http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/smog-pekin-polska-skal...
Nie wiem, czy sie poprawnie link wklei. Ale sprawa jest taka: w polskich miastach jakosc powietrza jest bardzo zla. A minister zdrowia mowi, zeby nie panikowac, bo palenie bardziej szkodzi. Co za balwan. Brak slow.
miała być druga Irlandia, druga Japonia, teraz będą drugie Chiny.
to nawet się zgadza, bo i tu i tam rządzą postkomuniści, tu i tam jest montownia dla cywilizowanego świata, wspomniany już smog czy też praca za psie pieniądze...
z tą różnicą że Chiny są potęgą, a u nas rządzącym wydaje się że rządzą potęgą...
Ostatnio jakies miasteczko pod Krakowem ( Skala, kilka tys.mieszkancow) pobilo chinskie rekordy :/ Burmistrz tlumaczyl sie, ze to tylko przez trzy godziny, ze temperatura spadla i ludzie zaczeli mocniej grzac...
Ja pochodze z Opola, z pieknej dzielnicy Pasieka, obok wielkiego parku, gdzie jest teraz staly pomiar zanieczyszczen powietrza. Najczesciej jest tam 'zla' lub 'niebezpiecznie zla' jakosc powietrza, ludzie maja nie wychodzic bez potrzeby, chorzy w ogole ani kroku za drzwi. Ile razy tam jestem, czuje dramatycznie roznice w porownaniu z tym, co tutaj, w Szkocji. A balwan Radziwill plecie o paleniu papierosow.. wielu ludzi nie pali, a oddychac musza wszyscy, w tym niemowleta. Polacy sa truci, a politycy sie za lby wodza.
pis jest między młotem a kowadłem. Polacy już wiedzą że są truci i że konieczne są ogromne zmiany i koniec palenia w piecach gównianym węglem i śmieciami. Z ulic muszą zniknąć truciciele czyli stare auta oraz te z wymontowanymi filtrami cząstek stałych i katalizatorów. konieczne jest odejście od węgla na rzecz nowoczesnych, czystych technologii. ale przecież nie za pisu, bo komuniści nigdy nie rozumieli ekologii.
A i w niemczech pompuje sie kase w elektryczne auta, ktore akurat w kwestii smogu maja kapitalne znaczenie.
http://abcnews.go.com/Business/german-government-million-electric-cars-2...
Druga sprawa, ze Polska za sprawa Naczelnika jeszcze bardziej oderwala sie od rzeczywistosci. Tu jest link z faktami na temat skutkow i przyczyn zanieczyszczen opracowany przez WHO (nie youtube i niezalezna). Natomiast przegladajac kilka wpisow pod tematem na tvn24 po raz kolejny dochodze do wniosku ze polacy zasluguja na Jarka (wpisy np "atak EU na polski wegiel, smog skutkiem zrzutu chemikaliow z samolotow, smog nie szkodzi zdrowiu...).
http://www.who.int/mediacentre/factsheets/fs313/en/
Na koniec gadalem z pewna Chinka pochodzaca z Pekinu, ktora rekami i nogami proboje zostac w Szkocji po powrot do smogu to tragedia.
W tej chwili w kazdym roziwnietym kraju wydobycie wegla sie nie oplaca i trzeba doplacac do niego, rachunek jest prosty , zeby wydobyc tone wegla zuzywasz prawie dwie tony kopalnego paliwa - to w PL a w takich niemczech to idzie Atom/wiatr ale mimo wszystko i tak energetycznie koszta wydobycia so duzo wieksze niz pozyskany surowiec. Chyba, ze mowimy o odkrywkowych kopalniach w mongoli, gdzie kopie sie 4metrowe szyby z wiadrem i lopata - to wtedy jest tanie wydobycie.
Jarek może być za krótki. Jeden mój znajomy (który może być dobrze poinformowany) powiedział, że kopalnie muszą funkcjonować, bo to biznes "na setki milionów", które płyną pod stołem. I jeśli ktoś będzie próbował z tym walczyć to może sam skończyć jak węgiel. Te strumyczki dla koleżków partyjnych to w porównaniu "kieszonkowe na waciki".
W kwestii jakości powietrza. Problemem jest nie tyle samo używanie paliw stałych (i węgla i drewna), co technika spalania i technologia w jakiej wykonano kocioł.
Jest jeszcze kwestia jakości węgla. Palenie węgla ze Śląska (ceny w Pl do ok. 1000 zł/tonę), zawierającego o wiele mniej popiołu daje dużo mniejszą emisję pyłów niż o wiele tańszego węgla z importu ze wschodu (można kupić już za ok 400-500 zł).
Biorąc pod uwagę jakość i liczbę instalacji do spalania paliwa stałego w Pl, w pierwszej kolejności należałoby promować spalanie węgla ze Śląska (bo to można zrobić najszybciej), a dopiero w drugim kroku zachęcać ludzi do zmiany instalacji (na nowoczesne lub na gazowe).
Swoją drogą informacje o smogu są dla wielu osób zaskakujące, jakby nigdy nie byli na osiedlach domków jednorodzinnych zimą, szczególnie w przypadku inwersji temperatury. Tam przekroczenia są w okresie grzewczym na porządku dziennym.
'Swoją drogą informacje o smogu są dla wielu osób zaskakujące, jakby nigdy nie byli na osiedlach domków jednorodzinnych zimą, szczególnie w przypadku inwersji temperatury'
Ale Koniu, ja pisze o okolicy, gdzie spedzilam dziecinstwo I mlodosc do matury. I nie puchlam tam od trucizny. Fakt, auto malo kto wtedy mial. Ale ludzie grzali weglem! I takiego zatrucia parszywego nie bylo. Jest noc, trzaskajacy mroz, auta nie jezdza, a w powietrzu gesto od trucizny - tak, to jest dla mnie zaskoczeniem, wrecz szokiem, zwlaszcza kiedy przylatuje z Dunfermline, gdzie da sie normalnie oddychac.
@harrier wszystko spoko, bo ludzie palili weglem, czesto dobrym jakosciowo. Nie jest to najczystsze paliwo, ALE.
Lepsze od smieci. Czy od byle guuvna, ktore teraz sie wrzuca do piecow.
W PL mam sasiadow, ktorzy w nowych domkach, pod ktorym stoi duma i szczescie - 10 czy 15 letnie TDI z usunietym DPF (jesli kiedykolwiek go mialo) a wlasnie maja w tych domach, oprocz centralnego np. gazowego, piece tudziez kominki, w ktorych sami sie przyznaja, ze pala czym popadnie. Kartony, smieci, odpady.... A nawet coraz czesciej slysze, ze szybki zysk temperaturowy czy dobra rozpalke stanowia stare buty! Serio, oni w tym nie widza nic a nic zlego. I takimi "poradami" o paleniu starego obuwia czy ciuchow sie racza.
Samochody inna bajka, bo wiekszosc to stare trupy (no niestety, tylko na takie Polakow w Polsce stac), i to najczesciej w rozregulowanym dieslu, plus generalne uwielbienie rodakow do posiadania jak najwiekszego silnika (w oczywiscie starym aucie, cale szczescie ze czesto na lpg przerobione)- ale jakosc aut na naszych drogach to znacznie mniejszy problem, niz palenie smieciami i w ogole powszechnosc takiego rozwiazania..
Ja sie juz dawno przestalem dziwic, ze w Polsce musialem jechac na tabletkach przeciwalergicznych oraz wszelkiego rodzaju prochach i ventolinach/inhalatorach walczac z astma, kilka razy malo ni padajac z braku tchu gdy akurat nie mialem inhalatora przy sobie (bardzo paskudne doznanie, nie polecam).
Odkad jestem w Szkocji, jeszcze ani razu nie korzystalem z inhalatora ani zadnych innych lekow na astme (ktore w PL stanowily moja codziennosc).
Ogolnie mam wrazenie, ze jakosc powietrza w Polsce w ostatnich latach drastycznie sie pogorszyla (albo ja jakis wyczulony sie zrobilem, choc statystyki i badania raczej potwierdzaja to pierwsze)
Harrier, nie wszędzie jest tak samo, a często nawet w przypadku przekroczeń stężeń dopuszczalnych, nie czuje się żadnego zapachu, w powietrzu nic nie widać.
Poziomy zanieczyszczeń w PRL były często o wiele wyższe niż obecnie, działał przemysł bez żadnych praktycznie zabezpieczeń powietrza czy wody, ale stanem środowiska nikt się wówczas nie przejmował, nikt o tym nie mówił to i nie puchło się.
http://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,21210057,pedofilia-w-kosciele-ksi...
a w PL bez zmian, Polacy wciaz sa tylko zabawka do uzywania przez ksiezy. wliczajac w to dzieci. i pozostaja bezkarni
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.