslo ,wiec przestalkem go uzywac i jakos daje sobie rade bez recznego ,wyrobilem sobie sposob ,ze auto nie cofnie mi sie nawet na centymetr .

Scribe777
2 087
Scribe777 2 087
#2819.06.2011, 12:00

lewarek
#27 | Dziś - 11:57

No to zuch z ciebie
;-)
Kiedys bedziesz musial mi pokazac trick'a
choc ja przy ciezarowkach zachowuje sie asekuracyjnie i raczej bym go nie przejal.

Pozdrawiam

Scribe777
2 087
Scribe777 2 087
#2919.06.2011, 12:11

przypomnialem sobie i chce nawiazac do powyzszego

A P E L D O Z M O T O R Y Z O W A N Y C H
zwlaszcza do kierowcow/rodzicow
Jezeli, drodzy mili, wyladowujecie cos z samochodu, zwlaszcza swoje pociechy, bron Boze przelaczajcie swiatla drogowe na postojowe. Nadjezdajacy kierowca z przeciwka, oslepiony waszymi swiatlami,
zwlaszcza jak zaparkowaliscie przeciwnie do kierunku ruchu na przyleglym pasie
nie bedzie wstanie widziec nawet otwartych drzwi wystajacych poza obreb sylwetki samochodu, nie mowiac juz o was z dzieckiem na rece.
I uznawszy ze samochod jest w ruchu (a nie w rozladunku) moze skosic wszystko co wystaje poza jego obreb na strone jezdni.
A P E L D O Z M O T O R Y Z O W A N Y C H

BD.K
20 493 1
BD.K 20 493 1
#3019.06.2011, 12:19

wiecie co
walnijcie sie w zderzaki...:)
mozecie jezdzic i parkowac jak chcecie i gdzie chcecie
migac na rondach albo nie migac
jezdzic cala dobe bez swiatel, albo jednokierunkowa pod prad (na oczach usmiechnietych policjantow)
zmieniac dowolnie pasy ruchu bedac radosnie przepuszczanymi
itd
czasem ktos zatrabi...

jeszcze narzekaja
mistrzowie fachowej "jazdy polskiej"

Scribe777
2 087
Scribe777 2 087
#3119.06.2011, 12:21

BD.K
#30 | Dziś - 12:19

Ja nie narzekam. Mimo wielu mankamentow brytyjskiej drogi, to wole jezdzic tu niz w Polszy.

BD.K
20 493 1
BD.K 20 493 1
#3219.06.2011, 12:45

mam to samo...:)

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#3319.06.2011, 13:30

@syn.szefa

"Sposrod 30 samochodw zalediwe 7 (SIEDEM) mialo wlaczone swiatla, przy czym PIEC sposrod tych siedmiu posuwalo na postojowych, a tylko dwa jechaly prawidlowo oswietlone"

Synu szefa - doucz się najpierw przepisów, bo jazda na postojowych jest tutaj jak najbardziej dopuszczona na oświetlonych miejskich drogach. Polecam lekturę highway code, punkt 113.

Polscy kierowcy zabijają najwięcej ludzi w całej europie, ale nie przeszkadza im pouczać tę uropę jak ma jeździć. :)

Scribe777
2 087
Scribe777 2 087
#3419.06.2011, 13:33

COMMON SENSE IS NOT SO COMMON

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#3519.06.2011, 13:41

@waliza

"Jade, dojazd do skrzyzowania. Swiatla. Podswietlona strzalka do jazdy na wprost a okragle zielone swiatlo do skretu. Co to wogole k... jest? To chyba okragle swiatla pokazuja jazde na wprost a strzalki do skretow? Jasna ja sie nie znam."

Hehe, kolejny polak wiedzący lepiej od brytyjskiego ministerstwa transportu jak się światła oznacza, bo przecież jeździł po Grecji. Podaj kolejne przemyślenia, bo robi się coraz zabawniej. :)

Profil nieaktywny
pryncypal
#3619.06.2011, 13:56

radnor ,kiedys pisalem ,ze wyslac ich do naszego kraju ,niech tam sobie posmigaja ,zobaczymy jak sie zmienia statystyki ,tutaj majac takie drogi nie potrafia dobrze jezdzic to co byloby w naszym kraju ,jezdzic po naszych drogach ,dlatego ze mamy takie drogi ,takie sa statystyki ,nie bronie naszych kierowcow ,ale niestety mysla jadac droga ,oczywiscie znajda sie tacy jak i oni ,ale to mniejszosc ,tutaj mniejszosc potrafi jezdzic troche lepiej od pozostalych ,zeby zaobserwowac ja\k oni zachowuja sie na drodze trzeba duzo jezdzic ,najlepiej wiedza o ich zachowaniu kierowcy zawodowi .

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#3719.06.2011, 17:54

Winne wypadkom w kraju jest brak drog, drzewa na poboczach, brawura zmeczonych czasem kierowcow i jazda na podwojnym gazie bez wyobrazni.
Dzis na skrzyzowaniu, paniusia w Chryslerze, rozmawiala przez komorke w tej samej rece trzymala fajke a w drugiej trzymajac kawe
Nikt nie ruszyl na zielonym.
Nikt nie zatrabil

billy_boy
688
billy_boy 688
#3819.06.2011, 18:52

to chyba osmiornica byla :), czego ty nie zatrabiles?

a co do wypadkow w polsce - to sorry - te drzewa czy brawura, czy podwojny gaz to jakies usprawiedliwienia maja byc????? jaja sobie robisz????

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#3919.06.2011, 20:06

@billy_boy - po prostu brytol widząc dziurawą drogę bez pobocza jedzie wolniej, bo jest niebezpieczna.

polak po tej drodze zapierdala wyprzedzając głupich brytoli na zakrętach, a potem tłumaczy że wylądował na drzewie przez kiepski stan nawierzchni.

Profil nieaktywny
waliza
#4019.06.2011, 20:53

radnor na moje to mozesz wchodzic wszystkim szkotom pod stol.
Policjanotm, przechodnim, ministrom transportu, komu chcesz. Takich radnorow mamy tez w rzadzie w polszy. Stad leb mamy gleboko w amerykanskim odbycie i jest jak jest. Cale szczescie po wypowiedziach innych widze , zze niektorzy potafia myslec i na zimno ocenic roznice w tym czy tamtym a nie pieja na kolanach z zachwytu dlawiac sie szkockim napletem.
Radnor- odroznij, ja Cie bardoz prosze ta uprzejmosc od glupoty i nie znajomosci przepisow. Wiele ci wtedy tej urzpejmosci (prawdziwej) nie zostanie. Nie wiecej niz w innych krajach.
Artykul, ktory komentujemy z dupy wziety. Wali mnie,że pisze jaka ti ipa w polsce. Wazne, ze mija sie z prawda.
Piesi? Wlaza jak chca, kiedy chca i gdzie chca na ulice. Zatrabisz? Wtedy zobacz\ysz uprzejmosc i kulture. Poleca fakery ze hej. To ta wielokulturowosc pewnie- wiele poziomow kultury. Rowerzysci? To samo co piesi. Uprzejmosc? Stoje z ciulem na swiatlach, wlacza sie zielone a ten nie jedzie tyko puszcza tych z boku. Uprzejmosc? Dla mnie debilizm i lamanie przepisow.
Jade z drogi z pierwszenstwem przejazdu. Znak jak wol. Debil z podporzadkowanej staje jak powinien i mruga swiatlami. Puszcza mnie!! Uprzejmosc? Dla mnienie zna przepisow.
Durne zwezki na drogach na jeden pas. Z jednej strony znak ustap pojazdowi z naprzeicwka, z drugiej ze masz pierwszenstwo. To samo- jak musi mnie puscic to mruga switlami, ale bron boe jechal pierwszy i wymusza na chama pierwszenstwo. Jak wjade i go nie puszczam to dopiero leca wiąchy. Uprzejmosc? Taaa. Swiatla? Jak juz wlaczy to ilu jedzie na dlugich? Tez pewnie przepisy to dopuszczaja. Porwonaj kodeksy drogowe w europie ale calej. O oznakowaniu drog. Wymiary znakow. Tylko tu widzialem pomniejszone wersje. O swiatlach mam zdanie jakie mam, oczywiscie mozesz miec swoje jak zwykle niczym nie poparte. O rondach juz pisalem
Jak debile nie umieja ustapic pierwszenstwa to sie wali kleksa na srodku drogi i udaje to-to rondo. Mozna jednak pojsc dalej i zrobic ronda zachodzace na siebie. Przykladowo najblizej mi znane to w Newtongrange. Tak wielkie, że autobus wjezdzajac na nie zajmuje oba. Powiedz mi, jak bardzo trzeba miec zryty beret zeby zbudowac cos takiego?

oczywiscie piac z zachwytu nad tym mozesz do bolu. Twoje prawo, ja zostane przy swoim zdaniu. Znasz moze jakies inne kraje z takimi wynalazkam? Nie zjezdzilem w koncu calego swiata, moze gdzies jest gorzej.

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#4119.06.2011, 21:01

W Polsce 3 godz za ciezarowka
Przez 60 km. Krakow- Tarnow
Nie bylo partyzanta chcacego wyprzedzic bo z przeciwnej strony sznur samochodow jechal.
Odpukac ze nikt nie wyjechal byc moze w szpitalu mieliby wiecej pracy.
Czego to wina zawalidrogi czy brak w przepustowosci drogi.
Przeciez w kraju ludzie 1/4 zycia spedzaja stojac w korkach. Traca czas w ktorym mogliby pracowac, traca wache, a i niejednokrotnie zdrowie i zycie swoje i innych.
Nie rozpisujcie sie co by bylo gdyby bo wszystkie te czynniki skladaja sie na liczbe wypadkow jaka jest w PL.
Brytole jezdza uprzejmiej aczkolwiek motaja sie jak turtlessy w pizzy kiedy jada gdzies i swiatel nie ma a stoja 4 samochody na skrzyzowaniu, i jest szok totalny paraliz co dalej.
Jade pierwszy zostawiajac pozostalych trzech z krzyzowka do rozwiazania.

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#4219.06.2011, 21:10

@waliza - a powiedz teraz, jak trzeba mieć zryty beret, żeby zapakować 18 osób do za małego busa, posadzić ich na drewnianych skrzynkach i wyprzedzać we mgle na czołowe z ciężarówką?

Jeździłeś po magic roundabout? Ja tak w Hemel Hempstead, żadnego problemu i nieźle rozładowuje korki. Sorry brachu, ale zjeździłem calutki kraj, od dużych miast po zadupia gdzie trzeba na owce trąbić i mam zupełnie inne zdanie od Ciebie. Różnica między nami polega zaś na tym, że ja tobie nie imputuję jakichś żydomasońsko-amerykańskich ideologii patriotycznych, tylko po prostu jadę ciesząc się bezpieczną drogą.

Profil nieaktywny
pryncypal
#4319.06.2011, 21:12

jak zawsze kazdy ma swoja racje .

Profil nieaktywny
pryncypal
#4419.06.2011, 21:14

radnor ,myslisz ze tutaj takich debili nie spotkasz ,obys sie nie zdziwil .

BD.K
20 493 1
BD.K 20 493 1
#4519.06.2011, 21:20

na poważnie...
zona wsiadla za kolko dopiero tutaj
dla mnie argument rozstrzygajacy :)

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#4619.06.2011, 21:36

samochodu w PL nie bylo? :P

BD.K
20 493 1
BD.K 20 493 1
#4719.06.2011, 21:38

byl
i prawko tez

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#4819.06.2011, 21:42

to moze instruktor nie taki :/

BD.K
20 493 1
BD.K 20 493 1
#4919.06.2011, 21:44

moze byc...
baba uczyla :)

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#5019.06.2011, 21:45

i tu jest pies pogrzebany...

BD.K
20 493 1
BD.K 20 493 1
#5119.06.2011, 21:57

jak juz niszczymy temat - to do konca...
moj pies wskakuje z automatu do kazdego otwartego bagaznika
tak lubi tutejsze drogi :)

Negocjator
7 832 9
Negocjator 7 832 9
#5221.06.2011, 13:44

Jest spokojnie, ale tylko na aberdeenskim zadupiu. Jak wpadli znajomi w zeszlym roku to w wakacyjnasobote wynajlem busika i w osiem osob pojechalismy w Hajlandy, Loch Ness i inne pierdoly.

Znajmki sie pytaja: co tu tak pusto na drodze, czemu nikt nie jezdzi (droga A994 i dalej na zacho przez Lecht). Ja na to, ze ruch tu jest normalny, a nawet nieco wiekszy z uwagi na to, ze sobota.

Ale nnie wszedzie jest tak OK. W Szkocji nie lubie jedzic droga A82, bardzo waska, uczeszczana. Ze dwa razy TIR by mnie pozamiatal przyczepka kiedys.

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#5321.06.2011, 17:21

idz do szkoly.

Negocjator
7 832 9
Negocjator 7 832 9
#5422.06.2011, 09:15

Dziekuje, tak wlasnie zrobie. Tylko nie do szkoly a na szkolenie, w najblizsza sobote wylot do Houston, TX.

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#5522.06.2011, 10:27

Tam jest dobry szpital psychiatryczny, zostan na dluzej
nie zapomnij przeslac fotek

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#5622.06.2011, 13:51
Scribe777
2 087
Scribe777 2 087
#5722.06.2011, 14:35
Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#5822.06.2011, 15:03

jedzie po sniegu...

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#5922.06.2011, 15:04

a tak lala Volvo 20 lat temu :)

Scribe777
2 087
Scribe777 2 087
#6022.06.2011, 15:12
Profil nieaktywny
jozek.
#6217.07.2011, 13:07

mnie najbardziej rozbawila cynamonka,swietny kierowca z co dopiero zdanym egzaminem ale bedzie uczyla jezdzic tych ktorzy juz maja wiele lat praktyki.
Cynamonka zeby byc dobrym kierowca potrzeba ladnych dobrych lat za kolkiem,a nie wystarczy tylko przeczytac i znac kodeks drogowy.wiec nie masz tutaj za bardzo do gadania.

Pozdrawiam i zycze samych sukcesow na drodze,bo jeszcze musisz sie duuuuzo uczyc zeby byc swietnym kierowca

bialy78
75
bialy78 75
#6317.07.2011, 23:35

waliza- jezdze tutaj juz 5 lat i jezdzi mi sie lepiej niz w Polsce, mowisz ze miales stluczek duzo-hehe to tylko oznacza ze jestes nieostrozny. Niewazne ze nie z twojej winy, dobry kierowca potrafi przewidywac zachowanie innych i uniknac np.stluczki bo chociaz mial pierwszenstwo zauwazyl w pore blad innego kierowcy, a nie pchanie sie an sile bo ja mam pierwszenstwo. Za duzo chamstwa z Polski sie tu najechalo i to widac na drogach.

Profil nieaktywny
DzieckoWeMgle
#6417.07.2011, 23:42

ciesze sie ze ludzie wybierają bezpieczną markę, jest ona ♦warta uwagi

esme
2
esme 2
#6518.07.2011, 11:17

A ja narzekałam, że skrzyżowania w Gdyni są trudne, ot chociażby kwiatkowski, morska... :) Ale to... to na pierwszy rzut oka to jest kosmos. :D :)

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#6618.07.2011, 15:31

BD.K
#30 | 19.06.11, 12:19
wiecie co
walnijcie sie w zderzaki...:)
mozecie jezdzic i parkowac jak chcecie i gdzie chcecie
migac na rondach albo nie migac
jezdzic cala dobe bez swiatel, albo jednokierunkowa pod prad (na oczach usmiechnietych policjantow)
zmieniac dowolnie pasy ruchu bedac radosnie przepuszczanymi
itd
czasem ktos zatrabi...

jeszcze narzekaja
mistrzowie fachowej "jazdy polskiej"
____________________________________________
Powiedz mi, BD.K, gdzie ci miSZCZowie tak bardzo się tutaj spieszą?...
:)

:)