Główne zażalenia? Przedłużający się czas doręczenia listów, niezrozumiały cennik i bezpodstawne zostawianie awiza z adnotacją o nieobecności adresata.
Tak odpowiedzieli na pytania ankieterów z organizacji konsumenckiej "Which?" niezadowoleni klienci Royal Mail.
Zdaniem ankietowanych częstą praktyką stosowana przez listonoszy jest zostawianie w skrzynce pocztowej awiza, nawet wówczas, gdy adresat przebywa właśnie w swoim mieszkaniu. W ten sposób pracownicy Royal Mail ułatwiają sobie pracę. Natomiast adresat zmuszony jest do osobistego odbioru przesyłki z urzędu pocztowego.
Cytowany przez "Daily Mail" Martyn Hocking, pracownik "Which?", wskazuje główne problemy, jakie zauważają konsumenci – Usługa sprzedawana przez Royal Mail nie ma stałej jakości, stan i czas w jakim dojdzie przesyłka nie są do przewidzenia, a system płatności jest niezrozumiały.
Od 2006 roku znaczek tzw. first-class podrożał o 44 proc. i obecnie kosztuje 46 pensów. Wzrostowi cen nie towarzyszy niestety poprawa jakości. W przeprowadzonej ankiecie aż 51 proc. osób stwierdziło, że otrzymało kartę "while you were out" (pol. awizo), podczas gdy byli w domu. Co więcej, 6 proc. badanych zauważyło nawet listonosza wrzucającego kartkę przez drzwi, bez wcześniejszego pukania.
Nie tylko listonosze, ale również cennik stosowany przez Royal Mail jest powszechnie krytykowany - głównie przez wzgląd na brak klarowności. Od 2006 roku cena przesyłki zależy zarówno od rozmiaru, jak i od wagi. Bardzo często dochodzi do absurdów - czasami warto więc wysłać dwie mniejsze przesyłki niż jedną dużą. Wprowadzony system doprowadza do częstych pomyłek, a każdorazowo za błąd przy zakupie znaczka, klient musi zapłacić dodatkową opłatę w wysokości 1 funta.
Tymczasem Royal Mail informuje, że zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez firmę, jedynie 12 proc. klientów jest niezadowolonych z usługi, a ich ceny należą do najniższych w Europie. – Nasze standardy odnośnie dostarczania przesyłek na czas są wyższe niż w większości innych krajów – dodaje rzecznik poczty.
Komentarze 10
Pewnego dnia, tak jak poradzono mi na poczcie, wysłałem do Royal Mail list ze skargą. W odpowiedzi otrzymałem list z przeprosinami i pakiet znaczków pierwszej klasy :)
to ze zostawiaja awizo nawet jesli ktos jest w domu to jeszcze nic .. osobiscie wolal bym przejsc sie na poczte i wiedziec o tym , moj przypadek byl toszke inny. Na zamowienie z ebaya czekalem ok. 2mies pocz po ponad mies zostala wniesiona sprawa przeciw selerowi. z czego wyniklo ze w office royal mail jest ona ok mies.
Z tym avizo to sie zgadza czesto to znajduje przy drzwiach mimo iz jestem w domu... Zamawiam sporo z amazona.
a ja za to jestem zła gdy poczta zamiast na mój adres przychodzić, to chodzi po okolicy i sąsiedzi, bądź inni ludzie mi ja przynoszą... przecież adres jest na paczkach i kopertach to takie trudne przeczytać...
pewnie Polska Poczta jest o niebo lepsza??!!:)
ja nie narzekam na tutejsza poczte,nikt nie jest idealny wszedzie zdarzaja sie jakies wpadki....