Do góry

temat rzeka o paszportach

Temat zamknięty
cicho_wracam
230
11.03.2023, 11:00

Czy komus udalo sie w ostatnim czasie zarezerwowac wizyte paszportowa w Edynburgu a jezeli tak to w jaki sposob? Po kilku tygodniach walki ze strona https://secure.e-konsulat.gov.pl/placowki/159/sprawy-paszportowe/wizyty/... sam nie wiem co moge jeszcze zrobic. Podobno w 2020 roku w konsulacie pracowalo cyt."Konsulat Generalny w Edynburgu zatrudnia 17 osób z czego 5 w Referacie Ruchu Osobowego." . 5 osob x 3 interesantow na godzine x powiedzmy 6 godzin to jest 90 osob dziennie obsluzonych. to wyglada jak systemowe ciemiezenie . Gdzie sa te miejsca?????

cicho_wracam
230
#9112.04.2023, 20:09

Starej daty jestem. Telefon z tarczą był moim ulubionym. Taki czarny ebonitowy.

Negocjator
7 813 9
Negocjator 7 813 9
#9212.04.2023, 20:10

To ja mam chyba wybrakowany. Jest tylko klawisz stodwadzieściatrzy

Profil nieaktywny
Delirium
#9312.04.2023, 21:11

Bo ty masz limitowaną edycję dla tych, co klepią posty na jednym wdechu, natomiast mój jest dla tych, co ważą słowa, przecinek pomaga im złapać oddech aby mogli zastanowić się nad tym, co chcą napisać.

W sumie to możemy się zamienić, dla mnie ten mój to psu na budę.

cicho_wracam
230
#9412.04.2023, 21:34

sam sobie zrobiłeś?

Profil nieaktywny
Delirium
#9512.04.2023, 22:14

Siara mi dal. :]

cicho_wracam
230
#9613.04.2023, 13:02
omegan
14 789
omegan 14 789
#9713.04.2023, 13:03

na pieszczoty to trzeba sobie zasluzyc

cicho_wracam
230
#9813.04.2023, 16:14

Do której grupy się załapujesz?

Julian Tuwim

"Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali"

Absztyfikanci Grubej Berty

I katowickie węglokopy,

I borysławskie naftowierty,

I lodzermensche, bycze chłopy.

Warszawskie bubki, żygolaki

Z szajką wytwornych pind na kupę,

Rębajły, franty, zabijaki,

Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Izraelitcy doktorkowie,

Wiednia, żydowskiej Mekki, flance,

Co w Bochni, Stryju i Krakowie

Szerzycie kulturalną francę;

Którzy chlipiecie z „Naje Fraje”

Swą intelektualną zupę,

Mądrale, oczytane faje,

Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item aryjskie rzeczoznawce,

Wypierdy germańskiego ducha

(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,

Wierzcie mi – jedna będzie jucha).

Karne pętaki i szturmowcy,

Zuchy z Makabi czy z Owupe, I

rekordziści, i sportowcy,

Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Socjały nudne i ponure,

Pedeki, neokatoliki,

Podskakiwacze pod kulturę,

Czciciele radia i fizyki,

Uczone małpy, ścisłowiedy,

Co oglądacie świat przez lupę

I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,

Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item ów belfer szkoły żeńskiej,

Co dużo chciałby, a nie może,

Item profesor Cy… wileński

(Pan wie już za co, profesorze!)

I ty, za młodu niedorżnięta,

Megiero, co masz taki tupet,

Że szczujesz na mnie swe szczenięta;

Całujcie mnie wszyscy w dupę.

I ty, fortuny skurwysynu,

Gówniarzu uperfumowany,

Co splendor oraz spleen Londynu

Nosisz na gębie zakazanej,

I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,

A srać chodziłeś pod chałupę,

Ty, wypasiony na Ikacu,

Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item Syjontki palestyńskie, (*)

Haluce, co lejecie tkliwie

Starozakonne łzy kretyńskie,

Że „szumią jodły w Tel-Avivie”,

I wszechsłowiańscy marzyciele,

Zebrani w malowniczą trupę

Z byle mistycznym kpem na czele,

Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item ględziarze i bajdury,

Ciągnący z nieba grubą rentę,

O, łapiduchy z Jasnej Góry,

Z Góry Kalwarii parchy święte,

I ty, księżuniu, co kutasa

Zawiązanego masz na supeł,

Żeby ci czasem nie pohasał,

Całujcie mnie wszyscy w dupę.

I wy, o których zapomniałem,

Lub pominąłem was przez litość,

Albo dlatego, że się bałem, Albo, że taka was obfitość,

I ty, cenzorze, co za wiersz ten

Zapewne skażesz mnie na ciupę,

I żem się stał świntuchów hersztem,

Całujcie mnie wszyscy w dupę!

Profil nieaktywny
Delirium
#9913.04.2023, 18:49

Jak będę się kiedyś nudził, to wrzucę tu wszystkie książki Corin Tellado. W jednym wpisie i w oryginale.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Cor%C3%ADn_Tellado

oktarynka
25 738
oktarynka 25 738
#10013.04.2023, 19:00

Robert idzie raczej w piosenki.

Judasz
6 252
Judasz 6 252
#10113.04.2023, 19:15

A ja proszę brajlem :-)

Sokole
10 587
Sokole 10 587
#10213.04.2023, 19:23

#99 plodna autorka, a tylko 6cioro wnuczat.

Sokole
10 587
Sokole 10 587
#10313.04.2023, 19:28

to wrzuce piosenke, ostatnio moja przewodnia:

Do knajpy się chodziło poszukać sobie żon...

Poszukać, bo to w knajpie, znajdować nie wypada.

Przegrywał ten, kto pierwszy zaliczył w kącie zgon,

Wygrywał, kto ostatnich do domu odprowadzał.

A później się wzruszało, gdy biegło się przez mgłę

W pszenicy aż do pasa, do słońca aż po rosie, Śpiewało się "Hosannę" dla babci, co na mszę,

Jak gliniarz dał alkomat, dłubało się nim w nosie.

Lecz nagle Marian ze schodów spadł,

I całkiem mu się pozmieniał świat.

Gdy Marian nagle ze schodów spadł,

W jedną noc przeżył pięć lat...

W jedną noc przeżył pięć lat...

Po lesie się Wartburgiem jeździło aż się grzał,

Z pijanym w sztok słowikiem gadało po niemiecku,

Tańczyło się "dżdżownice", gdy Krawczyk Krzysiek grał,

Straszyło się nawzajem najbielszym z białych dzieckiem.

Im grubszy tort tym głębiej odcisnąć trzeba twarz.

Im zimniej tym cieplejsza jest na żwirowni woda.

A Marian dziś powiedział, że ma za duży staż ...

Im ktoś jest bardziej trzeźwy, tym trudniej ma na schodach!

Lecz nagle Marian ze schodów spadł,

I całkiem mu się pozmieniał świat.

Gdy Marian nagle ze schodów spadł, W jedną noc przeżył pięć lat...

W jedną noc przeżył pięć lat...

Tak dużo się zmieniło, tak łatwo zapomniało...

Tak trudno dziś wytrzeźwieć z niemocy i marazmu

Słowiki głuchonieme,

Wartburgi zardzewiałe

I żon się już nie szuka, bo same się znalazły.

A może to normalne, że się inaczej marzy

Inaczej się przeżywa i pije się po pół

I żeby to zrozumieć, potrzeba się zestarzeć

Lub rzucić się ze schodów - najlepiej głową w dół.

Bo kiedy Marian ze schodów spadł,

To całkiem mu się pozmieniał świat

Gdy Marian nagle ze schodów spadł

W jedną noc przeżył pięć lat...

W jedną noc przeżył pięć lat...

Profil nieaktywny
Delirium
#10413.04.2023, 19:51

"Marian" genialny, słucham odkąd pamiętam, z wiekiem smakuje coraz lepiej, bo

żeby to zrozumieć, potrzeba się zestarzeć, lub rzucić się ze schodów - najlepiej głową w dół.

Sokole
10 587
Sokole 10 587
#10513.04.2023, 20:00

Zycie to cykl wiec licze ze Wartburgi odrdzewieja a zony sie od-znajda...

Negocjator
7 813 9
Negocjator 7 813 9
#10613.04.2023, 20:07

O co chodzi z „pijanym słowikiem”?

Słucham tego od ponad xxx lat, ale jakoś nie wiem, o co szło autorowi.

Profil nieaktywny
Delirium
#10713.04.2023, 20:25

Drzesz dzioba po nocach na trzeźwo?

cicho_wracam
230
#10813.04.2023, 20:28

Zycie to cykl wiec licze ze Wartburgi odrdzewieja - optymista

a zony sie od-znajda - pesymista

cicho_wracam
230
#10913.04.2023, 20:32

PRZEPRASZAM ALE MNIE NASZŁO

Dla każdego coś::::

Bar "Pod Zdechłym Psem"(wiersz klasyka)

Władysław Broniewski

Zanim się serce rozełka

- czemu? - a bo ja wiem? -

warto zajrzeć do szkiełka

w barze "Pod Zdechłym Psem".

Hulał po mieście listopad,

dmuchał w ulice jak w flet,

w drzwiach otwartych mnie dopadł,

razem do baru wszedł.

"Siadaj, poborco liści,

siewco zgryzot wieczornych!

Czemuś drzew nie oczyścił?

Kiepski z ciebie komornik.

Lepiej by z trzecim kompanem...

Zresztą - można i bez..."

Ledwiem to rzekł, już stanął

trzeci mój kompan: bies.

"Czym to ja się spodziewał

pić z takimi jak wy?

Pierwszy będzie mi śpiewał,

drugi będzie mi wył.

Cyk! kompania! Na zdrowie!

Pijmy głębokim szkłem.

Ja wam dzisiaj o sobie opowiem

w barze "Pod Zdechłym Psem"..."

I poniosło, poniosło, poniosło

na całego, na umór, na ostro.

I listopad pijany, i bies,

a mnie gardło się ściska od łez.

I poniosło, poniosło, poniosło,

w sali uda o uda trze fokstrot,

wkoło chleją, całują się, wrzeszczą,

nieprzytomnie, głupawo, złowieszczo,

przetaczają się falą pijaną,

i tak - do białego dnia...

Milcząc pijemy pod ścianą

diabeł, listopad i ja.

"Diable, bierz moją duszę,

jeśli jej jesteś rad,

ale przeżyć raz muszę

moje czterdzieści lat.

Daj w nowym życiu, diable,

miłość i śmierć, jak w tem,

wiatr burzliwy na żagle,

myśl - poza dobrem i złem.

Znów będę bił się i kochał,

bujnie, wspaniale żył.

Radość, a nie alkohol,

wlej mi, diable, do żył..."

Diabeł był w meloniku,

przekrzywił go: "Żyłeś dość,

to dlatego przy twoim stoliku

siedzimy: rozpacz i złość.

Głupioś życie roztrwonił.

Życie - to jeden haust.

Słyszysz, jak kosą dzwoni

stara znajoma, Herr Faust?

Na diabła mi dusza poety

- tak diabeł ze mnie drwi -

w wiersześ wylał, niestety,

resztki człowieczej krwi..."

Zniknęli czort z listopadem,

rozwiali się - gdzie? - bo ja wiem?

a ja na podłogę padam

w barze "Pod Zdechłym Psem".

Szumi alkohol i wieczność...

Mruczą: "Zalał się gość..."

A ja: "Zgódźcie na Drogę Mleczną

taksówkę... Ja już mam dość..."

cicho_wracam
230
#11013.04.2023, 20:34

Każde chlanie na koniach kończyło się takim wyciem.

Negocjator
7 813 9
Negocjator 7 813 9
#11113.04.2023, 20:36

Jakoś upijanie się nigdy nie było moją ulubioną formą rozrywki. Chyba dzięki ś.p. wujowi, któremu się często „film urywał” i odbywał (bo zapewne w ogóle nie rejestrował) w tym stanie bardzo fascynujące przygody jak na przykład zniknięcie po imprezie urodzinowej dwie ulice dalej i cudowne odnalezienie się dwa dni póżniej w areszcie na drugim końcu Polski. Potem nastąpił triumfalny powrót z obitymi nerkami i wyrokiem kolegium za znieważenie pracowników aparatu represji.

cicho_wracam
230
#11213.04.2023, 21:10

Pięciodniowe spotkanie integracyjne, oczywiscie damsko męskie, i szukanie przez tydzień zagubionego F126p. Faqktycznie nędza. Tylko cztery osoby. Tzw stosunek płci był słuszny.

cicho_wracam
230
#11313.04.2023, 21:14

Prawdę mówiąc tzw końskie rozrywki dostarczały mnóstwo doznań. Szczególnie anglezująca ruda działała na wyobraźnie. Bez biustonosza.

Profil nieaktywny
Delirium
#11413.04.2023, 23:30

#111:

Czyli nie darłeś japy po nocach na trzeźwo, więc prawdopodobnie słowik też nie, a nocą podrzeć się lubi.

Katalog firm