Nic nie dostaniesz.
56f czynsz+20 council tax=76f
Zostaje ci na zycie ponad dwukrotnie wiecej niz wynosi minimum socjalne dla singla, czyli 71f tygodniowo.
Zostan sobie w tym lokalu z housingu, i wynajmij jedna sypialnie, jak masz dwie, i mieszkasz sam.
Znajdz dodatkowa prace:
sprzatanie, od 6-9:00 rano, 5 razy w tygodniu.Na czynsz zarobisz.
Rozgladaj sie za innym, stalym zajeciem.
Dzięki za odpowiedzi. Wcale nie liczyłem na dużo, tylko na cokolwiek żeby dać radę mieszkać samemu a nie wynajmować gdzieś tam pokój. W mieszkaniu nie mogę zostać i wynająć komuś pokoju ponieważ zostanie w nim moja ex z dziećmi. Niestety ale tak musi być. Tak jak zaznaczyłem nie oczekiwałem kokosów ale wychodzi mi na to że: kredyt+alimenty+posiadanie ssamochodu+telefon w abo+parę innych normalnych spraw w zyciu jak mieszkanie z jedna sypialnią=brak na jedzenie. Wcale się nie żalę ...jednak te 71 na tydzień to oni sobie wyliczyli na jedzenie. Bo ciekawe jak z tego zapłacić za internet(choćby do nauki języka) prąd, gaz, i dziesiatki codziennych spraw. Czyli jak ktoś wziął kredyt i np po roku miał pecha....to ma problem bo o to go nikt nie pyta. Nikt też nie słucha, że samochód mu potrzebny bo przy miejscu gdzie pracuje nie ma przystanku.....wiem, wiem. Zawsze można podejść parę kilometrów :-) A propo ostatniego posta - system benefitow jest szczodry nawet bardzo: dla "samotnych" matek zwłaszcza. I taki sam dziurawy....samotna matka w mieszkaniu socjalnym gdzie co miesiąc wkładane jest 500 fuli w remont a kontrola z rewenew uprzedza kiedy przyjdzie. Cóż jaki kraj takie obyczaje.
Samotna matka nie pojdzie na 6am do pracy, no chyba, ze dzieciaka samego w domu zostawi.
Samotna matka nie pojdzie do pracy na "nocke".
Samotna matka nie moze pracowac po godzinie 18, w weekendy, no chyba, ze jej byly partner pomoze jej w opiece nad dzieckiem.
Ty nie masz zadnych zobowiazan o 6am, w nocy, w weekendy.Dzieckiem zajmiesz sie jeden dzien w tygodniu.Zaplacisz alimenty cale 35f w tygodniu, i na tym sie skonczy...
Samotna matka, zyjaca w lokalu socjalnym ma 500f benefitow, tylko wtedy, jak zarabia 120f w tygodniu.
samotna matka ma dwie geby do wykarmienia, zakladajac, ze ma jedno dziecko...
Samotna matka placi rachunek za prad, gaz zuzyty przez dwie osoby.Kupuje jedzenie, ubrania, obuwie dla dwoch osob.Utrzymuje dwie osoby, nie jedna.
Samotna matka najczesciej oplaca opiekuna, przedszkole, swietlice.Panstwo moze jej pomoc w oplatach za taka atrakcje, ale jest to max.70%-jak matka zarabia NMW.
500f to wkladaliscie w remont, bo zapomnieliscie powiadomic, oboje Hmrc, ze zyjecie w zwiazku.
Jak sie wyniesiesz, to kobieta bedzie miala te 500f na zycie na caly miesiac, jak zaplaci rachunki.
Idz dziecko do pracy, i przestan jeczec.
I zobaczysz ile wynosza benefity, co tak naprawde znacza.
Zaplacisz te swoje rachunki, dlugi, dostaniesz od niej 200f w miesiacu alimentow, i na buty dla dzieciaka juz ci zabraknie:/
Znajdz dodatkowa prace, bedziesz mial pieniadze na kredyt, auto, internet, telefon.
Albo zmien prace, na taka z ktorej siebie utrzymasz.
sprzedaj auto
kup tel na top up
chcesz miec luksusy a na mieszkanie nie masz.
jezyka sie nie uczysz przez internet.
idz do szkoly.
spij w aucie jesli nie chcesz sie go pozbyc.
jesli na bilet autobusowy cie nie stac
to kup rower.
wtedy ci na chleb z szynka zostanie
i moze dzieci do kina wezmiesz.
Elastyczny, ci sami Anglicy dlugo przed pojawieniem sie nas, imigrantow utrzymywali "miejscowych" beneficiarzy.
Doszli nastepni, no i co zrobisz?
Nic.Dopoki ci na gorze nie zmusza ludzi do pracy, to nic sie nie zmieni.
Ja osobiscie nie znam samotnych matek, ktore nie pracuja, bo im sie poprostu nie chce.Nie kazda zarabia porzadne pieniadze, zeby nie musiala ciagnac benefitow, ale niestety, ktos musi po nas sprzatac, gotowac, czy obslugiwac nas w sklepie.
Jozek, lenia nie zmusisz do pracy.
Zapewniam ciebie, ze kobieta, ktora chce pracowac, bedzie pracowala.Pewnie, ze jest okres w ktorym nie moze pracowac, nie ma tej pracy.Czasem zanim cos znajdzie, cos co pogodzi z opieka nad dzieckiem zajmuje jej kilka miesiecy.Jest okres w ktorym zyje z zasilku, bo nie ma innego wyjscia.Poza tym...przyzwyczajamy sie do pieniadzy.Kobieta, ktora miala do tej pory pieniadze w portfelu nadal bedzie chciala je miec, wiec i pojdzie do pracy.Zasilki zapewniaja minimum.Ta, ktora zyje caly czas z zasilku nie ma pojecia o tym, ze mialaby wiecej na zycie, gdyby pracowala, bo niby skad?
Zasilki mialy za zadanie pomoc ludziom w okresie, w ktorym ci szukaja pracy.Stalo sie inaczej.I to nie jest wina tych wiecznych bezrobotnych.Jak im podstawiono pod nos, to wzieli.W polaczeniu z ich mentalnoscia wyszlo z tego gowno, sponsorowane przez pracujacych.
Zanim cokolwiek sie zmieni mina wieki.Nie mozna w tej chwili, od tak zakrecic kurka.Ludzie beda z glodu padac, jak zabierze im sie zasilki. A chyba nie o to chodzi?
Cameron chce ciachać benefity. Ok, ale...
Przyjmijmy, że zminimalizują socjal - gdzie znajdzie pracę nob, który siedział 15 ostatnich lat przed TV z paczką czipsów i nic nie potrafi?
I co zrobią nasi, którzy kiszą tu 4-5 lat bez angielskiego w polskich ghettach, kiedy Rumunów zaczną zatrudniać do tej samej roboty poniżej minimum?
#17
''Ja widzę codziennie dwie takie niepracujące, po 2 dzieci w podobnym wieku szkolnym i po jednym w wózku. Ryje młode, nieskalane inteligencją''
Moze faktycznie niezbyt sprytne te kobity sa, bo nielekki los sobie zafundowaly.
Troje dzieci, w tym jedno w pieluchach, to jest huk roboty, ktorej nie widac. I to niezbyt przyjemnej ( dla wielu) roboty. Popytaj znajome panie, ktora by sie najela do skakania kolo trojga bachorkow. OK, moze matka zywi fast foodami, moze nie zabawia, nie edukuje. Ale samo sprzatanie przy trojce, pranie, rozdzielanie tlukacego sie rodzenstwa, sluchanie wrzaskow i bekow... a zmiluj sie, Jozef. To juz przyjemniej do roboty isc!
Pracujace matki tez sprzataja, gotuja, ceruja, piora.Samo sie nie zrobi:/Rowniez sluchaja wrzasku, placzu, awantur urzadzanych przez dzieci.Zapewniam ciebie o tym.I owszem.Lepiej wyjsc do pracy.Raz, zarobisz, bedziesz mial kontakt z ludzmi, zadbasz o kariere zawodowa. Dwa...odpoczniesz.
Niejeden tatus nadgodziny pruje, jak chce od starej i dzieci odpoczac.
@24 co tak sie boisz rumunow ,sadzisz ze oni przyjada do pracy ?,to jestes w bledzie zorganizuja sie i beda krasc ,a ze oni potrafia trzymac sie razem wiec beda robic tych debili w Huja ,a oni nawet tego nie zauwaza ,bo sa debilami ,oni dopiero beda ciagnac beny ,wtedy dopiero bedzie przestepczosc .
Witam.
Pewne sprawy zmuszają mnie do opuszczenia mojego dotchczasowego mieszkania (mieszkanie z housingu) i dzisiaj aplikowałem o mieszkanie z 1 sypialnią do councilu. Ze względu na te "pewne sprawy" szanse otrzymania mieszkania są bardzo duże....jednak. Mam też zobowiązania finansowe i mało zarabiam. Dlatego obawiam się ze nawet na tą jedną sypailnię nie będzie mnie stać. I dlatego zastanawiam się czy otrzymam powyższe benefity a dokładnie chodzi mi o PRZYBLIŻONĄ kwotę. Osoba która dzisiaj przyjmowała aplikację nie mogła mi pomóc a mi się śpieszy. Może ktoś jest w podobnej sytuacji i już te dodatki pobiera?? Szczegóły: socjalne mieszkanie bedzie kosztowało około 56F tygodniowo, council tax pewnie jakieś 85F miesięcznie. Moje zarobki na chwilę obecną to około 230F NETTO tygodniowo (wcale to nie jest śmieszne :-) ) + około 16F WTC. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto ma podobną sytuację i podpowie czego mogę się spodziewać. Bo telefon do councilu i prośba o hipotetyczne wyliczenie wcale mi się nie usmiecha....ale może będę musiał.